W środę podpisano umowę na budowę zachodniej obwodnicy Lublina. A w piątek prawdopodobnie pojedziemy już całym, blisko 70-kilometrowym odcinkiem S17 od Kurowa do Piask. Prawdopodobnie, bo w środę nie było jeszcze wszystkich zezwoleń o dopuszczeniu do ruchu fragmentu między węzłami Lublin Rudnik a Lublin Sławinek.
Zachodnia obwodnica Lublina, która powstanie ciągu trasy S19 będzie gotowa za nieco ponad dwa lata. Sama budowa pochłonie blisko 423,9 mln zł. Prace wykona firma Budimex. W ramach kontraktu powstanie odcinek ekspresówki o długości 9,8 km. Pozwoli on ominąć Lublin od strony zachodniej.
Trasa rozpocznie się od wybudowanego na przecięciu S12, S17 i S19 węzła Lublin Sławinek i zakończy na połączeniu z istniejącą trasą 19 w Konopnicy.
Powstaną też dwa węzły: Lublin Szerokie (nazwa robocza Płouszowice, na skrzyżowaniu z drogą wojewódzką 830) oraz Lublin Węglin (nazwa robocza Konopnica, na skrzyżowaniu z przebudowanym odcinkiem drogi wojewódzkiej 747).
Wartość całej inwestycji to ok. 620 mln zł - w tej kwocie mieszczą się nie tylko prace budowlane, ale również odszkodowania za nieruchomości, koszty przygotowania projektu i nadzoru.
Nowa trasa wyprowadzi ruch tranzytowy z zatłoczonej al. Kraśnickiej. Kierowcy jadący od strony Rzeszowa i Kraśnika w ciągu ok. 5 minut znajdą się na węźle Lublin Sławinek, gdzie będą mogli skręcić na Warszawę.
Jadący w kierunku Białegostoku i Lubartowa po kolejnych 5 minutach dotrą do węzła Lublin Rudnik, gdzie zjadą na krajową "19”. Dziś trzeba się przebijać przez miasto i w porze szczytu taka podróż trwa nawet godzinę.