Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

6 sierpnia 2004 r.
8:23
Edytuj ten wpis

Dobrze, że Wałęsa nie dotrzymał słowa

0 0 A A



d – Wtedy, w połowie studiów, jeden z profesorów powiedział: – Po magisterium może się okazać, że wasze wykształcenie to takie fajne hobby. Tylko 2 osoby z dyplomem mają szansę dostać pracę – wspomina Dorota Hałasa.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Wielki taras jednorodzinnego domu w Nałęczowie wybiega w zieleń. Pod nim, na stoku, kłębią się korony drzew. Na tarasie, bardzo grzecznie i cicho, bawi się czteroletni chłopiec Adam. Adam Takahashi.
We wnętrzu, urządzonym z elegancką niedbałością, gdzie kuszą stare wygodne fotele, a olbrzymi, okrągły stół przykryto serwetą ręcznej roboty, wśród obrazów po przodkach zaskakuje kolorowa fotografia – mężczyzny w tradycyjnym stroju japońskim i młodej blondynki w krakowskim. To zdjęcie ślubne Doroty Hałasy i Kazufumi Takahashi.
– To były lata osiemdziesiąte, chodziłam do lubelskiego liceum Staszica do klasy z rozszerzonym angielskim – wspomina Dorota. – Lubiłyśmy uczyć się obcych języków i razem z koleżanką zaczęłyśmy korespondować z ludźmi z zagranicy. Postanowiłyśmy iść na japonistykę. Ona poszła na stomatologię – śmieje się.
Fascynacja tym językiem zaczęła się nieoczekiwanie. To był impuls, ciekawość, próba znalezienia odpowiedzi na pytanie
– Kto po japońsku czyta „Popioły”? – pomyślałam, widząc stronę prozy Żeromskiego przetłumaczoną na ten język. Zdumiało mnie to i chciałam wiedzieć. Zafascynowały mnie znaki graficzne – to słowo czy litera? – zastanawiałam się.
Japoński cud
Mama Doroty wnosi na stół prawdziwie polski tort z bitą śmietaną i malinami, i pachnącą herbatę w porcelanowym imbryku.
– Nie, to nie japońska. Parzona po polsku – wyjaśnia ze śmiechem.
– Ta ceremonia parzenia herbaty, jaką nieraz oglądamy w telewizji, nie ma nic wspólnego z życiem domowym – mówi Dorota. – Uczestniczy w niej bardzo ścisłe grono w specjalnym pawilonie. To tradycyjna celebra, nie mająca nic wspólnego z życiem, a nawet z chęcią ugoszczenia kogoś. W domu herbatę parzy się normalnie, jak w Polsce.
Adaś podchodzi do babci i szepce jej coś na ucho.
– Małym dzieciom w Japonii wolno wszystko, ale są bardzo grzeczne.
To widać. Chłopiec mówi cicho, nie psoci, nie stara się zwrócić na siebie uwagi.
– Poszłam więc na japonistykę – kontynuuje Dorota po pierwszej filiżance herbaty. – Wałęsa obiecywał drugą Japonię, cud gospodarczy Kraju Kwitnącej Wiśni był ekscytujący. Później często myślałam: dlaczego mama wspominała studia jako najpiękniejszy okres w życiu? Przez tydzień wkuwaliśmy 20 znaków japońskich i test, dwadzieścia znaków japońskich i test, każdy znak ma 4 czytania, każda kreseczka postawiona inaczej zmienia jego znaczenie. 20 znaków i test... Po morderczym pierwszym roku zostało nas 14 osób.
Zięć z Japonii
– To ojciec ją wspierał. Ja byłam przeciwna – wzdycha mama Doroty. – Może przeczuwałam, że tak się stanie?
– Och, mamo... Przecież przyjeżdżam, kiedy tylko mogę...
– Jak pojechała tam do pracy, to oszukała mnie, że tylko na trzy lata – zauważa z goryczą mama. – Jeszcze wtedy nie miałam przeczucia, że córka jest stracona. Nie chciałam chyba w to wierzyć.
– To była ogromna szansa – legalna praca w japońskiej firmie. Faktycznie, kontrakt był na czas nieograniczony, ale nie chciałam mamy denerwować – wyjaśnia Dorota.
– A później przyjechała z nim – kontynuuje starsza pani. – Jak zięć przyjechał do Polski się oświadczyć, to też powiedzieli mi co chcieli. Ja nie znam języka, nie wiem, co mówił. Ale zrozumiałam, że chcą zamieszkać w Europie, a ślub będzie za rok. Stało się inaczej – nie ukrywa goryczy. Przecież ona jest zupełnie z innego kręgu kulturowego, są ogromne różnice. U nas rodzina to prawdziwa rodzina. Zawsze można znaleźć oparcie w matce, choć czasem gdera... – mówi z wyraźną troską o córkę, choć ta w Japonii jest już 14 lat. – On się nawet polskiego nie uczy – dodaje. – To znaczy, że w ogóle nie miał zamiaru tu przyjeżdżać.
– Mamo, kiedy ma się uczyć, jak pracuje do pierwszej w nocy? Ma dobra pracę, stanowisko. Nie może tego rzucić – oponuje Dorota.
Zawisły w powietrzu żal opada, bo do babci przytula się mały Adam i o coś cichutko prosi. Wychodzą obydwoje z salonu, a Dorota dalej snuje opowieść.
Ta biedaczka synowa
