Czy rodzice będą płacić mniej za prywatne żłobki dzięki miejskim dotacjom dla tych placówek? Przepis, który miał to zapewniać, właśnie został wykreślony z miejskiej uchwały. Miasto odwołuje się od decyzji Regionalnej Izby Obrachunkowej i zapewnia, że dotacje będą
To dlatego miasto postanowiło wprowadzić system dotacji do niepublicznych żłobków i klubów malucha. Ratusz ma przekazywać placówkom (a nie rodzicom) po 400 zł miesięcznie na każde dziecko. Samorząd liczy na to, że o taką właśnie kwotę placówki obniżą czesne pobierane od rodziców. W przyjętej przez radnych dzień przed Wigilią uchwale w sprawie dotacji znalazł się zapis mówiący o tym, że odpłatność za żłobek składa się z części pochodzącej z miejskiej dotacji i kwoty pobieranej od rodziców.
Tyle, że wspomniany paragraf unieważniła Regionalna Izba Obrachunkowa. - Naszym zdaniem Rada Miasta wyszła w tej sprawie poza swoje upoważnienia. Mogła uchwalić, że będą dopłaty, określić pewne zasady, ale naszym zdaniem poszła za daleko - wyjaśnia Alina Smagała, wiceprezes Regionalnej Izby Obrachunkowej.
Ratusz odwołuje się od tej decyzji do sądu .- Nie zgadzamy się z opinią RIO. Naszym zdaniem Rada Miasta nie przekroczyła kompetencji - uważa Barbara Danieluk, zastępca dyrektora Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych w Urzędzie Miasta. Zapewnia, że uchwała o dotacjach będzie realizowana. - Od 15 marca będziemy przyjmowali wnioski od podmiotów prowadzących niepubliczne żłobki - zapowiada. Do takich placówek uczęszcza obecnie 182 dzieci.
Ostatecznej decyzji jeszcze nie ma, ale jest bardzo prawdopodobne, że zapis przewidujący obniżenie rodzicom czesnego pojawi się w umowach o przyznaniu dotacji, które mają być zawierane między miastem a żłobkami. - Zastanawiamy się nad tym, jak to uregulować - potwierdza Danieluk.
Na razie nie zanosi się na to, by w miejskich żłobkach wzrosła liczba miejsc. W planie jest budowa kolejnej takiej placówki, miałaby powstać w dzielnicy Czuby przy ul. Rucianej. Ale na pierwsze leżakowanie jeszcze poczekamy. - Jesteśmy w trackie pozyskiwania gruntów na cele budowlane, trwa projektowanie, musimy też pozyskać pieniądze - mówi Tadeusz Dziuba, dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta. - Optymistycznie licząc, budowa mogłaby się zacząć w przyszłym roku. Trwałaby dwa lata.