Handlowcy z hali Nova załamują ręce. Obawiają się, że wylądują na bruku. Hala przy al. Tysiąclecia może zostać zamknięta i rozebrana - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.
Nieoficjalnie mówi się, że wygasająca z końcem tego roku umowa dzierżawy terenu nie zostanie przedłużona. - Wspólniczka jest zszokowana. Nie śpi od tygodnia - smuci się Marek Sagan, współwłaściciel Novej.
Handlowcom nie podobają się te plany. - Na brak klientów nie narzekamy. A to oznacza, że Nova jest potrzebna - zauważa pani Agnieszka, sprzedająca bieliznę na jednym ze stoisk na antresoli.
- Likwidacja to bardzo zły pomysł - dodaje Robert Sibilski, który przed halą sprzedaje słodycze. - I ludzie stracą pracę.
Oficjalnie Ratusz nie potwierdza doniesień o nieprzedłużaniu umowy ze spółką Nova. - Ale jeśli będziemy przedłużać umowę, to raczej na okres jednego roku - mówi Mirosław Bielawski, zastępca dyrektora Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami w Urzędzie Miasta.
- Przecież 13 lat temu uporządkowaliśmy ten teren, zainwestowaliśmy pieniądze, do miejskiej kasy odprowadziliśmy już 2 miliony złotych - wylicza Sagan.
- Zgodnie z umową, po wygaśnięciu dzierżawy hala stanie się własnością miasta - dodaje Bielawski.