– Mąż jest dziennikarzem. Poznaliśmy się w 90. roku już w Japonii, kiedy tam pracowałam. Ojciec mojego męża w piatym pokoleniu trudni się odbijaniem drzeworytów – to bardzo szanowany zawód, jest ceniony w środowisku twórców, artystów. Ale to świat hermetyczny. Dopóki chodziłam do jego rodziców jako znajoma z Europy, było miło. Gdy Kazufumi oświadczył, że się pobieramy, teściów zmroziło. Nie o takim mariażu myśleli dla najstarszego syna, który dziedziczy nazwisko i zachowuje ród.
Dorota zamyśla się chwilę, uśmiecha, wreszcie zdobywa na szczerość
– Powiedzieli mi: ty jesteś biedaczką, nic nie masz, nasz syn dziedziczy wszystko. „Ach tak...” – pomyślałam sobie. „Zobaczymy!” Zamówiłam wspaniały ślub w Nałęczowie i wesele w Pałacu Małachowskich. Rodzice męża z rodziną przyjechali, pierwszy raz do Europy i do Polski, akurat, na szczęście, otwarte zostało nowe lotnisko w Warszawie. Przywieźli ze sobą ryż i ... wodę! A tu: park, pałac, sala balowa. Jak zobaczyli nasze piękne budowle, zabytki – przecież u nich jest zupełnie inne budownictwo – zmienili zdanie o Polsce. No i o mnie. Po urodzeniu syna, jedynego w rodzinie, mój status wzrósł bardzo.
Tęsknoty i zwyczaje
– Bardzo za nią tęsknię – mówi mama. – szczególnie w święta.
– Tak, w Boże Narodzenie jest najbardziej tęskno – potwierdza Dorota. – Tam traktowane jest trochę jak festyn handlowy. Ja obchodzę je po polsku, ale w gronie rodaków, misjonarzy, obcokrajowców. Japończycy nie rozumieją wymowy tego święta.
Mama Doroty sięga po figurkę gejszy stojącą na kredensie. Dorota tłumaczy:
– W Tokio jest mało gejsz, więcej w Kioto. Poznać ją można po tym, że nosi rozchylone krawędzie kimona. Mają na biało pomalowane twarze i odchylony z tyłu kołnierz – to dla Japończyków jest bardzo podniecające. Jeśli gejsza jest dziewicą, rękawy jej kimona sięgają do kostek.
Mały Adam bawi się grzecznie samochodzikami, babcia patrzy na niego z rozczuleniem. Myśli, że wkrótce czarnooki wnuczek wyjedzie z jej córką na inny kontynent.
– Przez tyle lat już poznałam zwyczaje, do niektórych zdążyłam się przyzwyczaić – ciągnie Dorota. – Na przykład status kobiety. Nawet wobec prawa jest niższy. Kobieta nie uczestniczy np. w weselach, spotykać się może jedynie z kobietami. Wesele zresztą trwa dwie godziny – i do domu. Jak masz doła, radź sobie sama. Nie ma przyjaciółek, którym można wypłakać się na piersi. Dlatego w Japonii widzi się tak duzo pijanych kobiet. Nie ma przyjęć w naszym pojęciu, nie zaprasza się nikogo do domu. Jeśli chce się kogoś ugościć, idzie się do restauracji. Niedopuszczalne jest „puk, puk, wpadliśmy na herbatkę”.
Plusy i minusy
Mama Doroty nakłada drugi kawał ciasta na talerzyk, nalewa herbatę. Ech, gdzie tam w Japonii takie pyszności.
– Za to jest bardzo bezpiecznie – uśmiecha się Dorota, dodając, że przynajmniej o to mama może być spokojna. – Można nocą spacerować po ulicach, jest ogromne poszanowanie dla prywatnej własności. Natomiast bardzo mi się nie podoba długie siedzenie w pracy. Uważam, że część czasu Japończycy spędzają nieproduktywnie. Kiedy zaczynałam pracę, wszyscy byli zgorszeni, że wychodzę do domu o 18,30. To było źle widziane. Wszędzie sterylnie czysto. Szczególnie w domach. Nie wchodzi się do mieszkania w butach – przecież śpi się na podłodze! Z czasem można się rozsmakować w ich kuchni i uznać, że jest ona znakomita.
Adaś kroi tort widelczykiem, ale nie opycha się słodyczami jak polskie dzieci.
– Pałeczkami też je – wyjaśnia jego mama. – Adaś jest trzyjęzyczny. Mąż nie umie po polsku, synek mówi do niego po japońsku. Do mnie po polsku, A gdy zobaczy „białą twarz” – zwraca się po angielsku. Chodził jakiś czas do przedszkola angielskiego. Byłam jedyną matką z Zachodu. Więcej – byłam matką pracującą, co nie jest mile widziane. Kobieta po urodzeniu dziecka powinna siedzieć w domu i zajmować się nim, czekać na męża. A mężowie wracają po pracy w nocy, albo, jeśli nie zdążą przyjechać, nocują w hotelach lub w kapsułach – pomieszczeniach o długości łóżka z telewizorem.
– To dobrze, że Wałęsa nie dotrzymał słowa i nie zrobił z Polski Japonii – dodaje Dorota. – Nie zrobiliśmy błędu zaprzepaszczenia tradycji, jak to się dzieje na Wschodzie.
Rozstania i powroty
– Jak tylko przyjedzie, już się martwię, że znów tam wróci – szepce mama.
– Mamusiu, dziś te kilkanaście tysięcy to żadna odległość. Wiesz, że przyjeżdżam, jak tylko mogę.
– Ja się do Japonii nie wybieram – zdecydowanie mówi mama. – Tu, w Nałęczowie, jest pięknie, tu jest mój dom... Ale będę bardzo tęsknić.




