Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

13 czerwca 2022 r.
7:50

Dlaczego muzycy z USA nie chcieli lubelskich filharmoników i jakie nazwisko otworzyło drzwi

121 3 A A
Wojciech Rodek podczas jednego z koncertów w USA
Wojciech Rodek podczas jednego z koncertów w USA (fot. Michał Kołodziejczyk/Facebook Filharmonii Lubelskiej)

O Paderewskim, Wieniawskim, Ameryce i „Władcy Pierścieni”. Rozmowa z Wojciechem Rodkiem, dyrektorem Filharmonii Lubelskiej.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Koncertował pan właśnie w Toruniu i zakończył pan sezon Paderewskim. Napisał pan w internecie, że to był sezon „w jakimś sensie przełomowy”. Dlaczego?

– Bo był zawodowo szczególny. I jeszcze muzyka i postać Ignacego Paderewskiego jest w polskiej kulturze nie do przecenienia.

• Jest wielowymiarowa.

– Ale może nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Nie każdy może zdaje sobie sprawę, że zapewne bez niego nie byłoby Polski. Być może gdyby nie on, to decyzja Amerykanów, żeby Polska po I wojnie światowej powstała, nigdy by nie zapadła. On w USA był szalenie popularny. Można próbować go porównywać do Michaela Jacksona albo do The Beatles. Taki to był szał.

Paderewski zapełniał największe sale z Madison Square Garden na kilka tysięcy osób na czele. Grał tam na rzecz emerytur amerykańskich muzyków. Nie wiem, czy to prawdziwa anegdota, ale kiedy Paderewski miał zagrać na jakimś uniwersytecie, to przyszli do niego studenci i przepraszając, powiedzieli, że nie udało im się uzbierać pieniędzy na zapłatę. „I tak wystąpię” – powiedział Paderewski. Przedstawicielem tych studentów był Woodrow Wilson, późniejszy prezydent USA. Nie wiadomo, czy ta znajomość nie zdecydowała o niepodległości Polski. Ponoć Paderewski miał wstęp do Wilsona o każdej porze dnia i nocy. Często personalne kontakty mają wpływ na decyzje polityczne.

Paderewski był także kompozytorem, a dziś jego dzieła w obliczu trwającej obecnie wojny nabierają dodatkowego znaczenia. Wychował się w Polsce, której nie było. Jego tęsknota za wolnym krajem jest w jego muzyce. Był bardzo dobrym kompozytorem, tylko nie miał czasu komponować, bo musiał w USA zarabiać, musiał grać.

Kiedy byliśmy w Ameryce, widzieliśmy, jak wygląda ten rynek. Tam muzyk ma kilkunastotygodniowy kontrakt w roku. W innym czasie może robić cokolwiek, może jeździć Uberem. To była dla nas pouczająca lekcja. Zupełnie inny system niż w naszej części Europy, gdzie kultura jest dotowana. U nas każdemu się wydaje, że orkiestry, etaty to coś normalnego. Ale perspektywa amerykańska burzy ten obraz.

• Nie ma stałych orkiestr?

– Są, ale nie tak wiele. Wśród nich kilka najsłynniejszych, w których grają najlepsi muzycy świata. Utrzymanie orkiestry jest zwyczajnie bardzo drogie.

• I tak od Paderewskiego przeszliśmy do ostatniego tournée orkiestry Filharmonii Lubelskiej po USA. To było najważniejsze wydarzenie sezonu?

– Najważniejsze wydarzenie w historii naszej orkiestry. Blisko 30 koncertów w bardzo różnych ośrodkach. Od Florydy przez Nowy Jork po Oklahomę.

• Ile trzeba było zapłacić, żeby zobaczyć lubelską orkiestrę?

– 60-80 dolarów. Wbrew pozorom nie była to Polonia. W przeważającej części występowaliśmy dla wytrawnych melomanów.

• Amerykański odbiorca lubi muzykę klasyczną?

