Dlaczego Krzysztof Łątka dostał wypłatę za styczeń, kiedy nadal był sekretarzem, choć już nim być nie powinien? Oficjalnych wyjaśnień żąda od prezydenta Lublina miejska radna PiS, Elżbieta Dados.
Zmieniona niedawno ustawa od 1 stycznia zakazuje m.in. sekretarzom miast przynależności do partii politycznych. A Krzysztof Łątka, choć nie wystąpił z PO, przez cały styczeń był sekretarzem. Zdaniem radnej Dados, nie powinien dostać pensji. - Pieniądze dostałem. Na jakiej podstawie? Na to najlepiej odpowiedzą kadry - mówi Łątka.
- Pan Krzysztof Łątka otrzymał wynagrodzenie za miesiąc styczeń za pracę wykonaną na stanowisku sekretarza miasta Lublin, gdyż takie obowiązki wykonywał przez cały miesiąc - wyjaśnia nam na piśmie Elżbieta Maciak, kierownik Biura Kadr Urzędu Miasta. - Obowiązki wykonywał, ale z naruszeniem ustawy - nie odpuszcza Dados i zapowiada, że poprosi o opinię niezależnych prawników.
Kadry twierdzą, że 1 stycznia stosunek pracy z powołania automatycznie zmienił się w umowę na czas nieokreślony. Od lutego Łątka jest dyrektorem Departamentu Sekretarza Miasta.