– Obok na zakazie stoją inne samochody, dlaczego odholowali właśnie mój – zadzwoniła do nas wczoraj z żalem pani Ewa. – Bo ten pojazd stał na skrzyżowaniu – odpowiada Straż Miejska.
Takich przykładów jest więcej. Od początku roku na polecenie Straży Miejskiej odholowano 139 nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów. Głównie dotyczyło to aut blokujących bramy i wjazdy na teren posesji, ale także tych stojących za blisko skrzyżowań. A to najczęściej zdarza się właśnie na ul. Chopina.
– I właśnie na Chopina zdarza się, że kierowcy muszą wyjechać do połowy pasa drogi, żeby zobaczyć, czy nic z boku nie jedzie. Muszą, bo chodniki przed skrzyżowaniem zastawione są pojazdami ograniczającymi widoczność. Dlatego dochodzi do kolizji – przyznaje Robert Gogola ze Straży Miejskiej. – Z takich miejsc nieprawidłowo zaparkowane pojazdy są odholowywane.
Mimo to kobieta jest zdziwiona działaniem strażników. – Przecież nic złego nie zrobiłam. Wielu ludzi tak parkuje. Przepis złamałam, ale dlaczego tych, co po drugiej stronie ulicy stoją na zakazie, nikt nie odholował?
Strażnicy i na to mają wytłumaczenie. – Odholować pojazd możemy tylko wtedy, gdy pod znakiem zakazu jest dodatkowa tabliczka z symbolem holownika albo wtedy, gdy nieprawidłowo zaparkowany samochód zagraża bezpieczeństwu ruchu. A tak właśnie jest, kiedy stojące na chodniku auto ogranicza widoczność na skrzyżowaniu – mówi Gogola.
Mundurowi zapowiadają, że tak pozostawione samochody będą usuwać z ulic bez pobłażania. I to nie tylko z ul. Chopina.