– To olbrzymi rynek. I jeżeli nawet tacy odbiorcy stanową niszę, to ogromną. Poza tym, artysta z Europy jest tam czymś wyjątkowym, nobilitującym.

• Trudno jest pojechać z koncertami do USA?

– Bardzo trudno. To, że się nam udało, to wynik przypadku, szczęścia, determinacji. Nigdy w życiu nie miałem takich planów, a tu się okazało, że pojechaliśmy z naszą orkiestrą i odnieśliśmy ogromny sukces. Ale czemu w ogóle nasz zespół miałby się tam znaleźć?

• Czemu?

– Wieniawski.

• To nazwisko otwiera amerykańskie drzwi?

– Nie tylko amerykańskie, ale też np. chińskie. Jeżeli ktoś w tym kraju gra na fortepianie, to Chopina. Jeżeli ktoś gra na skrzypcach, to Wieniawskiego. Jesteśmy jedyną na świecie oryginalną orkiestrą im. Henryka Wieniawskiego i tak byliśmy przedstawiani w USA. Wieniawski to gwiazda, i szkoda że nawet w Polsce niewiele osób wie, że pochodził z Lublina.

• W Lublinie mało osób o tym wie.

– Tak i nie wiedzą tego też Amerykanie, ale znają jego dzieła. I znają teraz i nas. Zadaniem naszego tournée było umiejscowienie nazwiska Wieniawskiego w naszym regionie. Robiliśmy to poprzez ulotki, spotkania, prelekcje i samą muzykę. Przygotowaliśmy film o Wieniawskim i krótki film przedstawiający historię Lublina na starych fotografiach. Zawsze wiedziałem, że Wieniawski to nasz potencjał, ale nie zdawałem sobie sprawy jak jest on tak wielki. Udało nam się go wykorzystać. Graliśmy obok największych orkiestr świata. Zajmowali się nami najlepsi menadżerowie. Byliśmy w najlepszym środowisku, bo w USA mogą występować tylko najlepsze zespoły.

• Tak wybredny jest tam odbiorca?

– To wynika z czego innego. Nie wiedziałem wcześniej, że ten system tak funkcjonuje, ale na przyjazd orkiestry z zagranicy musi wyrazić zgodę amerykański związek zawodowy muzyków. Nie chcą się zgodzić, bo to wbrew ich interesom. Zwłaszcza w czasie pandemii, która sprawiła, że wielu muzyków w USA zostało bez pracy. Szacuje się, że nawet 40 procent zostało bez pracy. Nasza kultura przeszła ten czas w miarę bezboleśnie. Ale tam nie było tak. Po prostu z dnia na dzień muzycy przestali grać i przestali zarabiać.

• Związki zawodowe nie chciały się zgodzić?

– Musieliśmy wiele rzeczy udowodnić: wykazać sukcesy Filharmonii Lubelskiej w jej blisko 80-letniej historii, solistów i dyrygentów, z którymi grała orkiestra, przedstawić nagrania, afisze. Na szczęście w ostatnich latach dużo nagrywaliśmy, zwłaszcza w pandemii. Generalnie musieliśmy udowodnić, że jesteśmy zespołem o międzynarodowej renomie, bo tylko takie mogą przyjechać do Stanów.

Do wyjazdu przygotowywaliśmy się ponad rok. Kontrakt, wizy, pozwolenia na pracę. Musieliśmy ponieść koszt transportu muzyków i instrumentów za ocean, co udało się tylko dzięki życzliwości Urzędu Marszałkowskiego i wsparciu Marszałka Województwa Lubelskiego. Na miesiąc przed wyjazdem jeszcze nie wszystko było gotowe. Ale i tak drżeliśmy przed testem.

• Jakim?

– Covidowym. Każdy z orkiestry musiał go wykonać na dobę przed wylotem. Gdyby jakiś wyszedł pozytywny, to byłby dramat. Przecież podpisałem kontrakty, z których musiałem się wywiązać. Zawieźć na miejsce pełną orkiestrę i solistów.

• Miał pan skład B?

