Niespodziewane wieści we wtorek napłynęły z Końskowoli. Tamtejszy Powiślak musi się rozejrzeć za nowym trenerem. Z funkcji pierwszego szkoleniowca zrezygnował Łukasz Giza, a jego umowa z klubem została rozwiązania za porozumieniem stron. Na razie jego obowiązki przejmie Michał Bicki.
Popularny „Gizmen” prowadził Powiślaka od czerwca 2017 roku. W pierwszym sezonie pod jego wodzą drużyna zakończyła zmagania na piątym miejscu. W kolejnych rozgrywkach uplasowała się „oczko” niżej. A w obecnym, skróconym z powodu epidemii koronawirusa sezonie znowu była szósta.
W sumie 37-letni szkoleniowiec poprowadził Powiślaka w 73 meczach ligowych. Jego podopieczni wygrali 36 z nich, 15 zakończyło się remisami, a w 22 schodzili z boiska jako pokonani. Trzeba też dodać, że w 2018 roku ekipa z Końskowoli wygrała Puchar Polski na szczeblu LZPN po zwycięskim finale z Avią Świdnik (1:0).
– Chciałbym podziękować Zarządowi Klubu za te 7 lat spędzonych w Powiślaku. Przeszedłem w tej drużynie ekstremalną ścieżkę, czyli od zawodnika, poprzez asystenta, skończywszy na pierwszym trenerze. W szczególności chciałbym podziękować prezesowi Arturowi Suszkowi za to, że dał mi szansę prowadzić zespół na IV-ligowym poziomie, można powiedzieć bez doświadczenia. Mam nadzieję, że się nie zawiódł, bo uważam, że dosyć fajnie wszystko wyglądało – wyjaśnia Łukasz Giza cytowany przez klubowy portal Powiślaka.
– Cóż mogę więcej powiedzieć. Przez obecną sytuację, przez panującego wirusa zmieniły mi się koncepcje w głowie odnośnie dalszej przyszłości. Chciałbym na obecną chwilę trochę odpocząć, aczkolwiek jeżeli trafi się jakieś fajne wyzwanie to może się go podejmę. Można powiedzieć jednym słowem, chociaż dziwnie to brzmi, że człowiek się trochę "wypalił". Chciałbym poszukać trochę innych wyzwań. Ze swojej strony najserdeczniejsze podziękowania dla wszystkich związanych z tym klubem. Życzę przede wszystkim, żeby Powiślak spokojnie w tej lidze grał, bo myślę, że akurat ta liga jest adekwatna dla tego zespołu. Zawsze było tak, że Powiślak był ceniony i mam nadzieję, że tak zostanie – dodaje „Gizmen”.