Zniknąć mają blaszane stragany stojące wzdłuż al. Tysiąclecia. To uboczny skutek planowanej przebudowy drogi. Ratusz wprost tego nie potwierdza, za to kupcy już zostali poinformowani, że będą musieli się wynieść.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Rząd ponad 30 blaszanych kiosków uchodzi za jedno z najbrzydszych miejsc w Lublinie. Radykalną zmianę przynieść ma zapowiedziana przebudowa al. Tysiąclecia. I to nie tylko zapowiedziana, bo miasto ogłosiło już przetarg na zaprojektowanie i wykonanie prac. Wszystko ma się odbyć do końca listopada.
To, że stragany znikną wynika z wytycznych dla projektanta. Choć jezdnia nie będzie poszerzana, to obok niej wydłużona ma być zatoka przystankowa. Wzdłuż zatoki ma biec chodnik szeroki na 5 metrów, a obok ścieżka rowerowa o szerokości 3 m.
Łatwo wyliczyć, że na kioski nie będzie już miejsca.
Pytany o to prezydent Lublina nie daje jednoznacznej odpowiedzi: – Poczekajmy na to, co zaproponuje projektant – stwierdza Krzysztof Żuk. Ale kupcy już usłyszeli, że będą musieli opuścić to miejsce. Taką informację miała im przekazać pracownica spółki Lubelskie Dworce, od której dzierżawią grunt pod kioski.
– Przyszła kierowniczka z dworców i powiedziała, że będą nas likwidować – opowiada Bożena Wieczorek, która handluje tu od 16 lat. To, co dla innych jest brzydką budą, dla niej jest miejscem pracy. Za kiosk płaci 550 zł miesięcznie i jest oburzona tym, że ścieżka rowerowa ma biec po stronie dworca. – Pan zobaczy: tyle miejsca po drugiej stronie, a my co jesteśmy, nalepka na denaturat? Nie dość, żeśmy tyle pieniędzy władowali w te kioski, to jeszcze sami mamy je rozebrać.
– Na razie nie dostaliśmy wypowiedzenia umowy – mówi Grażyna Kowalik, która prowadzi jeden z kiosków. – Zamierzamy umówić się z prezydentem miasta. Chcemy, żeby nam zaproponował jakieś miejsce.
Właściciele blaszaków dzierżawią teren od spółki Lubelskie Dworce. Miasto spiera się z nią co do tego, kto dysponuje działką Skarbu Państwa na której stoją kioski. Spór (będący efektem wadliwej decyzji urzędników sprzed 28 lat) zmierza już do końca.
– Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie dojdziemy do porozumienia z miastem, ponieważ rozumiemy plany, które przewidują ten teren pod rozbudowę drogi – informuje Magdalena Kaczanowska, rzecznik Lubelskich Dworców.
Sporna działka to ciągnący się wzdłuż al. Tysiąclecia wąski pas ziemi, na którym stoją nie tylko wspomniane blaszaki, ale też m.in. dwa kioski i dwa sklepy z pieczywem.