Odrobina nagości, uwodzicielskie spojrzenia, a wszystko okraszone potężną dawką kobiecego uroku. Najlepszy żeński klub w piłce ręcznej zaprezentował we wtorek swój nowy kalendarz.
Rzeczywiście, przed rokiem nasze zawodniczki spoglądały z kart kalendarza mocno ucharakteryzowane, tak nierzeczywiste jak cyfrowy matrix. Teraz mamy do czynienia z ich naturalnymi zdjęciami, oczywiście nieco wyretuszowanymi, ale przecież takie są wymogi tego wydawnictwa. – Kobiety z krwi i kości – zachwala zdjęcia pan Tomasz, starszy wiekiem kibic SPR.
Z tą opinią zgadzają się same zawodniczki. – Tak, w porównaniu do poprzednich edycji to wydawnictwo jest rzeczywiście bardziej odważne, ale przez to naturalne, a zdjęcia są niezwykle ciepłe – przyznaje Izabela Puchacz, rozgrywająca SPR.
To naturalne kobiece piękno udało się uchwycić fotografowi Pawłowi Krzywickiemu, projekt i pomysł na realizację należał z kolei do Wojciecha Kaczyńskiego. Za charakteryzację naszych zawodniczek odpowiadała Maja Łukaszewicz. Całość zamknięto niezwykle trafnym tytułem „Mistrzostwo jest piękne”. Wydawnictwo sfinansowało Uzdrowisko Nałęczów.
– Byłem pod wielkim wrażeniem. To nieprawdopodobne ile dziewczyny musiały wytrzymać. Małgosia Sadowska została sfotografowana w czasie nurkowania. Nawet się nie domyślacie, ile ta dziewczyna musiała spędzić czasu pod wodą, zanim udało się osiągnąć zamierzony efekt – śmieje się Wojciech Gucma, szef nałęczowskiego kurortu.
Niestety, nie mamy dla kibiców zbyt dobrych wiadomości. Wydawnictwo jest niezwykle ekskluzywne. – Kalendarz można nabywać w siedzibie naszego klubu. Cena to 60 zł. Dochód zostanie w całości przeznaczony na potrzeby SPR. Nakład nie jest duży, więc warto się pospieszyć – mówi prezes SPR Andrzej Wilczek.