Pozostałe informacje

Naćpani młodzi rodzice opiekowali się niemowlakiem. Sąsiadów zaniepokoił dym

Naćpani młodzi rodzice opiekowali się niemowlakiem. Sąsiadów zaniepokoił dym

Odurzeni narkotykami młodzi rodzice opiekowali się niemowlakiem. Policję zaalarmowali zaniepokojeni sąsiedzi. Prokuratura postawi zarzuty 20-letniej Polce i 18-letniemu Ukraińcowi.

Świdniczanka zakończyła rundę jesienną na trzecim miejscu od końca

Szykują się zmiany w zespole Świdniczanki. „Kadra musi być bardziej jakościowa i bardziej doświadczona”

Tylko 11 punktów na koncie, a w tabeli trzecie miejsce, tyle że od końca. Runda jesienna nie była zbyt udana dla piłkarzy Świdniczanki. Jeżeli zespół Łukasza Gieresza chce na wiosnę powalczyć o utrzymanie w Betclic III lidze, to będzie musiał się wzmocnić.

Piotr Włodarczyk, lubelski wojewódzki inspektor ochrony roślin i nasiennictwa na środowej konferencji poinformował o tym, że na terenie województwa lubelskiego prowadzone są kontrole miejsc sprzedaży środków oraz gospodarstw, które te środki zakupiły
galeria

Kontrole i mandaty. Wojewoda walczy z toksycznymi preparatami

Kontrole i mandaty za nieprawidłowe stosowanie fumigantów, czyli preparatów zawierających silnie trujące substancje. To odpowiedź wojewody lubelskiego na ostatnie tragedie, również w naszym województwie.

zdjęcie ilustracyjne
aktualizacja

Ruch pociągów wstrzymany. W Małaszewiczach zderzyły się lokomotywy

Na stacji Małaszewicze Południowe zderzyły się pociągi towarowe. Ruch na linii Terespol-Biała Podlaska jest czasowo wstrzymany. Ale kursuje komunikacja zastępcza.

Cmentarz żydowski w Biłgoraju mieści się przy ul. Konopnickiej

Wandale na żydowskim cmentarzu. Policja szuka, a burmistrz potępia sprawców

Znak równości między swastyką a gwiazdą Dawida, a także obraźliwe napisy ktoś wymalował czerwoną farbą na ścianie cmentarza żydowskiego w Biłgoraju. Policja szuka sprawców tego aktu wandalizmu, a burmistrz wydał oświadczenie, którym potępił to zachowanie.

Jakie są najpopularniejsze telefony w Play na abonament

Jakie są najpopularniejsze telefony w Play na abonament

Współcześnie wybór telefonu może być nie lada wyzwaniem. Przodujące marki jak Samsung, Xiaomi czy Realme oferują coraz to nowsze modele, w bardzo korzystnych cenach dla klientów. Wybór nie jest taki prosty i oczywisty – smartfonów na rynku jest naprawdę sporo. Aby wybrać idealny model i pakiet, który sprosta naszym oczekiwaniom, najkorzystniej będzie rozważyć łączone możliwości, jakie oferują nam operatorzy. Oto parę słów o abonamencie i telefonach w sieci Play.

