– Propozycja fuzji wysokospecjalistycznego szpitala onkologicznego z ogólnoprofilowym szpitalem jest wbrew interesom pacjenta onkologicznego – przekonują związkowcy z Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej oraz Zarząd Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność”. Domagają się też konsultacji społecznych w tej sprawie.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
To reakcja związkowców na koncepcję połączenia COZL ze szpitalem im. Jana Bożego. W czwartek na sesji sejmiku województwa przedstawił ją Jakub Szulc z firmy Ernst&Young. Firma audytorska przewiduje redukcję etatów o 228. Zaleca też „skorygować nadwyżkę etatów powstałą w COZL w wyniku zatrudnienia ponad 320 osób w 2015 r.”. W piątek związkowcy rozesłali do mediów swoje stanowisko w tej sprawie. Przekonują w nim, że utworzenie tak dużej liczby nowych etatów było w pełni uzasadnione.
– Była gwarancja finansowania nowo utworzonych oddziałów, którą w 2008 r. podpisał Andrzej Kowalik, p.o. dyrektora lubelskiego NFZ oraz przyrzeczenie z 2014 r. złożone przez Piotra Warczyńskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia oraz Krzysztofa Tuczapskiego, wiceprezesa NFZ ds. medycznych – wyliczają.
Przypominają również, że na zatrudnienie nowej kadry wielokrotnie wyrażali zgodę zarówno marszałek, jak i wojewoda lubelski.
Związkowcy nie zgadzają się też ze stwierdzeniem Ernst&Young, że chirurgia w COZL ma charakter ogólnoprofilowy. – Są to chirurgie nowotworów. Ich ogólne nazwy wynikają z braku kodów oddzielnych dla chirurgii nowotworów – tłumaczą.
Zwracają też uwagę na ryzyko utraty środków na rozbudowę COZL. – Audytor bazuje na przekonaniu, że fuzja nie stanowi zagrożenia utraty dotacji na rozbudowę COZL. Przeczy temu pismo ministra infrastruktury z ubiegłego roku wyraźnie wskazujące na zagrożenie utraty tych funduszy – przypominają.
Co na to marszałek? – Trudno mi zrozumieć te zastrzeżenia. Przecież przedstawiciele Ernst&Young bazowali na informacjach, które dostarczył im COZL – dziwi się Beata Górka, rzeczniczka marszałka.
Jak dodaje, decyzja o tym na jakich zasadach obie placówki zostaną połączone, jeszcze nie zapadła.
Co proponuje Ernst&Young
Są dwa warianty połączenia. Pierwszy zakłada skoncentrowanie działalności w kompleksie ulic Jaczewskiego, Biernackiego i Sierocej i rezygnację z obiektów przy ul. Kruczkowskiego i Lubartowskiej, a drugi kontynuację działalności przy Lubartowskiej, a rezygnację z Kruczkowskiego. W wolnej przestrzeni przy ul. Biernackiego i ul. Sierocej mógłby powstać hostel dla pacjentów onkologicznych niewymagających hospitalizacji, hospicjum oraz dzienny dom rehabilitacyjno-opiekuńczy. Konsolidacja trwałaby trzy lata i zakończyła się w 2018 r. Za opracowanie dokumentu urząd marszałkowski zapłacił 72 tys. zł.