– Były różne scenariusze. Ekstremalne. Problem jednak był taki, że aby zagrać w USA, trzeba mieć wizę pracowniczą, a żeby ją dostać trzeba mieć pozwolenie na pracę. Gdyby trzeba było zastąpić jakiegoś artystę na dobę przed wylotem, to jak załatwić wszystkie formalności w 24 godziny?

• Nie da się?

– Mieliśmy w USA człowieka, który przez dziesięciolecia pracował z największymi gwiazdami. Był naszym wyjściem awaryjnym. Umiał otworzyć wszystkie drzwi. Jeżeli byłoby trzeba załatwić coś w godzinę, to on by tego dokonał.

• Co Ameryka dała orkiestrze?

– Rozpoznawalność, wiarę w siebie, prestiż, pieniądze, kontakty.

• Czyli procentuje?

– Bardzo. Chcą nas tam ponownie. Tym razem na zachodnim wybrzeżu, bo teraz koncertowaliśmy na wschodnim.

• Kiedy?

– Jest kolejka. Teraz jadą tam inne światowe orkiestry. My byśmy polecieli w 2026 roku.

• Amerykanie przyjadą do Lublina?

– Już przyjechali. W maju koncertowali i nagrywali płyty wybitni artyści, chcą przyjechać jeszcze kilka razy. Wraz z nimi pojawiają się pieniądze i to bardzo duże, idące w setki tysięcy złotych. Dzięki temu zarabia instytucja, a przede wszystkim nasi muzycy. W wyniku tournée partnerzy amerykańscy zapraszają nas na nowe projekty, planują nasze koncerty w Nowym Jorku i w największych stolicach europejskich z muzyką Howarda Shore`a do „Władcy Pierścieni”. W grudniu zagramy dwukrotnie w Pradze na festiwalu pod patronatem prezydenta Czech.

Jest pan pierwszy, któremu to zdradzę, ale nagramy płyty dla największego na świecie wydawcy muzyki klasycznej, czyli firmy Naxos. Wszyscy chcą tam wydawać. Wszyscy najwięksi są w jej serwisie streamingowym. A my nagramy dla nich w pierwszej kolejności dorobek symfoniczny Józefa Wieniawskiego, wprowadzając na stałe do kultury światowej Wieniawskich z Lublina.

• To musi kosztować.

– Ale nie nas. Nasi kontrahenci wynajmują orkiestrę na własny koszt. Mówimy o kilkudziesięciu tysiącach złotych za tydzień.

• Zatem jedzie pan w 2026 roku do USA znowu.

– Nie wiem, właśnie kończy się mój kontrakt. Nie mam wiedzy, kto będzie kierował Filharmonią Lubelską od września. Decyzje nie należą do mnie.

• Do zarządu województwa. Może panu przedłużyć kontrakt?

– Może. Ale nie wiem, co się wydarzy. Trzeba pamiętać, że obok wspaniałej rzeszy wspierających mnie osób, instytucji i sponsorów, mam olbrzymią opozycję. W samej filharmonii i w środowisku kultury. Są tacy, którym nasza aktywność i sukces przeszkadzają. Jestem dyrektorem, który wymaga intensywnej pracy, bo tylko to jest gwarancją rozwoju i poprawy sytuacji ekonomicznej pracowników Filharmonii. Jestem człowiekiem, który dba o powierzoną instytucję, a nie o własny etat.

• Jeżeli to może być nasza ostatnia rozmowa w takich charakterze, to w jakim stanie zostawia pan Filharmonię Lubelską?

– Bardzo dobrym. Każdy rok kończymy na finansowym plusie. Mamy już zespół, którego nie powstydziliby się najlepsi, zarówno artystyczny, jak i administracyjny. Rozbudowaliśmy orkiestrę, a zmniejszyliśmy ilość pozostałych stanowisk. Gruntownie zaopiekowaliśmy się naszym budynkiem i instrumentami. Mamy kontakty i kontrakty. Kiedy przychodziłem tu do pracy, średnia pensja muzyka wynosiła 2,8 tys. zł brutto. Dziś to 4,8 tys. brutto. W tym miesiącu padł rekord. Niektóre pensje artystów sięgnęły 7,8 tys. zł brutto. To wszystko jest możliwe. Wystarczy uczciwie i solidnie pracować.

