Żmudne śledztwo prokuratury i policji pozwoliło na złapanie sprawcy zbrodni, do której doszło w 1995 roku. Udział w wykryciu sprawców mieli policjanci z lubelskiego Archiwum X.
O tej sprawie było głośno prawie 30 lat temu. Do jednego z mieszkań na terenie Lublina został zwabiony 37-letni mężczyzna, pod pretekstem wyjechania do Szwajcarii po zakup samochodów. Policjanci z archiwum X ustalili, że sprawca posługując się fałszywym dowodem osobistym wynajął mieszkanie przy ulicy Kossaka w Lublinie.
– Podając się za mieszkańca ówczesnego województwa radomskiego w redakcji „Dziennika Lubelskiego” i „Anonse” zamieścił ogłoszenie z ofertą zorganizowania wyjazdu do Szwajcarii po zakup samochodów. Na podstawie zeznań świadków ustalono, że miał około 180 cm wzrostu, z wyglądu 30 lat, był szczupłej budowy ciała, miał ciemne i krótko ostrzyżone włosy, oraz śniadą cerę. Był zawsze elegancko ubrany – informuje nadkomisarz Andrzej Fijołek, rzecznik KWP w Lublinie.
Na ofertę odpowiedział 37-letni mężczyzna. Do wynajętego mieszkania pojechał ze swoją znajomą, która została na zewnątrz. Mężczyzna dowiedział się, że wyjazd będzie możliwy na drugi dzień.
– W dniu 19 czerwca 1995 roku partnerka udzieliła notarialnego pełnomocnictwa 37-latkowi na zakup w jej imieniu samochodu osobowego w Szwajcarii. 19 czerwca 1995 roku, około godz. 12.40, taksówką pojechał na ul. Kossaka. Posiadał przy sobie około 6800 dolarów, 300 funtów – dodaje Fijołek.
Tego samego dnia w mieszkaniu przy Kossaka odnaleziono zwłoki mężczyzny. Policja znalazła ciało skrępowane i skneblowane krawatem. Według badań policji, 37-latek dostał kilka ciosów w głowę, a przyczyną śmierci było uderzenie tępym narzędziem w potylicę.
Na miejscu zbrodni zabezpieczono wiele śladów w postaci odcisków palców, śladów biologicznych oraz osmologicznych, a także odręczne zapiski naniesione na prasie o tematyce motoryzacyjnej.
– Jednym z zabezpieczonych przedmiotów był portfel skórzany z pieniędzmi i zdjęciem legitymacyjnym mężczyzny, portfel ten nie będący własnością ofiary. W czasie okazania tablicy ze zdjęciami mężczyzn świadkom rozpoznali oni na ujawnionym zdjęciu mężczyznę, który wynajmował dom oraz podawał się za mieszkańca województwa radomskiego – wyjaśnia Fijołek. Dodaje, że przed wykonaniem zdjęcia do fałszach dokumentów sprawca dokleił sobie wąsy i zmienił fryzurę.
Po publikacji wizerunku mężczyzny do policji docierały różne informacje na temat poszukiwanego. Po policyjnej weryfikacji wszyscy podejrzani zostali odrzuceni. W 1996 roku śledztwo zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy.
Po latach do sprawy postanowili powrócić policjanci z lubelskiego Archiwum X. funkcjonariusze zaczęli ponownie weryfikować wszystkie wątki przewijające się w śledztwie.
– Policjanci we współpracy z ekspertami z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Lublinie oraz Biura Ekspertyz Sadowych w Krakowie, wykonali szereg nowoczesnych badań kryminalistycznych w tym, badania genetyczne, daktyloskopijne, dokonano progresji wiekowej osoby widniejącej na fotografii, wykonano badania fonoskopijne, antroposkopijne oraz grafologiczne. W czynnościach wykrywaczach brali również udział policjanci z Wydziału Wywiadu Kryminalnego KWP w Gdańsku. W ramach współpracy międzynarodowej, we współpracy w policjantami z Wydziału Wywiadu Kryminalnego KWP w Lublinie dokonano licznych ustaleń w kilkudziesięciu krajach. Wykonane czynności dały pozytywny efekt – mówi Fijołek.
Jak się okazało, wytypowana wtedy osoba, która mogła dokonać zbrodni nigdy nie przewijała się w tym postępowaniu.
Okazało się, że sprawcą jest mający ówcześnie 32-letni mieszkaniec Białegostoku.
– Mężczyzna był nierozpoznany przez wszystkie te lata, ponieważ dokonując przestępstwa posługiwał się skradzionym wcześniej dowodem osobistym z doklejonym swoim zdjęciem. Mężczyzna przed zrobieniem zdjęcia ucharakteryzował się do tego stopnia, iż nikt przez 29 lat od popełnienia zbrodni, pomimo licznych publikacjach w ogólnopolskich mediach, nie rozpoznał go. Mężczyzna przez ostatnich kilkanaście lat ukrywał się poza terytorium Polski – wyjaśnia Fijołek.
Mający obecnie 61 lat mężczyzna został zatrzymany 6 marca 2024 roku na warszawskim Okęciu. Dwa dni później w Prokuraturze Okręgowej w Lublinie usłyszał zarzuty zabójstwa oraz dokonania rozboju. 61-latek złożył obszerne zeznania i przyznał się do winy. Za popełniony czyn grozi mu 25 lat pozbawienia wolności.