Na półmetku sezonu zasadniczego LUK Politechnika zajmuje drugie miejsce. Trener Maciej Kołodziejczyk: straciliśmy tylko pięć setów, a to mówi samo za siebie.
Dorobek lublinian jest imponujący. Z 14 rozegranych spotkań wygrali 13. Aż 11 zakończyli w trzech setach. Jedynej porażki 0:3 doznali na wyjeździe z liderem BBTS Bielsko-Biała.
Podopieczni trenera Kołodziejczyka mogą pochwalić się imponującym bilansem setów. Ze wszystkich 15 drużyn Tauron 1. Ligi stracili ich najmniej, bo zaledwie pięć. Prowadzący w klasyfikacji lider BBTS przegrał aż 11 partii, a trzecia w tabeli Visła Bydgoszcz 16. Z kolei czwarta w rankingu eWinner Gwardia Wrocław 19. Po stronie zdobytych figuruje liczba 39. Na półmetku fazy zasadniczej lublinianie zajmują drugą lokatę tracąc do prowadzącej ekipy z Bielska-Białej tylko punkt.
– Jesteśmy zadowoleni z wyników pierwszej rundy. Straciliśmy tylko pięć setów, a to mówi samo za siebie. Ten wynik jest wyznacznikiem wartości naszego zespołu. Odnosiliśmy przekonujące zwycięstwa, szczególnie w trzech setach – mówi szkoleniowiec LUK Politechniki Maciej Kołodziejczyk.
Wyniki oznaczają, że transfery można uznać w Lublinie za udane. Pozyskanie takiej klasy doświadczonych zawodników jak rozgrywający Grzegorz Pająk, atakujący Szymon Romać, przyjmujący Jakub Wachnik i David Mehić, środkowy Wojciech Sobala i Konrad Stajer czy libero Neven Majstorović okazało się strzałami w dziesiątkę. Już w trakcie rozgrywek ze składu wypadł przyjmujący Jakub Peszko. Siatkarz ma kłopoty z kolanem i jest mało prawdopodobne aby szybko powrócił do gry. W jego miejsce klub zakontraktował Davida Mehicia.
– Jestem zadowolony z całej 14 zawodników – przyznaje lubelski szkoleniowiec. Trener Kołodziejczyk dodaje: – niektórzy mają w zespole inne role od tych, które pełnili jeszcze w ubiegłym sezonie. Zawodnicy, którzy nie tak dawno byli graczami szóstkowymi, teraz grają nieco mniej. Najważniejsze, że wszystkie role zostały zaakceptowane przez członków zespołu.
Już w niedzielę drużyna powróciła do zajęć po świątecznej przerwie. Lublinianom pozostało do rozegrania jeszcze jedno spotkanie kończące pierwszą rundę, wyjazdowe ze spadkowiczem z PlusLigi Visłą Bydgoszcz. Przełożono je na 13 stycznia. Tydzień wcześniej zagrają na wyjeździe z Mickiewiczem Kluczbork w meczu otwierającym rundę rewanżową. – Najważniejsze abyśmy dobrze rozegrali także drugą część sezonu zasadniczego. Nie chcemy głupio tracić punktów. Rewanż z BBTS, z którym przegraliśmy w pierwszej części, zagramy w Lublinie a to jest ważna sprawa. Chcemy zająć jak najwyższe miejsce, najlepiej pierwsze, po serii rewanżowej aby mieć przywilej gospodarza w meczu finałowym I ligi – snuje plany trener Kołodziejczyk.
(grom)