To nie będzie modernizacja za kilka milionów, ale zmiany będą widoczne. Łuków szuka właśnie wykonawcy przebudowy placu Narutowicza.
W 2020 roku powstała koncepcja przebudowy placu, który miał stać się wizytówką miasta. Gotowe było też pozwolenie na budowę. Koszt prac oszacowano wówczas na 4,5 mln zł. Samorząd pozyskał nawet 1 mln zł dofinansowania z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych na ten cel. Jednak na inwestycję nie zgodzili się radni koalicji PiS oraz Przymierza dla Ziemi Łukowskiej.
Zamiast tego, zaproponowali kilkanaście mniejszych inwestycji drogowych. Ale urzędnicy nie odstąpili od planów przynajmniej częściowego remontu tego miejsca. Burmistrz Piotr Płudowski przekonał radnych, by przeznaczyli 350 tys. zł na prace. Właśnie rozpisano przetarg.
Samorząd chce rozebrać, a potem odbudować pomnik „Pamięci Powstańców Łukowian”. Na placu pojawi się też nowy krzyż, który będzie odpowiednio zabezpieczony, bo ten poprzedni powaliła wichura.
– Planujemy poprawić estetykę placu. Zmiany będą dotyczyły zieleni, ale nie chodzi o wycinkę. Pojawi się tam więcej drzew i to takich solidnych – zaznacza burmistrz Piotr Płudowski. – Z kolei przy 100–letnim Dębie Wolności część kostki będzie rozebrana, tak by poprawić warunki dla systemu korzeniowego dębu, bo chcemy by jeszcze nam służył – podkreśla Płudowski.
Przetarg ma być rozstrzygnięty z końcem kwietnia. – Jeśli uda się wyłonić firmę, to będzie ona miała 200 dni na to zadanie – precyzuje burmistrz.
Przypomnijmy, że przy placu Narutowicza znajdują się obiekty wpisane do rejestru zabytków, m.in. zespół klasztorny popijarski, pomnik przyrody – Dąb Wolności oraz pomnik powstańców z 1863 r.