W spotkaniu u prezydenta poza Rafałem Zwolakiem i panią Wiktorią (druga z prawej) wzięli też udział radny Dariusz Kierzek i Barbara Farjon z nieformalnej grupy pomocowej Zamojskie Anioły

Nikt nie reagował. Wiktoria wiedziała jak pomóc i dostała podziękowania od prezydenta

Zrobiła to, co zrobić powinien każdy. A jednak tylko ona zareagowała. Być może uratowała życie starszej pani. Za tę postawę prezydent miasta podziękował młodej zamościance.

Jarosław Czarniecki i nie może być zadowolony z postawy Omegi Stary Zamość w rundzie jesiennej

Nieudana jesień Omegi Stary Zamość. Wiosną będą chcieli się poprawić

Omega Stary Zamość w ostatnich latach przyzwyczaiła swoich kibiców do tego, że walczy w „najciekawszej lidze świata” o czołowe lokaty. Tymczasem po rundzie jesiennej podopieczni trenera Jarosława Czarnieckiego zajmują dopiero 12. lokatę. To nie zadowala drużyny, która wiosną chce poprawić swoją pozycję w ligowej tabeli

Kamery IP zewnętrzne — rodzaje i zastosowanie

Kamery IP zewnętrzne — rodzaje i zastosowanie

Kamera IP to połączenie kamery i komputera. Dzięki transmisji danych przez sieć LAN lub Internet możesz monitorować obiekt z dowolnego miejsca, oglądając go na bieżąco, przechowując na karcie pamięci lub w chmurze. Dziś przyglądamy się kamerom IP zewnętrznym, omawiając ich rodzaje i zastosowanie.

Zrealizuj marzenie o domu w Hiszpanii – zobacz nasze propozycje

Zrealizuj marzenie o domu w Hiszpanii – zobacz nasze propozycje

Domy w Hiszpanii – Kompletny Przewodnik

Osuszacz powietrza: czy jest bezpieczny i jak został zaprojektowany?

Osuszacz powietrza: czy jest bezpieczny i jak został zaprojektowany?

Wiele osób zadaje pytanie, czy osuszacz powietrza jest szkodliwy i jak dokładnie działa to urządzenie. Osuszacze powietrza stały się popularnym rozwiązaniem do radzenia sobie z nadmierną wilgotnością w mieszkaniach, domach, biurach, a nawet magazynach. Aby zrozumieć, jak bezpieczne są te urządzenia i jak działają, dowiedzmy się więcej.

Bezpieczeństwo w sieci – jak chronić swoje dane osobowe?

Bezpieczeństwo w sieci – jak chronić swoje dane osobowe?

W dzisiejszych czasach, gdy codziennie dzielimy się ogromnymi ilościami informacji w internecie, ochrona danych osobowych stała się kluczowym wyzwaniem. Czy zastanawiałeś się, jak bardzo jesteś eksponowany na zagrożenia, nieświadomie przeglądając strony internetowe lub wysyłając e-maile? Zobacz, jak skutecznie zabezpieczyć swoją prywatność w sieci, unikając potencjalnych zagrożeń.

Antoni Wawryca zmarł we wtorek, 26 listopada

Nie żyje Antoni Wawryca. Ponad 20 lat był wójtem jednej gminy

W wieku 69 lat zmarł we wtorek Antoni Wawryca, prawnik, samorządowiec, wieloletni wójt gminy Tomaszów Lubelski.

Ergonomia w pracy - jak zadbać o zdrowie pracowników?

Ergonomia w pracy - jak zadbać o zdrowie pracowników?

Ergonomia w pracy to kluczowy element, który wpływa na zdrowie fizyczne i psychiczne pracowników. W tym artykule przedstawiamy najważniejsze zasady ergonomii, które powinny znaleźć się w każdym biurze. Dowiesz się, jak odpowiednio ustawić stanowisko pracy, jakie produkty biurowe wspierają komfort pracy oraz jak dbać o zdrowie psychiczne pracowników. Dzięki praktycznym wskazówkom, możesz stworzyć zdrowe i wydajne środowisko pracy, które wpłynie na lepszą efektywność i samopoczucie Twoich pracowników.

Wtorkowe spotkanie ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy

Przełom w sprawie Wołynia? Prezydent Chełma: Brak ekshumacji jest jednym z grzechów naszego państwa

To może być przełom w sprawie Wołynia. - Ukraina potwierdza, że nie ma żadnych przeszkód do prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na jej terytorium – poinformował we wtorek szef MSZ Radosław Sikorski po spotkaniu z ukraińskim ministrem spraw zagranicznych Andrijem Sybihą. Do sprawy odniósł się prezydent Chełma Jakub Banaszek.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium