Zatrzymano kolejnych podejrzanych o udział w gangu, handlującym dopalaczami. Śledczy ustalili, że grupa sprzedała nielegalny towar za kilkanaście milionów złotych. Przynajmniej cztery osoby zmarły po jego zażyciu.
Śledztwo w tej sprawie prowadzą policjanci z CBŚP w Lublinie oraz lubelskiego wydziału Prokuratury Krajowej. Postępowanie dotyczy gangu, handlującego dopalaczami na masową skalę. We wtorek i środę zatrzymano kolejnych pięć osób, zamieszanych w nielegalny proceder.
Jak ustaliła prokuratura, gang działał od kwietnia 2015 roku do sierpnia 2018 roku. Przestępcy handlowali dopalaczami nie tylko w naszym województwie, ale i na terenie woj. śląskiego, mazowieckiego, pomorskiego, opolskiego oraz w innych częściach kraju. Gang zajmował się produkcją i sprzedażą dopalaczy przez internet. Nielegalne substancje można było kupić m.in. za pośrednictwem stron demoon.co, rcwolf.us, czy ozz.cool. Śledczy ustalili, że doszło do ponad 20 tys. transakcji. Grupa sprzedała 580 kilogramów dopalaczy o wartości 14 mln zł.
Pieniądze z handlu dopalaczami były wpłacane na rachunki bankowe, zakładane na tzw. „słupów”. Ludzie ci udostępniali swoje dane w zamian za 500 zł. Przestępcy założyli w ten sposób ponad 380 rachunków, które wykorzystywano do prania brudnych pieniędzy. Te były później wypłacane w bankomatach. Zamieniano je również na kryptowalutę.
Śledczy przechwycili ponad 130 kg nielegalnego towaru, wartego ponad 2,7 mln zł. Ustalono również, że cztery osoby, które kupiły od przestępców dopalacze o nazwie U-47700, zmarły po ich zażyciu.