– Studenci są dziś zabiegani, zapracowani. Wybieramy łatwiejsze formy rozrywki, ale nie wszyscy – przekonywała studentka na seminarium „Czy jest szansa na przyszłość kultury studenckiej?” w ACK Chatka Żaka. Nad obecnym kształtem i kierunkami rozwoju studenckiej kultury zastanawiali dyrektorzy państwowych i samorządowych instytucji kulturalnych, pracownicy ACK, przedstawiciele ministerstwa kultury i studenckiego samorządu.
– Chatka Żaka cały czas skupia kulturę studencką. Stwarza klimat i możliwości. Od rana do nocy pęka w szwach – przekonuje prof. Urszula Bobryk, prorektor ds. studenckich UMCS.
– Studenci nie szukają tu wolności, jak miało to miejsce kiedyś, ale możliwości bycia razem, poszerzenia swojej kreatywności. Studia to czas na eksperymenty – dodaje Izabela Pastuszko, zastępca dyrektora ACK. – Wyzwanie, które stoi przed nami, to zdefiniowanie na nowo kultury studenckiej.
Stąd pomysł na ogólnopolskie Forum Kultury Studenckiej. Piątkowe seminarium to pierwszy krok w tym kierunku. W przyszłym roku ma zostać postawiona „diagnoza” poprzedzona badaniami socjologicznymi i warsztaty ze specjalistami.
– W 2021 r. zaprezentujemy na forum nasze rekomendacje – zapowiada Pastuszko.
Pod koniec 2018 r. w Polsce było 230,3 tys. studentów. Tymczasem w Polsce jest tylko 14 ośrodków kultury studenckiej.
– Warszawy na tej mapie nie ma. Ale może wróci – ma nadzieję Rafał Wiśniewski, dyrektor Narodowego Centrum Kultury. – Może też wróci też to, co w kulturze studenckiej było najważniejsze. To, że promieniała na cała Polskę.
Choć nikt nie ma wątpliwości, że czasy gdy to Akademickie Centrum Kultury było miejscem gdzie narodziły się najważniejsze zjawiska w lubelskiej kulturze (Grupa Zamek, Awangarda Lubelska, alternatywa teatralna) już nie wrócą, to – zdaniem uczestników piątkowego seminarium – nie wszystko jeszcze stracone.
– Czym innym żyli studenci 15 lat temu, czym innym żyją dziś. Ale jeśli damy im miejsce gdzie młodzi ludzie będą się mogli na różne sposoby wyrażać, stworzymy im przestrzeń i środowisko, a niekoniecznie wyznaczymy kierunki… Studenci szukają. I mają się prawo mylić – mówi Jarosław Cymerman, kiedyś student UMCS, dziś zastępca dyrektora Instytutu Teatralnego.
– Kultura studencka przemija. Zmagamy się z tym zagadnieniem od wielu lat – przyznaje Bogdan Bracha z Orkiestry św. Mikołaja, która od lat działa w Chatce Żaka. Jego zdaniem przyczyny są dwie. – Pierwsze to zmiana ustroju, o wolność nie trzeba już walczyć. Druga to cyfryzacja. Nie tylko my mamy problem z widownią, bo ludzie wolą być online. Człowiek w wieku najbardziej twórczym nie ma już potrzeby wyrażania siebie za pomocą kultury. Ale to gdzieś się dzieje. Nasze zadanie to wyłowić i wesprzeć.
– To co przyczyniło się do zaniku kultury studenckiej to konsumpcjonizm – zauważa Cymerman. – Utkwił mi w głowie taki tytuł artykułu prasowego „Koziołek kozienaliowy tonie w kuflu piwa”.
O tym jak dziś wyglądają Dni Kultury Studenckiej mówił też Rafał Koziński, zastępca dyrektora Centrum Kultury w Lublinie.
– Na jednym z juwenaliowych korowodów ciężarówki wiozły banery nie z nazwami uczelni, ale koncernów piwnych. A studenci krzyczeli „Seks, wóda, polibuda!”. Problem z juwenaliami jest ogólnopolski, to czysty impresariat i sprzedaż hektolitrów piwa – zauważa. – Ale na KUL wygląda to zupełnie inaczej. Tam kultura studencka przetrwała i wciąż jest żywa. Kulturalia robią studenci dla studentów.
– My też się zastanawiamy czym jest kultura studencka, jak ją promować, jak dotrzeć do naszych kolegów – przyznaje przedstawicielka Komisji Kultury Zarządu Uczelnianego Samorządu Studentów UMCS. – Rozrywka jest bardzie widoczna, ale kultura tez gdzieś w nas jest. Studenci są dziś zabiegani, zapracowani, kultura nam gdzieś ucieka. Wybieramy łatwiejsze formy rozrywki, ale nie wszyscy.