Wojciech Rodek

Rocznik 1977. Dyrygent, absolwent Akademii Muzycznej we Wrocławiu. W 2011 roku został wyróżniony Teatralną Nagrodą Muzyczną im. Jana Kiepury w kategorii: Najlepszy Dyrygent. W 2015 roku odznaczony medalem „Zasłużony Kulturze-Gloria Artis”. Z Filharmonią Lubelską jest związany od 2005 roku. W 2018 został dyrektorem instytucji. 20 kwietnia zarząd województwa wszczął procedurę powołania Wojciecha Rodka na stanowisko jej dyrektora. To jednak nie oznacza, że nim zostanie.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Rynek Wielki w Zamościu - zima 2025
DO ZOBACZENIA
19 stycznia 2025, 11:00

Odwiedź Zamość w weekend. Przewodnik oprowadzi za darmo

Taka szansa zdarza się raz na jakiś czas, a najbliższa w niedzielę 19 stycznia. Zamość będzie można zwiedzać z przewodnikiem za darmo.

Spowodowała wypadek, miała 1,5 promila. Grozi jej 12 lat więzienia
NA DRODZE

Spowodowała wypadek, miała 1,5 promila. Grozi jej 12 lat więzienia

Początkowo nie chciała przyznać, że to ona prowadziła samochód. Do 12 lat za kratami grozi 34-latce, która pod wpływem alkoholu spowodowała wypadek.

Pustułki polubiły Chełm. Jest ich coraz więcej
PRZYRODA

Pustułki polubiły Chełm. Jest ich coraz więcej

Według szacunków cementownie Cemex w Chełmie i Rudnikach opuściły w ubiegłym roku 52 pustułki, czyli ponad dwa razy więcej niż w 2023 roku. Zaobrączkowano łącznie aż 40 z nich.

Monitor Powszechny promuje dorobek lubelskich młodych naukowców

Monitor Powszechny promuje dorobek lubelskich młodych naukowców

Portal “Monitor Powszechny”, działający od 4 lat w przestrzeni internetowej, jest platformą popularyzującą naukę w ujęciu młodych, lubelskich naukowców. Podnosi poziom wiedzy wśród swoich odbiorców, jak i pomaga wyrobić markę osobistą początkującym ludziom nauki.

Kultura bez Granic w 2024 roku

Grało De Mono, a wcześniej Kayah. Centrum kultury bez pieniędzy na znany festiwal

Flagowa impreza gminy Terespol w tym roku może się nie odbyć. Klub radnych Mieszkańcy Mieszkańcom swoim wnioskiem znacznie uciął budżet Gminnego Centrum Kultury. Wójt pyta teraz w sondzie mieszkańców o zdanie na temat „Kultury bez granic”.

Siatkarze Bogdanki LUK Lublin zagrają w środę pierwszy mecz ćwierćfinału CEV Challenge Cup

Bogdanka LUK Lublin jedzie na mecz do Hiszpanii

W środę o godzinie 18.30 Bogdanka LUK Lublin rozegra pierwszy mecz ćwierćfinałowy CEV Challenge Cup. Wyjazdowym przeciwnikiem będzie CV Melilla z Hiszpanii. Mecz obejrzymy w Polsacie Sport 1

zdjęcie ilustracyjne

Nękali Indonezyjczyków. Nie pójdą za kratki

Młodzi mieszkańcy Miedzyrzeca Podlaskiego strzelali do Indonezyjczyków gumowymi kulkami i obrzucali ich mąką. Oskarżeni przyznali się do winy i zawarli ugodę z obcokrajowcami.

