Radny wojewódzki PiS i były już dyrektor szpitala w Parczewie kieruje placówką w Lublinie. Szef z Lublina przeszedł do Parczewa.
– Dyrektor zwrócił się z prośbą o rozwiązanie umowy. Nie możemy mu tego zabronić, ale było to dla nas zaskoczeniem, bo liczyliśmy na dłuższą współpracę – przyznaje Janusz Hordejuk, starosta parczewski związany z PSL.
To właśnie powiat kieruje szpitalem. 35–letni, pochodzący ze Świdnika Konrad Sawicki w czerwcu wygrał konkurs na dyrektora. To radny wojewódzki PiS. Wcześniej był wiceprezesem Powiatowego Centrum Zdrowia w Opolu Lubelskim, a także doradcą wojewody lubelskiego i rzecznikiem PiS w okręgu lubelskim. Z wykształcenia jest doktorem nauk społecznych.
Nowe stanowisko
Jeszcze kierując parczewską placówką, Sawicki przystąpił do konkursu rozpisanego przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. – Komisja konkursowa 21 lutego wyłoniła kandydata, pana Konrada Sawickiego na stanowisko dyrektora SP ZOZ MSWiA w Lublinie. Spełnia on wymogi formalne – słyszymy w wydziale prasowym MSWiA.
Placówką w Lublinie kieruje od 14 marca. Przyznaje, że praca w Parczewie upłynęła głównie pod znakiem walki z pandemią. – Przez ostatnie 9 miesięcy, w znacznej mierze koncentrowaliśmy się na leczeniu pacjentów chorych na COVID–19, dla których w szczytowym momencie mieliśmy przygotowane 54 łóżka. To właśnie epidemia spowodowała konieczność podjęcia decyzji o połączeniu Oddziału Internistyczno–Kardiologicznego z Oddziałem Geriatrycznym – przypomina Sawicki.
Załoga miała jednak pewne zastrzeżenia do dyrektora. Trzy ordynatorki geriatrii, interny i szpitalnego oddziału ratunkowego odeszły z pracy. - Zawsze były braki kadrowe, jednak poprzedni dyrektor umiał rozmawiać z ludźmi i zachęcał tak, aby te luki łatali. Problemy rozwiązywane były wspólnie. Obecna dyrekcja rządzi autorytarnie – wydaje rozkazy nie konsultując się z pracownikami – tak w listopadzie mówili nam anonimowo lekarze z parczewskiego szpitala.
Sawicki nie miał wówczas sobie nic do zarzucenia, tłumacząc, że lekarze odeszli na własny wniosek. – W połowie 2021 roku prognozy finansowe wskazywały, że na koniec roku szpital będzie miał ujemny wynik finansowy na poziomie około 4 milionów złotych. Ostatecznie rok zostanie zamknięty wynikiem o blisko 3 miliony złotych lepszym, a przychody w porównaniu do tych pierwotnie planowanych wzrosły o około 17 milionów złotych – podsumowuje Sawicki.
Zamiana miejsc
W placówce MSWiA w Lublinie zastąpił Jarosława Ostrowskiego, który pracował tam blisko 15 lat. – Startowałem w tym konkursie – przyznaje Ostrowski.
Ale w związku z tym, że go nie wygrał propozycję złożył mu starosta parczewski Janusz Hordejuk. –Z uwagi na dynamikę sytuacji, podjąłem rozmowy z Ostrowskim. Zapytałem, czy podejmie się pełnienia obowiązków dyrektora szpitala w Parczewie. Zgodził się. Jest zachowana ciągłość zarządzania – zauważa starosta. Docelowo jednak chce ogłosić konkurs. – Liczę, że pan Ostrowski weźmie w nim udział. To doświadczony fachowiec – stwierdza Hordejuk.
Pełniący obowiązki szefa parczewskiej placówki na razie niewiele ma do powiedzenia. Ale jedno już wie. – Na początek, muszę się zająć niedoborami kadrowymi na kilku oddziałach – przyznaje.
Starosta - dyrektor
Przypomnijmy, że wcześniej parczewską placówką przez 15 lat kierował związany z PSL Janusz Hordejuk. W sumie przepracował tam 35 lat. Ale w styczniu 2021 roku został starostą parczewskim. Jego poprzednik, Jerzy Maśluch, zmarł w grudniu 2020 roku po kilku tygodniach walki z koronawirusem.