Rozmowa z Janem Tomaszem Grossem
- Mam. Niemal codziennie dostaję maile z podziękowaniem za napisanie "Strachu”. A polemiki są dowodem, że poruszyłem ważne sprawy dla Polaków.
• Spotkałem się z opinią, że lektura tego, co pan pisze przypomina chodzenie po polu, na którym odbywa się ekshumacja. Co pan chciał ekshumować?
- Strach jest książką o ludziach, którzy pomagali Żydom, ale opowiada też o zbrodniach popełnionych na Żydach.
• Czy zgodzi się pan z zarzutem wybiórczego opisu faktów?
- Nie. Jako autor miałem prawo do wybrania faktów. Choćby z powodu objętości publikacji.
• Pisze pan, że w UB pracowali Polacy. Żydzi nie?
- Pracowali Polacy i Żydzi.
- Radzę właścicielowi hotelu już więcej Żydów nie zapraszać.
• W Lublinie jest grób Widzącego z Lublina, na który przyjeżdżają Żydzi z całego świata. A Polacy wciąż ten grób niszczą. Skąd w Polakach tyle antysemityzmu?
- Jestem złym adresatem tego pytania.
• Kiedyś dojdzie do pojednania między Polakami a Żydami?
- Mocno w to wierzę.
Rozmawiał Waldemar Sulisz
Spotkanie z Janem Tomaszem Grossem
Piątek, Aula Wydziału Prawa UMCS, plac Marii Skłodowskiej 5, godz. 17