Larwy, robaki, pozostałości środków myjących w butelkach, a na ścianie grzyb i odpadający tynk. W takich warunkach funkcjonował zakład napełniania syfonów z wodą w Lublinie.
– Okazało się, że nazwa produktu pokrywa się z prawdą. Butelkę przyniósł do nas jeden z klientów. W środku były larwy robaków. Skontrolowaliśmy zakład. Czegoś takiego nie widziałem już dawno – mówi Paweł Policzkiewicz z lubelskiego Sanepidu.
– Robaki chodziły po ścianach i podłodze. Były w butelkach przeznaczonych do napełnienia. Same pojemniki na wodę były niedomyte i zawierały resztki środków myjących. Wszędzie panował bałagan trudny do opisania. W pomieszczeniach znajdowały się styropianowe odpadki, sprzęt malarski a nawet fragmenty tablic z przystanku autobusowego. Pracodawca był jednak na tyle lojalny wobec pracowników, że na jednej z butelek umieścił napis: "uwaga pajączek w środku" – dodaje Policzkiewicz.
Sanepid zamknął zakład. Producenci "Wody Życia” zostali ukarani 500 złotowym mandatem.