Tory kolejowe mają dotrzeć do Janowa Lubelskiego, Łęcznej, Bogdanki, Kraśnika Fabrycznego i Włodawy. Łatwiejsze mają się stać podróże koleją do Zamościa. Przedstawiamy szczegóły inwestycji wpisanych do rządowego programu Kolej Plus.
Dofinansowanie przyznano wszystkim pięciu projektom zgłoszonym przez samorząd województwa lubelskiego. Łącznie ma to dać 2,9 miliarda pieniędzy od rządu, do których swoje pół miliarda ma dołożyć województwo, chociaż nie wiadomo jeszcze, skąd weźmie te fundusze.
Żeby cokolwiek zbudować z poniższej listy, najpierw trzeba to zaprojektować. Kiedy można się spodziewać pierwszych przetargów na dokumentację projektową? – Myślę, że na przełomie roku 2022 i 2023 – szacuje Andrzej Matysiewicz, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Lublinie.
• Najbardziej kosztownym spośród planowanych zadań (szacunkowy wydatek to 926 mln zł netto) będzie modernizacja trasy z Rejowca przez Zawadę do stacji Zamość Szopinek. – Przesądza o tym długość linii i jej elektryfikacja – mówi Matysiewicz. W ramach tej inwestycji ma powstać łącznica pozwalająca pociągom ominąć Zawadę. Składy nie będą musiały zmieniać kierunku jazdy, co skróci czas przejazdu. Ile ma trwać podróż z Zamościa do Lublina? – Myślę, że w granicach 1,5 godziny.
• Drugim pod względem kosztów projektem z woj. lubelskiego jest trasa Szastarka-Janów Lubelski, wyceniana na 906 mln zł netto. Tory mają być doprowadzone do Janowa Lubelskiego (planowane jest kursowanie 12 par pociągów) oraz Kraśnika Fabrycznego. – Kolej powinna być dominującym środkiem transportu między Kraśnikiem a Kraśnikiem Fabrycznym – twierdzi Jarosław Stawiarski, marszałek województwa.
Z tej samej puli stworzona ma być również dokumentacja projektowa odcinka linii od Janowa Lubelskiego do Biłgoraja, ale sama budowa nie będzie finansowana z rządowego programu i będzie musiała czekać na lepsze czasy.
• Na kwotę 736 mln zł netto szacowane są koszty nowej linii, która ma zapewnić dojazd z Lublina do Łęcznej oraz do kopalni w Bogdance. Przewidywana jest budowa zelektryfikowanej linii o długości blisko 25 km. Z oficjalnych dokumentów wynika, że wybrany został wariant zakładający wpięcie się w istniejącą linię prowadzącą do lotniska. – Tak, ale to, czy będzie to od terminala lotniska, czy gdzieś pomiędzy Świdnikiem a Minkowicami, to jest kwestia wyboru i opracowania dokumentacji projektowej – zastrzega dyrektor Matysiewicz.
Samorząd województwa zakłada, że w ciągu doby na trasie z Lublina do Łęcznej będzie kursować 14 par pociągów, zaś między Łęczną a kopalnią w Bogdance mają jeździć cztery pary pociągów dziennie.
• Czwartą pod względem kosztów inwestycją, o szacunkowej wartości 506 mln zł netto, ma być rewitalizacja połączenia kolejowego Chełm-Włodawa. Chodzi tu jednak nie tylko o modernizację 41 km istniejącej linii, ale również o dobudowę blisko 10 km torów, które mają się kończyć nową stacją Włodawa Miasto. Zakładana przez samorząd oferta przewozów to 6 par pociągów na dobę. Przy okazji powinien się poprawić dojazd nad jezioro Białe, bo przesunięty ma być istniejący przystanek Okuninka Białe, który dzisiaj oddalony jest od Okuninki o 4 km.
• Ostatnim z kolejowych projektów woj. lubelskiego ujętych w rządowym programie jest elektryfikacja linii kolejowej z Lublina przez Lubartów i Parczew do Łukowa. Dziś po tej jednotorowej trasie mogą kursować wyłącznie pociągi spalinowe.
Czy elektryfikację uda się przeprowadzić „pod ruchem”, czy konieczne będzie czasowe zamykanie linii? – Bezwzględnie będzie konieczne zamknięcie – przyznaje dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Lublinie. Nie przesądza jeszcze, jak długo może trwać przerwa w kursowaniu pociągów. – Trudno w tym momencie oszacować, nie mamy jeszcze harmonogramów – tłumaczy Matysiewicz. Czy prace będzie można dzielić na etapy, utrzymując ruch na poszczególnych odcinkach? – Na pewno będzie jakieś etapowanie.
Zgodnie z wnioskiem po zelektryfikowanej linii ma kursować 12 par pociągów na dobę.