Według internetowej wyszukiwarki NFZ na zabiegi fizjoterapii w jednym z lubelskich ośrodków trzeba czekać tylko sześć dni. W rzeczywistości można się zapisać dopiero w lutym przyszłego roku.
- Chciałem znaleźć ośrodek rehabilitacyjny w Lublinie z krótkim czasem oczekiwania na fizjoterapię. Skorzystałem więc z wyszukiwarki dostępnej na stronie internetowej NFZ. Bardzo się ucieszyłem, gdy okazało się, że w ośrodku szpitala wojskowego w Lublinie trzeba czekać tylko sześć dni. Niestety, kiedy poszedłem się zarejestrować okazało się, że naprawdę to zapisy są dopiero na 23 lutego - poinformował nas rozczarowany Czytelnik. - Nie wiem, skąd NFZ ma takie informacje i dlaczego publikuje je na stronie, skoro są nieprawdziwe. Przecież to wprowadza pacjentów w błąd - dodaje.
Termin zapisów potwierdza rzeczniczka szpitala wojskowego. - Tak krótki czas oczekiwania dotyczy tylko pojedynczych zabiegów np. z wykorzystaniem pola magnetycznego czy krioterapii, na które można zapisać się już 13 listopada - informuje Barbara Leńczuk, rzecznik szpitala wojskowego.
Z reguły jednak pacjenci mają skierowanie na dłuższą rehabilitację. W takich przypadkach zapisy na fizjoterapię rzeczywiście są dopiero na drugą połowę lutego.
Skąd taka rozbieżność? - Z informatora można się dowiedzieć, ile pacjent średnio oczekiwał na udzielenie świadczenia w ciągu ostatnich sześciu miesięcy - tłumaczy Małgorzata Bartoszek, rzecznik lubelskiego NFZ. - Takie dane otrzymujemy od świadczeniodawców, którzy są zobowiązani do przekazywania co miesiąc informacji o prowadzonych listach osób oczekujących na udzielanie świadczeń. Chodzi m.in. o średni rzeczywisty czas oczekiwania na świadczenie według stanu na określony miesiąc.
Dodaje, że od przyszłego roku fundusz będzie dysponował także innymi danymi. - NFZ będzie dodatkowo otrzymywał od świadczeniodawców informację o pierwszym wolnym terminie udzielenia świadczenia, która będzie publikowana w informatorze - zaznacza Bartoszek. - Aktualnie trwają prace nad modernizacją serwisu i przystosowaniem do nowych zapisów.