W godzinach szczytu kierowcy jadący al. Solidarności w kierunku centrum na skrzyżowaniu z Kompozytorów Polskich stoją po kilkanaście minut. - Wystarczyły zmienić cykl świateł - bulwersują się. - Najwcześniej w przyszłym roku - odpowiada Ratusz.
Tymczasem samochody jadące prawym pasem bez problemu dojeżdżają do skrzyżowania. I tuż przed światłami zajeżdżają drogę jadącym prosto. Właśnie tym, którzy od kilku minut stoją w korku.
- Wjeżdżając na rondo z Kompozytorów Polskich czeka się jedną albo dwie zmiany świateł. Jadąc al. Solidarności, trzy czy cztery razy tyle - bulwersuje się pan Krzysztof, kierowca z Lublina.
- W tym korku stoją codziennie tysiące kierowców. Może po prostu wystarczyłoby zmienić cykl świateł? - dodaje pan Henryk, który codziennie jeździ z LSM do centrum.
Sprawdziliśmy. Dla jadących al. Solidarności w kierunku centrum światło zielone pali się przez 30 sekund. Wjeżdżający na skrzyżowanie z al. Kompozytorów Polskich na przejechanie mają 45 sekund.
- To jeden z głównych szlaków dla jadących z północy na południe miasta i odwrotnie. W dodatku obciążony przez boczne ulice, Północną czy Czechowską - mówi Anna Adamiak, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta. - Na przełomie października i listopada prowadziliśmy badania natężenia ruchu na największych skrzyżowania w Lublinie. Teraz analizujemy ich wyniki. Jeśli okaże się, że na skrzyżowaniu Solidarności z Kompozytorów Polskich pomoże zmiana cyklu świateł, to ją zmienimy. Ale nie wcześniej niż na początku przyszłego roku - dodaje. (jak)