Wojewoda wezwała sejmik województwa do odwołania Sosnowskiego z funkcji wicemarszałka. Tymczasem sąd stwierdził dzisiaj, że Sosnowski od pięciu lat nie zasiada we władzach Karbony.
Okazało się, że Sosnowski od 2004 roku figuruje w dokumentach sądowych jako członek rady nadzorczej Samorządowego Funduszu Pożyczkowego Powiatu Radzyńskiego "Karbona”. A łączenia takiego biznesu z działalnością samorządową zabrania prawo. CBA liczyło, że Sosnowskiego odwołają radni wojewódzcy. Przeliczyło się.
Sejmik, w którym rządzi koalicja PO-PSL, miał dyskutować o wicemarszałku pod koniec grudnia, ale punkt został zdjęty z porządku obrad. Wielu radnych przekonała argumentacja Sosnowskiego, że "Karbona” nigdy nie rozpoczęła działalności, wiele lat temu została postawiona w stan likwidacji, a on sam był przekonany, że już nie figuruje w rejestrach sądowych.
CBA oraz osobno marszałek województwa Krzysztof Hetman na przełomie roku poprosili wojewodę o zajęcie stanowiska.
Wojewoda - po aż trzech miesiącach badania sprawy i konsultacjach z ministrem administracji - wezwała sejmik województwa do podjęcia uchwały w sprawie odwołania Sosnowskiego.
- Wojewoda nie badała, czy ustawa została złamana. Przedmiotem jej nadzoru jest tylko działalność samorządu. Sprawdziła, czy sejmik działa zgodnie z prawem i wezwała go do podjęcia uchwały - tłumaczy Kamil Smerdel, rzecznik prasowy wojewody.
- Ten wyrok zamyka sprawę. Napiszę do CBA żeby wycofało swój wniosek - komentował dziennikarzom Sosnowski. Dodał: - Nie mam się z czego cieszyć. Trudno było mi funkcjonować mając z tyłu głowy myśl, że za chwilę ktoś znowu może mnie zapytać o tą sprawę.
Sosnowski zastanawiał się dlaczego służbom wojewody zajęło tak dużo czasu zajęcie stanowiska. Nie chciał jednak oceniać ich działań.
- Jak dostaniemy pismo od pana wicemarszałka to zgodnie z prawem pochylimy się nad nim - stwierdza Jacek Dobrzyński rzecznik prasowy CBA.