Blisko tydzień potrzebowali pracownicy piekarni przy ulicy Medalionów w Lublinie na posprzątanie bałaganu. Piekarnię w ubiegły piątek zamknął sanepid.
Połowa personelu nie miała ważnych badań. Jeden z piekarzy pracował bez koszuli. Wszędzie były puste paczki po papierosach, a podłoga wyłożona kartonami. Jak się okazało, aby wsiąkała w nie brudna woda.
- Skontrolowaliśmy piekarnię po raz kolejny i teraz jest o wiele lepiej - mówi Barbara Sawa-Wojtanowicz z lubelskiego sanepidu. - Uchybienia zostały naprawione i wydaliśmy decyzję zezwalającą na produkcję.