Rzecznik praw obywatelskich będzie interweniował w sprawie Czytelniczki "Dziennika Wschodniego", zagrożonej eksmisją. Monika M. padła ofiarą nieuczciwych pożyczkodawców, a sąd i prokuratura nie dopatrzyły się przestępstwa.
- Mam nadzieję, że uda się znaleźć wyjście z tej sytuacji - mówi pani Monika. - Jestem już kompletnie załamana. Martwię się tylko, by nie zostać na bruku.
Kłopoty pani Moniki rozpoczęły się, gdy wzięła pożyczkę, korzystając z ogłoszenia w lokalnej prasie. Pożyczyła 20 tys. zł, ale musiała zastawić swoje mieszkanie w centrum miasta. Szybko okazało się, że pożyczkodawcom nie zależy na spłacie kredytu, ale na przejęciu lokalu. Skierowali sprawę do sądu i doprowadzili do licytacji mieszkania.
- Może interwencja rzecznika praw obywatelskich sprawi, że lokalny wymiar sprawiedliwości zacznie działać, jak należy - mówi Jarosław Niemiec z Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej.
Mieszkanie ma już nową właścicielkę. Z początkiem czerwca pani Monika i jej 8-letni syn o mało nie trafili na bruk. Do ich drzwi zapukał komornik z nakazem eksmisji. Powstrzymało go kilkunastu działaczy KSS. Eksmisja została odroczona do czasu przyznania pani Monice lokalu zastępczego.