Parasolkę przystrojoną sztucznymi kwiatami z okazji pierwszego dnia wiosny dostało każde drzewko rosnące na deptaku. – Ludzie robili zdjęcia, mówili, że w Lublinie jest tak parysko. Zdecydowałyśmy więc zostawić instalacje na dłużej – tłumaczą animatorki z Karuzeli Sztuki.
– Wiosenne dekoracje były częścią akcji „Narodziny koloru”, którą robiłyśmy na zaproszenie kancelarii prezydenta dla lubelskich przedszkolaków – mówi Marta Ryczkowska z Karuzeli Sztuki. – Rano nasz zespół udekorował deptak, o godz. 10 odbyły się warsztaty dla 60 dzieciaków, a my opowiadałyśmy im o starosłowiańskich obrzędach witania wiosny.
Potem Justyna Kazek zaanimowała orkiestrę dziecięcą, z wieży hejnalista odegrał wiosenny utwór, a z głośników zagrał zespół Czereśnie.
Kolorowa parasolka zawisła na każdym z platanów rosnących na deptaku. – Większość parasoli dostaliśmy od ludzi, którzy odpowiedzieli na nasz apel na Facebooku – tłumaczą animatorki.
Pierwotnie dekoracje miały zniknąć razem z zakończeniem akcji z udziałem przedszkolaków.
– To nie miały być stałe miejskie dekoracje, tylko element akcji z okazji pierwszego dnia wiosny – przyznaje Ryczkowska. – Ale ludziom tak się spodobały, że zostawiłyśmy je. A potem wspólnie z ratuszem postanowiłyśmy, żeby wisiały do następnego tygodnia. Ludzie robili zdjęcia, uśmiechali się, mówili, że w Lublinie jest tak parysko.
Jeszcze wieczorem wisiały wszystkie. Dziś rano było już ich zaledwie kilka. – Dobrze, że chociaż gałązki z kolorowymi kulkami zostały – komentuje Marta Ryczkowska.