Po zabraniu z rodzicami w Gimnazjum nr 16 w Lublinie okazało się, że pierwszoklasiści muszą kupić ćwiczenia. Dyrekcja zabiera głos i uspokaja, że taka sytuacja nie będzie mieć miejsca: wszystkie książki muszą być za darmo.
Zgodnie z prawem bezpłatne książki i ćwiczenia w tym roku szkolnym otrzymują uczniowie klas I–V szkół podstawowych i I–II gimnazjów. Dokupić muszą tylko podręczniki do zajęć nieobowiązkowych, czyli religii lub etyki. Tymczasem podczas zebrania w Gimnazjum im. Fryderyka Chopina rodzice usłyszeli, że powinni kupić ćwiczenia z chemii i geografii.
– Wychowawczyni powiedziała, że możemy nie kupować, ale nauczyciele będą mieli kłopot z robieniem kopii – mówi jedna z osób biorąca udział w spotkaniu.
Sprawa trafiła też do dyrekcji szkoły. – Rzeczywiście nie starczyło nam pieniędzy na zakup tych ćwiczeń, ale nie jest to problem – podkreśla dyrektor Ewa Barszcz. – Zrobiło się z tego jednak zamieszanie, które właśnie próbuję wyjaśnić. Jeśli nauczyciele uważają, że ćwiczenia są niezbędne, to będą musieli je kserować. W szkole mamy trzy kserokopiarki i żadnego kłopotu na pewno nie będzie. Nie pozwolę, żeby rodzice kupowali jakiekolwiek książki, skoro są one bezpłatne.
Dyrektor Barszcz mówi też, że o tym, czy ćwiczenia w ogóle będą potrzebne, zdecydują nauczyciele konkretnych przedmiotów.
– Sama z ćwiczeń nie korzystam, chociaż innym oczywiście nie zabraniam – mówi. – W tej chwili mamy jednak tak dużą ofertę bezpłatnych pomocy, które można znaleźć np. w Internecie, że nie jestem przekonana, czy potrzebne są całe dodatkowe ćwiczeniówki.