Kompleksowa opieka medyczna nad matką i dzieckiem w okresie ciąży, porodu oraz w ciągu 6 tygodni po urodzeniu – planuje NFZ. Przyszłe mamy witają program pilotażowy z nadzieją, choć raczej nie dotrze on do szpitali powiatowych.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Jak informuje NFZ, nad bezpieczeństwem ciężarnej od momentu potwierdzenia ciąży do sześciu tygodni po urodzeniu dziecka miałby czuwać zespół specjalistów z ginekologiem i położną na czele. W ramach opieki po porodzie kobieta miałby zagwarantowane wizyty położnej w domu, w tym konsultacje w zakresie karmienia piersią.
Przyszłe mamy mogłyby zgłosić się do programu na każdym etapie ciąży. – Brzmi to bardzo ciekawie. Projekt wymaga jednak doprecyzowania. Chodzi m.in. o to, czy kobieta będzie mogła sama zdecydować, który lekarz i położna będą się nią zajmować. Jeśli wybór byłby narzucany przez szpital, to taki projekt jest bez sensu – uważa pani Anna, która w lutym będzie rodzić. – Zastanawiam się też, czy taka opieka byłaby na tyle kompleksowa, że nie trzeba by było korzystać ze szkoły rodzenia – dodaje.
– Projekt jest rewolucyjny i to dopiero praktyka pokaże, jak takie rozwiązania się sprawdzą. Dużo będzie zależało od dyrektorów szpitali i od tego, jak sobie poradzą z organizacją takiej opieki – mówi Joanna Pietrusiewicz, prezes Fundacji Rodzić po Ludzku. – Na pewno dużym plusem jest zapewnienie bezpłatnej opieki położnej. Dobrym rozwiązaniem jest też ciągłość opieki nad ciężarną, którą realizuje jeden podmiot.
– Liczymy, że poprawi się komfort i poczucie bezpieczeństwa kobiet w tym szczególnym okresie – mówi Tadeusz Jędrzejczyk, prezes NFZ. – Wymiernym efektem wprowadzonych zmian ma być również mniejsza liczba cięć cesarskich, a także zmniejszenie umieralności okołoporodowej.
Uczestnictwo w pilotażu oznaczałoby dla szpitali korzyści – mogłyby liczyć na wyższe finansowanie. W projekcie pojawiły się jednak pewne ograniczenia. Zgodnie z aktualnymi zapisami, do pilotażu mogą przystąpić tylko te placówki, które deklarują minimum 600 porodów rocznie. To wykluczałoby większość szpitali powiatowych.
– To źle, bo powinno się zapewnić dostępność do tego typu świadczeń jak największej liczbie pacjentek. Mam nadzieję, że ten zapis zostanie zweryfikowany podczas konsultacji – zaznacza Marek Kos, dyrektor SPZOZ w Kraśniku. – Dlaczego kobiety z małych miejscowości miałyby być pokrzywdzone?
Projekt jest w fazie konsultacji. Pierwsze umowy na realizację programu miałyby zostać podpisane w kwietniu przyszłego roku. Pilotaż ma potrwać do 30 czerwca 2017 roku.