Wystarczył sygnał - Adrian przeszedł przeszczep szpiku i żeby bezpiecznie dochodzić do zdrowia potrzebuje nowego pokoju - by w akcję zupełnie bezinteresownie zaangażowały się dziesiątki osób
Czternastoletni Adrian pochodzi z Łabuń-Reformy (pow. zamojski). Chory chłopiec potrzebował przeszczepu szpiku kostnego od niespokrewnionego dawcy. Gdy ten się znalazł, a nastolatek czekał już w szpitalnej sali na zabieg, dawca wycofał ofertę pomocy. Na szczęście udało się znaleźć nowego i Adrian pomyślnie przeszedł przeszczep.
Urlop na pomoc
- Żeby dojść do pełni sił i wrócić do kolegów, do szkoły Adrian potrzebował odpowiednich warunków. Lekarze podkreślają, że musi mieć spokój i w miarę możliwości sterylne środowisko - opowiada Rafał Zwolak, który zaangażował się w pomoc chłopcu. - Najlepiej, gdyby miał swój własny pokój z łazienką. Niestety: mieszka kątem w domu babci w powiecie zamojskim. Musi zmieścić się w jednym pokoju z mamą i młodszym bratem Krystianem. Sytuacja finansowa rodziny i ogromne wydatki na leczenie nie pozwalają na stworzenie Adrianowi oddzielnego pokoju.
Rafał Zwolak, zamojski radny, nie chciał pisać o akcji w trakcie trwania kampanii wyborczej. Bał się, by nie pojawiły się zarzuty, że wykorzystuje trudną sytuację rodziny by zdobyć dodatkowe punkty poparcia. Akcja ruszyła z kopyta po wyborach. Wszystko dzięki gigantycznemu zaangażowaniu lokalnej dziennikarki Jadwigi Herety, Adama Hutyły i wielu, wielu innych ludzi o gorących sercach, którzy brali w pracy bezpłatne urlopy by spieszyć z pomocą.
My zrobimy to, a my to
Wszystkich wymienić nie sposób. Jako jedna z pierwszych zgłosiła się firma Polstal Pokrycia Dachowe, która przekazała blachę na wymianę szkodliwego eternitu. Pracownicy Hydro-Instal Zamość Sp.z o.o. zajęli się hydrauliką oraz grzejnikami. Środowisko i Innowacje Sp. z o.o. z Tuczęp (świętokrzyskie) zaoferowała, że zabierze i zutylizuje azbest.
Mariusz Matwij z Suchowoli, który świadczy usługi ciesielsko-blacharskie zaproponował, że razem z chłopakami z firmy zrobią dach (pokryją blachą, ocieplą i zabezpieczą). Firma Węglo-Drew przekazała niezbędne do prac drewno, a Greinplast Chemia Budowlana przysłał samochód wypełniony płytami kartonowo-gipsowymi, stelażami, wełną mineralną. Na liście osób, które pomogły są też osoby prywatne i członkinie Koła Gospodyń Wiejskich Suchowola Kolonia.
Zbiórki, koncerty, licytacje
- To chyba sen. Najładniejszy, jaki ostatnio miałem - Adrian Kielar nie może uwierzyć, że ten sen o własnym pokoju zaczyna się spełniać. Każdego dnia podziwiać może jak niezagospodarowany dotychczas strych domu babci zmienia się w jego własny ciepły i bezpieczny pokój.
Lawina pomocy rozlała się na cały Zamość. Zbiórki, koncert charytatywny, licytacje. Wszystko po to, by na smutnej i wymęczonej chorobą twarzy chłopca pojawił się uśmiech. Ludzie pomagają tak nie tylko Adrianowi.
- Kiedy moja córka Weronika chorowała na białaczkę, mnóstwo ludzi chciało pomóc. Bezinteresownie. Otwierali serca, organizowali koncerty i akcje. By Weronika mogła wyzdrowieć i żyć. Dla naszej rodziny to było takie ważne. Nasza córka miała 16 lat, marzenia i całe życie przed sobą. Odeszła... 11 listopada, dwa lata temu. Teraz nie możemy i my być obojętni. Weronika na pewno by tego chciała - mówi tata dziewczynki, który także jest jednym z darczyńców Adriana.
Adrian, nie jesteś sam
- Ja chętnie ugotuję obiad dla ekip pracowników - zadeklarowała Teresa Zwolan z Wierzbia i zebrała sztab chętnych kucharek i kucharzy. Jej syn Łukasz też chorował na białaczkę, cały Zamość szukał dla niego dawcy: dwa lata temu przed Wigilią szczęśliwie przeszedł przeszczep.
Teraz sam, by wesprzeć swojego młodszego kolegę, zrobił projekt plakatu zapowiadającego Koncert Charytatywny Dobrych Aniołów: Adrian, nie jesteś sam!
Jak pomóc
Adrian jest pod opieką Fundacji Serce Dla Maluszka, która prowadzi zbiórkę na rzecz chłopca. Więcej szczegółów TUTAJ.