Karol M., który w piątek zabił 44-letnią komornik w Łukowie i rzucił się z nożem na dwie inne osoby został aresztowany. Pojawiają się pytania o to, czy mężczyzna pomylił kancelarię i zaatakował inną osobę niż planował.
Karol M. to mieszkaniec gminy Wola Mysłowska. Wiadomo, że nigdy wcześniej nie był notowany przez policję. Wiadomo też, że był dłużnikiem.
– Ale nie tej kancelarii, w której zaatakował. Chodzi o inną kancelarię w Łukowie – podkreśla Agnieszka Kępka, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Pytana o to, czy mężczyzna mógł chcieć przypuścić atak na notariusza, który prowadził w stosunku do niego czynności odpowiada: – Na ten moment tego nie wiemy. To byłoby wróżenie z fusów.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że tak mogło być. Zdarzenie wyglądało tak, jakby agresor szukał konkretnej osoby. Najpierw wszedł do jednej z łukowskich kancelarii komorniczych, gdzie zaczął się awanturować. Zanim policjanci przybyli na miejsce, wyszedł i poszedł do innej, oddalonej zaledwie o kilkaset metrów, kancelarii. To tam zaatakował.
– Mężczyzna usłyszał pięć zarzutów. Pierwszy dotyczy zadania 40 ciosów nożem pani komornik w wyniku czego doszło do zatrzymania krążenia i zgonu. Ponieważ do zabójstwa doszło z motywów zasługujących na szczególne potępienie grozi za to co najmniej 12 lat pozbawienia wolności – mówi prokurator Kępka.
Mężczyzna nie przyznał się do winy. Złożył wyjaśnienie ale prokuratura ich treści nie przekazuje.
Ofiar mogło być więcej
Kolejny zarzut dotyczy usiłowania zabójstwa pracownika kancelarii, który próbował odeprzeć atak nożownika i ratować panią komornik. Agresor rzucił się także na niego i ranił go m.in. w przedramię i skroń. Z nożem rzucił się także na policjanta, który próbował go zatrzymać. Właśnie tego dotyczy trzeci zarzut usiłowania zabójstwa.
– Dwa ostatnie zarzuty dotyczą naruszenia nietykalności cielesnej i gróźb karalnych skierowanych w kierunku przypadkowej osoby spotkanej w pobliżu zdarzenia – dodaje pani rzecznik.
Karol M. został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Prokuratura czeka na pisemne wyniki sekcji zwłok. Badane są też ślady zabezpieczone w kancelarii. Do przesłuchania pozostało też dwóch świadków.
To mogło spotkać każdego z nas
– Samorząd Izby Komorniczej w Lublinie z ogromnym smutkiem i żalem informuje o tragicznej śmierci Naszej Koleżanki. Ewa Kochańska Komornik Sadowy przy Sądzie Rejonowym w Łukowie w czasie pełnienia obowiązków służbowych, wykonując czynności w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej (...) stała się ofiarą niewytłumaczalnej i niewybaczalnej napaści ze strony jednego z dłużników, który wtargnął z nożem do kancelarii komorniczej, atakując Ją i jednego z pracowników kancelarii – czytamy na stronie Izby Komorniczej w Lublinie. – Tak trudno żegnać na zawsze Kogoś, kto jeszcze powinien być z nami... Nie sposób pogodzić się z tak niepowetowaną stratą.
Zbrodnia głęboko poruszyła środowisko komornicze w całym kraju.
– Łączymy się myślami z Rodziną Naszej Koleżanki, mając jednocześnie świadomość, iż mogło to spotkać każdego z nas. Stąd też, jako Samorząd zawodowy uważamy, że niezbędna jest nasza stanowcza reakcja na ten bestialski czyn – czytamy w stanowisku Krajowej Rady Komorniczej, która zwróci się teraz do Ministerstwa Sprawiedliwości z żądaniem stanowczej reakcji i podjęcia natychmiastowych działań "w celu zapewnienia komornikom bezpieczeństwa podczas wykonywania czynności". – Uważamy za absolutnie niedopuszczalne jakiekolwiek dezawuowanie naszej pracy, którą wykonujemy w imieniu Rzeczypospolitej i nie godzimy się na sytuację, w której komornicy sądowi są traktowani bez należnego im szacunku.
W geście protestu przeciwko wszelkim przejawom agresji wobec komorników sądowych, asesorów, aplikantów i pracowników kancelarii komorniczych dziś (w poniedziałek) oraz w dniu pogrzebu pani komornik kancelarie komornicze pozostaną zamknięte. Komornicy nie będą wykonywać żadnych czynności o charakterze zewnętrznym np. odbieranie poczty i wydawanie zaświadczeń. Przez cały tydzień nie będą przyjmować stron postępowań.
– Działania te mają na celu zwrócenie uwagi na tę tragedię oraz na hejt, z jakim na co dzień spotykamy się w naszej pracy. Informujemy również, iż zawiadomimy organy ścigania o treści komentarzy nacechowanych mową nienawiści, jakie pojawiły się w Internecie pod informacją o tej tragedii – podkreślają komornicy.