Problem dzikich wysypisk na ul. Tęczowej w Lublinie ciągle powraca. Mieszkańcy próbowali nawet sami posprzątać teren. Ale na dłuższą metę to nie podziałało.
W kwietniu ub. roku mieszkańcy ul. Tęczowej założyli rękawice i wywieźli odpady ze swojej ulicy. Kilkanaście osób sprzątało w deszczu butelki po alkoholu, papierki i spalone meble. Ale już w sierpniu pojawiły się nowe odpady, m.in. stosy starej papy i desek.
Straż Miejska zapowiada, że zajmie się bałaganem na ul. Tęczowej. – Ostatnia zgłoszona interwencja jest ze stycznia i dotyczy zaśnieżenia drogi – informuje Ryszarda Bańka z biura prasowego Straży Miejskiej w Lublinie.
– W ubiegłym roku wspólnie z mieszkańcami i radą dzielnicy braliśmy udział w akcji porządkowania terenu. Wtedy ulica została uprzątnięta, ale skoro śmieci się znowu pojawiają, to funkcjonariusze to skontrolują. Jeżeli sygnał się potwierdzi, to wykonamy dokumentację fotograficzną i skontaktujemy się z zarządcami terenu.