To źle zaprojektowany strop budynku był przyczyną zawalenia się dachu salonu samochodowego Nissana w Lublinie. Odpowie za to zarówno architekt, jak i urzędnicy odpowiedzialni za budowę. Wszyscy staną przed sądem.
Prokuratura skierowała właśnie akt oskarżenia w tej sprawie. Zarzuty dotyczą przede wszystkim nieumyślnego spowodowania katastrofy budowlanej. Śledczy oskarżyli sześć osób.
– To projektant, osoby odpowiedzialne za budowę oraz zatwierdzenie projektu – wyjaśnia Jarosław Król, szef Prokuratury Rejonowej w Lublinie. – Z opinii biegłych wynika, że przyczyną katastrofy był wadliwie zaprojektowany strop budynku.
Wśród oskarżonych jest były dyrektor Wydziału Architektury i Administracji Budowlanej Urzędu Miasta Lublin. Miał on wydać pozwolenie na budowę. Zarówno on, jak i pozostali oskarżeni nie przyznają się do winy. Grozi im do 5 lat więzienia.
Do katastrofy w salonie przy Drodze Męczenników Majdanka doszło jesienią 2016 r. W środku nocy zawalił się dach nad częścią wystawienniczą salonu. Ratowników wezwał na miejsce ochroniarz, który na szczęście nie ucierpiał w zdarzeniu.
Jak później ustalono, zawalił się fragment dachu o powierzchni 180 mkw. Zniszczonych zostało również pięć samochodów i część wyposażenia salonu. Straty szacowano wtedy na ok. 700 tys. zł.