Nie tylko NFZ bada niepokojącą sytuację w szpitalu MSWiA w Lublinie. Kontrolę zlecił też wojewoda lubelski Lech Sprawka.
Z placówki odeszło siedmiu z ośmiu pracujących na oddziale anestezjologów. Został tylko nowo powołany przez dyrektora Konrada Sawickiego ordynator Michał Pasternak.
– Z dyrektorem nie da się porozumieć. Jest nieprzyjemny i arogancko odnosi się do personelu. A to tylko wierzchołek góry lodowej – mówili Interii, która pierwsza opisała problem, pracujący tam lekarze.
Tłumaczyli też, ze względu na braki personelu niektórzy pracują nawet cztery doby. Te informacje potwierdził w rozmowie z nami Leszek Buk, prezes Lubelskiej Izby Lekarskiej. – Rozmawiałem z lekarzami. Z Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii odeszło 7 anestezjologów – powiedział nam Buk. – Liczba planowych zabiegów spadła, a część wstrzymano – dodał jeszcze prezes Izby Lekarskiej.
Skargi w sprawie odwołanych zabiegów wpłynęły do lubelskiego oddziału NFZ, który zwrócił się do dyrekcji z prośbą o wyjaśnienia. – Chodzi o dane dotyczące realizacji świadczeń w oddziałach i na bloku operacyjnym oraz zabezpieczenia personelu na oddziałach SOR oraz Anestezjologii I Intensywnej Terapii. Teraz je weryfikujemy – tłumaczy Magdalena Musiatowicz z NFZ.
Ale kontrolę w szpitalu zlecił też wojewoda lubelski, Lech Sprawka. – Przeprowadzą ją konsultanci wojewódzcy: dr. hab. n. med. Wojciech Dąbrowski w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii, prof. dr. hab. n. med. Adam Nogalski do spraw medycyny ratunkowej oraz dr. hab. n. med. Jacek Piłat z chirurgii ogólnej – zapowiada Agnieszka Strzępka rzeczniczka wojewody.
Specjaliści sprawdzą, jak funkcjonuje SOR z Izbą Przyjęć, ale też inne oddziały, Anestezjologii i Intensywnej Terapii oraz Chirurgii Ogólnej z Pododdziałem Urazowo–Ortopedycznym i Pododdziałem Urologicznym. Na miejscu będą już w tym tygodniu.
– Dodatkową przesłanką do powzięcia decyzji o kontroli były informacje o czynnościach NFZ oraz zbyt lakoniczna odpowiedź dyrekcji szpitala, która została udzielona w odpowiedzi na zapytanie o zabezpieczenie funkcjonowania SOR–u, w szczególności w zakresie anestezjologii i intensywnej terapii – tłumaczy Strzępka.
Wojewoda pytał, bo ma takie ustawowe kompetencje jako nadzorujący system Państwowego Ratownictwa Medycznego na terenie Lubelszczyzny. Z kolei placówka odpowiedziała tylko: "W nawiązaniu do pisma informuję, że Szpitalny Oddział Ratunkowy funkcjonuje bez zakłóceń". Lech Sprawka spodziewał się jednak szerszej analizy, dlatego też między innymi zlecił kontrolę.
Dyrektor Konrad Sawicki, na którego narzekają pracownicy, to 36–letni pochodzący ze Świdnika radny wojewódzki PiS. Z wykształcenia doktor nauk społecznych. W przeszłości był doradcą ówczesnego wojewody lubelskiego, a dzisiaj ministra Przemysława Czarnka i rzecznikiem PiS w okręgu lubelskim. Tuż przed objęciem stanowiska w lubelskiej placówce, przez 10 miesięcy kierował szpitalem w Parczewie. Tamtejsza załoga również skarżyła się nam na nieprzyjemną atmosferę, ale nie tylko. Trzy ordynatorki geriatrii, interny i szpitalnego oddziału ratunkowego odeszły z pracy, bo nie mogły znaleźć nici porozumienia z Sawickim.
W wydanym oświadczeniu dyrektor zapewnia, że „Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii, którego podstawowym personelem są anestezjolodzy i pielęgniarki anestezjologiczne, pracuje normalnie. Nie ma żadnych problemów kadrowych, a na dyżurze medycznym codziennie pracuje przynajmniej dwóch anestezjologów”. Tłumaczy też, „zabiegi planowe odbywają się normalnie, o czym świadczy m.in. stan obłożenia łóżek szpitalnych”.