Czy w Urzędzie Marszałkowskim szykuje się karuzela stanowisk? Marszałek i politycy zaprzeczają, ale w gmachu przy ul. Spokojnej w Lublinie huczy od plotek.
Wśród ludzi do odstrzału ma być np. szef Departamentu Kontroli i Audytu Wewnętrznego Piotr Grabarczyk. Do urzędu przyszedł jeszcze za poprzedniego marszałka z PiS. Według niektórych naszych rozmówców odejście w ub. tygodniu Lucjana Tomczuka ze stanowiska szefa Wojewódzkiego Urzędu Pracy też miało podtekst polityczny. Sam zainteresowany tłumaczył swoją decyzję kwestiami osobistymi.
– Nie będzie żadnych niemerytorycznych decyzji i politycznych czystek – zapewnia marszałek Krzysztof Grabczuk (PO). – Nic mi nie wiadomo o takich pomysłach – stwierdza wicemarszałek Sławomir Sosnowski (PSL). Z kolei poseł Edward Wojtas (PSL) zapewnia: – Było już dużo takich szkalujących nas plotek. Tymczasem my zachowaliśmy przez te dwa lata współrządzenia województwem umiar w polityce kadrowej.
I dodaje: – Jeśli Zarząd Województwa uzna, że jakiś urzędnik nie radzi sobie z pracą, to wtedy może zdecydować o jego odwołaniu. Natomiast zmian za wszelką cenę nie będzie.