- Winę za błędy w zdalnym nauczaniu próbuje się przerzucić na nauczycieli. To nie my źle prowadzimy lekcje. To wina niewłaściwego zarządzania szkołą – denerwują się pedagodzy z Lubelskiego Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego, którzy skontaktowali się z nami, po tym jak napisaliśmy jak wyglądają tam lekcje matematyki. O pomoc wciąż proszą też rodzice: Jest gorzej niż napisaliście!
Przypomnijmy. W ubiegłym tygodniu rodzice uczniów szkoły powiadomili nas, że większość lekcji matematyki polega na przesłaniu poleceń: przeczytaj rozdział i zrób zadania. Ponieważ jest to przedmiot maturalny, żeby nie tracić czasu zapisują dzieci na korepetycje. Szkoła potwierdziła, że rzeczywiście opisana sytuacja miała miejsce.
– Działo się tak ze względu na braki sprzętowe nauczyciela. W tej chwili zostały one już uzupełnione i matematyka będzie odbywała się bez przeszkód – mówił nam Sławomir Dybała, wicedyrektor LCKZiU i ubolewał, że rodzice o sytuacji powiadomili redakcję, a nie szkołę.
Ta wypowiedź rozsierdziła kolejnych rodziców uczniów szkoły. - W tej szkole nic nie odbywa się bez przeszkód – mówi ojciec jednego z uczniów. – Problemy zaczęły się już w marcu. W tamtym semestrze zdalnie prowadzone były tylko zajęcia z języka niemieckiego. Zwracaliśmy się do wychowawczyni, która powiedziała nam że to sytuacja przejściowa i ze z czasem będzie to się zmieniało. Ale nic się nie zmieniało. W tym semestrze zdalnie odbywają się też język polski, angielski i niektóre lekcje matematyki. Reszta polega na przesyłaniu poleceń.
Ale oburzenia nie kryją też nauczyciele, którzy poczuli się dotknięci wypowiedzią wicedyrektora.
- Winę próbuje się przerzucić na nauczycielkę, która nie miała podobno sprzętu. To nieprawda. Dziś każdy nauczyciel ma w domu komputer z którego korzysta – irytuje się jeden z naszych rozmówców. Podobnie jak inni nauczyciele prosi żeby nie podawać jego nazwiska. Nie chce mieć kłopotów.
Nauczyciele LCKZiU, z którymi rozmawiamy punktują: szkoła korzysta z platformy, która nie służy do zdalnego nauczania tylko do organizacji kursów. Większość nauczycieli wolałaby pracować ze szkoły, ale nie może tego robić bo szkolne komputery nie mają kamerek i mikrofonów.
Winę ponosi też szkolny serwer. Po naszym ostatnim tekście wszyscy nauczyciele usłyszeli, że mają prowadzić zdalne lekcje. Próbowali we wtorek, ale nie udało się. Przeciążony serwer „padł”.
- Już przed wakacjami mówiło się, że zorganizowane dla nas będą szkolenia ze zdalnego nauczania. Ale się nie odbyły. Młodzi nauczyciele potrafią odnaleźć się w nowej rzeczywistości, a starsi nie. U nas jest dużo nauczycieli po 60 roku życia – mówi inny. – To nie tak, że my nie mamy chęci ani możliwości. To dyrekcja nie stwarza nam możliwości.
W LCKZiU zmienia się w tej chwili dyrektor. Przez trzy kolejne kadencje był Jacek Misiuk, prywatnie mąż lubelskiej kurator oświaty. W tym roku szkolnym chorował. Obowiązki przez dłuższy czas sprawował wicedyrektor Sławomir Dybała. To on będzie prawdopodobnie także pełniącym obowiązki dyrektora od stycznia następnego roku. W październiku Misiuk złożył wniosek o rozwiązanie z nim umowy o pracę. Konkurs na nowego dyrektora nie zostanie jednak rozpisany, bo w związku z epidemią, organizacja wszystkich konkursów została zawieszona.
- Nie rozumiem ich – mówi Sławomir Dybała, wicedyrektor LCKZiU, a po opisaniu mu zarzutów stawianych przez naszych rozmówców przyznaje: – Zdalne nauczanie obejmuje różne formy pracy zarówno lekcje online jak i przesyłanie wiadomości na platformie. A tę mamy dobrą – podkreśla.
Dybała potwierdza, że w szkole funkcjonuje zapis mówiący o tym, że zdalnie prowadzonych ma być do 50 procent zajęć, ale tłumaczy, że wnioskowali o to podczas rady pedagogicznej sami nauczyciele. Mamy też dobry serwer. We wtorek w całym mieście była po prostu awaria internetu i problemy z prowadzeniem zdalnych lekcji zgłaszali też nauczyciele z innych ośrodków.
Najprawdopodobniej w tym tygodniu zdalnym lekcjom w Lubelskim Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego przyjrzy się Lubelskie Kuratorium Oświaty.
- Tak jak we wszystkich podobnych sytuacjach w trybie nadzoru pedagogicznego przeprowadzimy kontrolę dotyczącą realizacji w tej szkole zdalnego nauczania – informuje Jolanta Misiak, rzecznik prasowa LKO.