Skręcając z deptaka w ulicę Staszica, łatwo przegapić tę jedną z najmniejszych galerii świata. Podpowiadam: patrzymy w pierwszą witrynę kamienicy pod numerem 2, należącą do zakładu fotograficznego Kodak Express. Już dziś wieczorem pojawi się tam coś nowego.
26 lat temu Bill Gates zaprezentował system operacyjny Windows 95. Dziś otwarcie kolejnej edycji projektu Windows 21, realizowanego przez lubelskie stowarzyszenie artystyczne Otwarta Pracownia z okazji 10-lecia jej utworzenia.
Marta Ryczkowska: – Jak zakładaliśmy Otwartą Pracownię, to wyobrażaliśmy sobie, że to będzie kolektyw, który będzie łączył teoretyków i praktyków sztuki. I będziemy wspólnie tworzyć takie miejsce pracy twórczej. Okazało się, że rzeczywistość jest trudniejsza.
Aniela Mroczek: – Ale zaadaptowaliśmy się do niej.
MR: – Przekuliśmy tę formułę na taką romantyczną, otwartą pracownię, które działa w różnych miejscach i działa w sposób efemeryczny, bo nie mamy swojej przestrzeni, chociaż cały czas jej szukamy.
Zamknięty świat
MR: – Projekt polega na tym, że chcieliśmy zrobić wystawy, które będą dostępne dla ludzi podczas pandemii. Bo w momencie kiedy go wymyślaliśmy, świat był zamknięty.
Rozpoczęły się poszukiwania okna odpowiedniego na projekt. Okazało się, że to nie takie proste. Jedna z upatrzonych witryn w znanym hotelu ostatecznie okazała się niedostępna. W końcu artystów przyjął Jacek Delmata z Kodaka.
MR: – Jest naszym wspaniałym gospodarzem, bardzo przychylnym. Od razu się zgodził na umieszczenie wystawy.
Projekt ruszył w marcu. Od tamtego czasu swoje prace pokazało już kilku artystów. Byli malarze, był wideoperformer. Jeszcze wczoraj osoby wychodzące na przykład z pobliskiego baru witał obraz Sławomira Tomana „DONBAS”. – Znam wiele Ukrainek i Ukraińców mieszkających w Polsce i wiem, jak jest to dla nich ważny temat. Obraz jest rodzajem hołdu dla ofiar tej dziwnej wojny – tłumaczył artysta.
Żużlowiec i Brama Krakowska
AM: – To co umieszczamy w tej gablocie jest bardzo efektowne. Widzę to po reakcjach, prace przyciągają spojrzenia, ludzie podchodzą bliżej.
Na otwarcie jednej z wystaw przyjechał były żużlowiec Motoru Lublin, 81-letni Andrzej Mazur. Bo praca Kamila Zaleskiego była poświęcona właśnie jemu.
AM: – Kamil Zaleski zwraca uwagę na osoby związane z miejscem realizacji, ale nie związane ze sztuką. Te dwa światy ze sobą spaja.
MR: – Nasi artyści często się odnoszą do Lublina i lublinian. Michał Mroczka, jeden z naszych malarzy, przygotował obraz przedstawiający zarośniętą roślinnością wieżę Bramy Krakowskiej. Krajobraz apokaliptyczny, z czasu jak już nas zeżre przyroda.
W jakim kierunku idzie Windows 21?
MR: – Myślę, że tam zostaniemy. Już się pojawiają głosy, że różni artyści chcieli by się tam dalej wystawiać.
AM: – Nie tylko z Lublina i naszego stowarzyszenia. Z różnych miast. Dochodzą do nas głosy, że ta formuła im odpowiada.
MR: – Nami chyba kierował od początku rodzaj takiego nonkonformizmu, nie związania z jakimiś miejscem instytucjonalnym. A z drugiej strony nomadyczność. Przylepiamy się do różnych sytuacji i obiektów.
Rozpajęczeni nomadzi
Ale Windows 21 to nie wszystko. Bo obchodząca 10 urodziny Otwarta Pracownia wystawia też w tradycyjnych pomieszczeniach. 7 października zaplanowano wystawę performerską w Pałacu Lubomirskich.
MR: – Do tej pory rozpajęczaliśmy się w różne miejsca. Będziemy dalej tak działać. Coś będzie w witrynie, coś będzie gdzieś w pomieszczeniu. Bardzo mocno wchodzimy w to, co się dzieje w rzeczywistości. Ta witryna będzie częścią spojrzenia na sztukę, która jest blisko człowieka.
MR: – Przez te 10 lat bardzo mocno trzyma nas też edukacja. W momencie, kiedy nie robiliśmy wystaw, to bardzo intensywnie pracowaliśmy warsztatowo. Pracujemy z dziećmi ze szkół, szpitali, z dzieciakami, które mają specjalne wymagania.
AM: – To jest obszar, gdzie dostaje się dużą energię zwrotną. To jest coś, co w pewnych momentach bardzo nas niosło.
Niespodzianka
W piątek 17 września o godzinie 20 kolejna wystawa w witrynie przy Staszica 2.
MR: – Teraz będzie wystawa Piotra Korola, który nic nie chciał nam o niej powiedzieć oprócz tego, że to jest jakaś wariacja malarska.