Z takim hasłem członkowie młodzieżówki Ruchu Palikota przyszli przed lubelską Szkołę Podstawową nr 51 przy ul. Bursztynowej. Protestowali przeciwko regułom tam panującym.
O kontrowersyjnych regułach obowiązujących w szkole pisaliśmy jako pierwsi już kilka lat temu (m.in. o lepszych ocenach z zachowania za zbieranie makulatury czy chodzenie do kościoła).
Teraz sprawa stała się głośna z powodu zapisu o modlitwie przez i po jedzeniu. SP nr 51 jest placówką publiczną, prowadzoną przez miasto. Jej dyrektorka utrzymuje, że tablice wiszą od kilku lat i nikt nie zgłaszał w tej sprawie uwag. A szkoła (imienia Jana Pawła II) wychowuje dzieci w duchu wartości chrześcijańskich, co jest zapisane w jej statucie.
Zapis nie podoba się jednak części rodziców. Kuratorium ma zbadać, czy statut szkoły jest zgodny z prawem. Tymczasem przed podstawówką happening zorganizowała młodzieżówka Ruchu Palikota.
Jak mówił Przemysław Bobrowicz z Ruchu Młodych, statut szkoły jest skandaliczny. – Niektóre paragrafy są jak ze szkoły katolickiej, a nie świeckiej – podkreślił. – Jeżeli ktoś chodzi do szkoły imienia Paderewskiego czy Chopina, w czasie posiłku ma grać na fortepianie? Ta sytuacja to jedna wielka paranoja. Statut szkoły łamie konstytucję i konkordat.
Członkowie młodzieżówki apelowali o zmianę lub zdjęcie tablic. Jeśli to nie poskutkuje, zapowiedzieli zwrócenie się do kuratorium a nawet MEN. – Wychodzimy z realną propozycją – oświadczyli, po czym pokazali plakat z napisem: "Po pierwsze myj ręce!”. – Po pierwsze nie módl się, tylko myj ręce – wyjaśnili.
– Uruchomiliśmy też skrzynkę mailową: lublin@ruchmlodych.org.pl, gdzie przyjmujemy zgłoszenia dotyczące łamania praw młodych ludzi. Będziemy interweniowali – zapowiada Bobrowicz. – Zaczniemy akcję anonimowego ankietowania młodych ludzi w szkołach. Oni boją się sami interweniować. Dlatego my wyciągamy do nich ręce.