Kamienicę przy ul. Sądowej 6 czeka przebudowa. Malowidła we wnętrzu budynku nie zostaną jednak zachowane. Zdaniem fachowców, nie przedstawiają większej wartości.
– Tego typu dekoracje nie są zbyt często spotykane. Możliwe, że wiąże się z nimi jakaś interesująca historia – mówi pani Anna. – Na pewno warto taką ciekawostkę ocalić od zapomnienia. Można ją odrestaurować.
Kamienica przy ul. Sądowej ma być gruntownie przebudowana. Powstanie tam hotel. Inwestor zamierza zachować jedynie frontową ścianę. Całe wnętrze ma zostać wyburzone i zbudowane od podstaw.
– W tej sytuacji malowidła nie zostaną zachowane – mówi Tomasz Kalinowski, prezes firmy Wodrol, która realizuje inwestycję. – Dekoracje pochodzą z początku XX w. Nie przedstawiają większej wartości. To kicz, przykład odpustowego stylu. Potwierdzają to ekspertyzy niezależnych specjalistów. Kamienica była badana również przez komisję Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Znacznie bardziej wartościowe malowidła odkryliśmy na naszej kamienicy przy ul. Kołłątaja 3. Zostały zabezpieczone i czekają na renowację.
Nie ma jednak szans, by zachować wnętrza przy ul. Sądowej. Byłoby to trudne choćby ze względów technicznych. Budynek jest bowiem w fatalnym stanie. Na decyzję inwestora nie wpłynie również wojewódzki konserwator zabytków. Już przed dwoma laty nie zgodził się na przebudowę kamienicy. Inwestor odwołał się jednak do MKDiN i wygrał. Pochodząca z 1912 roku kamienica nie jest bowiem wpisana do rejestru zabytków.
– W tej sytuacji nasze kompetencje ograniczają się do ochrony elementów zewnętrznych, bryły, elewacji czy stolarki okiennej – wyjaśnia Dariusz Kopciowski, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków. – Wnętrza nie są w naszej gestii. Nie możemy więc stawiać żadnych wymagań.
Inwestor chce jak najszybciej zabrać się za przebudowę kamienicy. Utrudniają to jednak dotychczasowi lokatorzy.
– Otrzymali mieszkania od nas lub od miasta, ale ciągle wracają – przyznaje Kalinowski. – W tej sytuacji nie możemy rozpocząć prac. Nasz prośby o całkowite opuszczenie mieszkań nie przynoszą skutków.
Co będzie, jeśli lokatorzy nie opuszczą kamienicy i nie zabiorą swojego dobytku. Firma zapowiada, że w tej sytuacji mieszkania będą komisyjnie opróżniane, a dostęp do kamienicy zostanie zamknięty.