Park Handlowy Tomasovia
galeria

Po zakupach na fitness. Nowoczesny klub Xtreme Fitness Gyms w Parku Handlowym Tomasovia

Już wiosną 2025 roku Tomaszów Lubelski zyska przestrzeń, która ma szansę stać się miejscem codziennych spotkań pasjonatów sportu i zdrowego stylu życia. W Parku Handlowym Tomasovia, jedynym takim w mieście otworzy się nowoczesny klub fitness Xtreme Fitness Gyms – koncept, który od lat zdobywa serca Polaków, oferując wyjątkowe podejście do aktywności fizycznej. Nowa siłownia będzie zajmowała aż 600 metrów kwadratowych, co czyni ją jednym z największych tego typu obiektów w regionie. Oficjalne otwarcie planowane jest na przełom marca i kwietnia, co oznacza, że mieszkańcy miasta mogą szykować się na aktywny start wiosny

Chełm gospodarzem I Forum Ośrodków Subregionalnych

Chełm gospodarzem I Forum Ośrodków Subregionalnych

Niedźwiedzi Gród, jak nazywany jest Chełm, po raz pierwszy stanie się miejscem rozmów samorządowców z całego kraju na temat rozwoju mniejszych miast. Wszystko to w ramach Forum Ośrodków Subregionalnych, połączone z posiedzeniem Zarządu Związku Miast Polskich.

Głusk czeka na koniec remontu Zorzy
WTOREK NA DZIELNI
film

Głusk czeka na koniec remontu Zorzy

W dzisiejszym programie „Wtorek na dzielni” jesteśmy w Głusku. Niewielka, peryferyjna dzielnica Lublina jest miejską sypialnią. Główną inwestycją w tej dzielnicy jest remont ulicy Zorza.

Australian Open. Hubert Hurkacz z awansem do drugiej rundy

Australian Open. Hubert Hurkacz z awansem do drugiej rundy

Udany start w Australian Open Huberta Hurkacza. Polak w pierwszej rundzie wielkoszlemowego pokonał pewnie Tallona Griekspoora i awansował do dalszej fazy

Rajdowe popisy zakończone na drzewie

Rajdowe popisy zakończone na drzewie

Znudzony 22-latek postanowił „pożyczyć” auto kolegi i pokazać swoje umiejętności za kierownicą. Był tak pijany, że uderzył w drzewo i staranował ogrodzenie.

Zmarła Marianna Krasnodębska, ps. „Wiochna”. Podczas okupacji ratowała Żydów

Zmarła Marianna Krasnodębska, ps. „Wiochna”. Podczas okupacji ratowała Żydów

Dzisiaj nad ranem w wieku 101 lat zmarła w Lublinie Marianna Krasnodębska, ps. „Wiochna”. W 2001 r. została uhonorowana - wraz z rodziną - tytułem Sprawiedliwej wśród Narodów Świata za uratowanie podczas niemieckiej okupacji w Piaskach 13 Żydów.

Więcej policji na lubartowskich drogach

Więcej policji na lubartowskich drogach

Na terenie powiatu lubartowskiego będzie dzisiaj więcej policji niż dotychczas. To w ramach akcji „Bezpieczny pieszy”. Czego możemy się spodziewać?

Jak rankingi systemów CRM mogą pomóc w wybraniu optymalnego rozwiązania dla małej firmy?

Jak rankingi systemów CRM mogą pomóc w wybraniu optymalnego rozwiązania dla małej firmy?

Wybór odpowiedniego systemu CRM (Customer Relationship Management) jest kluczowym krokiem dla małych firm, które chcą efektywnie zarządzać swoimi relacjami z klientami, usprawniać procesy sprzedażowe oraz budować trwałe relacje biznesowe. Jednak na rynku istnieje ogromna liczba rozwiązań CRM, różniących się funkcjonalnościami, cenami i podejściem do obsługi klienta. Właśnie dlatego rankingi systemów CRM stają się cennym narzędziem, pomagającym wybrać najlepsze rozwiązanie dla konkretnej firmy.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium