Prawo i Sprawiedliwość zakończyło reformę lokalnych struktur. Partyjna centrala powołała nowych pełnomocników okręgowych. W naszym regionie do tej pory było ich dwóch. Teraz jest sześciu, a ich pracę ma nadzorować „opiekun województwa”. Został nim poseł z Radomia Marek Suski.
We wtorek Komitet Polityczny PiS ostatecznie zatwierdził nową organizację partii. Zasadnicza zmiana dotyczy podziału struktur okręgowych. Do tej pory były one oparte na 41 okręgach znanych z wyborów do Sejmu. Po reformie okręgów jest 94 i są one wzorowane na tych, w jakich wybierani są senatorowie.
– Wszystkie te zmiany wchodzą od 1 lipca, a formalne sprawy związane z przekazaniem dokumentacji i objęciem nadzoru nad strukturami w poszczególnych okręgach decyzją prezesa Jarosława Kaczyńskiego wyznaczono do końca lipca. Na tym kończymy etap reorganizacji Prawa i Sprawiedliwości i ruszamy w Polskę – zapowiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski.
– Wszyscy nowi pełnomocnicy mają przed sobą jasne zadania przygotowania struktur do nadchodzących wyborów. Zapewniam, że będziemy jak dobrze naoliwiona maszyna przeć do przodu – dodał rzecznik partii Radosław Fogiel.
Opiekun z Radomia
Komitet Polityczny zdecydował też o powołaniu 16 „opiekunów województw”, których zadaniem będzie nadzór nad przebiegiem zmian strukturalnych oraz działalnością nowo powołanych pełnomocników okręgowych. Województwem lubelskim „zaopiekuje” się poseł PiS z Radomia Marek Suski.
– Wiedzieliśmy, że takie osoby będą powołane, ale ta nominacja jest zaskoczeniem. Rozmawiamy na gorąco z kolegami i koleżankami i nikt się tego nie spodziewał – usłyszeliśmy we wtorek po południu od jednego z lubelskich polityków partii rządzącej.
Z nie mniejszym zaskoczeniem przyjęto informację o tym, że dwaj posłowie PiS z naszego regionu będą pełnić funkcje „opiekunów” w innych województwach. Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin będzie odpowiedzialny za struktury na Podlasiu, a minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek – na Opolszczyźnie.
– Być może chodziło o to, by były to osoby „z zewnątrz”, nieuwikłane w lokalne układy. Takie, które zajmą się wykonywaniem wskazanych przez centralę zadań, a nie personalnymi układankami – mówi nam inny lubelski działacz PiS. Tu warto jednak podkreślić, że w niektórych województwach te role powierzono lokalnym politykom. Dla przykładu, premier Mateusz Morawiecki ma pełnić taką rolę na Śląsku, Beata Szydło w Małopolsce, a Joachim Brudziński w województwie zachodniopomorskim.
Długa lista wpadek
Z Markiem Suskim próbowaliśmy skontaktować się telefonicznie. Poprosił o wysłanie SMS–a. Na prośbę o kontakt w związku z objęciem przez niego funkcji „opiekuna” odpisał:
„To wyróżnienie wiążące się z większą pracą i wsparciem dla regionu. Zaszczyt pracy ze wspaniałymi ludźmi z Lubelszczyzny. Piękna ziemia z przyszłością i wspaniali ludzie. Bardzo się cieszę na tę współpracę”. Dopytywany o swoje zadania w nowej roli, wskazał krótko: „Ciężka praca dla regionu”.
Warto zaznaczyć, że dla parlamentarzysty będą to zadania dodatkowe, bo oprócz pracy poselskiej będzie pełnił także funkcję pełnomocnika okręgowych struktur PiS w Radomiu.
Informacja o tej nominacji nie przeszła bez echa w portalach społecznościowych. Wielu internautów zaczęło wypominać wpadki, jakie przydarzyły się Suskiemu publicznie. A tych nie brakuje.
Do dziś politykowi wypominana jest m.in. sytuacja z jednego z przesłuchań komisji śledczej ds. afery Amber Gold. Dopytywał wówczas byłego prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszarda Milewskiego o jego kontakty z osobą o pseudonimie „Caryca”.
– Przepraszam, ale nie znam carycy. Jedyna, którą znam, to Katarzyna – odparł Milewski.
– Może pan podać nazwisko? – dociekał Suski.
– Katarzyna Wielka – usłyszał w odpowiedzi. Wpadka rozbawiła pozostałych obecnych na sali, na czele z przewodniczącą komisji Małgorzatą Wassermann z PiS. - Co w tym śmiesznego? – powiedział wówczas w jej stronę Suski.
W jednym z wywiadów wyjaśniał, że prezes Kaczyński nigdy się nie ożenił, bo „służył Polsce i nie chciał unieszczęśliwiać jakiejś kobiety”. W innym zdradził, że będąc nastolatkiem miał długie włosy i kiedy jeździł autostopem, kierowcy w nocy zatrzymywali się myśląc, że to dziewczyna. Z kolei gdy w 2018 roku Państwowe Przedsiębiorstwo „Porty Lotnicze” kupowało kiepsko prosperujące lotnisko w Radomiu znalazł ciekawy argument, by przenieść tam obsługę lotów czarterowych z warszawskiego Okęcia.
– Z tych analiz, które były robione, wynika, że większość Polaków lata na południe Europy, czy też do krajów afrykańskich. Czyli lotnisko położone na południe od Warszawy, jest bardzo dogodne dla przewoźników i pasażerów – wypalił podczas konferencji prasowej.
W styczniu tego roku zaskoczył odpowiadając na pytanie jednego z dziennikarzy o powołanie sejmowej komisji śledczej w sprawie wyjaśnienia afery z rzekomym wykorzystywaniem wobec polityków opozycji systemu szpiegowskiego Pegasus. – Mówienie o jakiejś masowej inwigilacji to jest w ogóle jakiś wymysł z Księżyca. Bo to były niewielkie ilości, nieprzekraczające kilkuset osób w ciągu roku – powiedział.
Natomiast w kwietniu apelował do polityków Platformy Obywatelskiej, by wykluczyli z klubu w Parlamencie Europejskim europosłów z Serbii. Było to tuż po tym, jak na kolejną kadencję w tym kraju wybrany został prezydent Aleksandar Kucic, któremu zarzuca się współpracę z Władimirem Putinem. Sęk w tym, że Serbia nie jest członkiem Unii Europejskiej i co za tym idzie, nie ma swojej reprezentacji w europarlamencie.
Mimo długiej listy podobnych sytuacji i wstępnego zaskoczenia, lubelscy politycy PiS bronią tej kandydatury. – Owszem, Marek Suski bywa zabawny i zdarzają mu się wpadki. Ale jeśli chodzi o sposób pracy, jest bardzo zorganizowany i poukładany. Pewnie to zdecydowało o powierzeniu mu tej roli i myślę, że sobie z nią poradzi – twierdzi jeden z naszych rozmówców.
Było dwóch, jest sześciu
Wracając do reformy struktur, to do tej pory w województwie lubelskim partyjne okręgi były dwa. W sejmowym okręgu szóstym rządził były poseł Krzysztof Michałkiewicz, a w siódmym Jacek Sasin. Wiadomo było, że ten drugi nie zostanie pełnomocnikiem, bo partyjna centrala zdecydowała, że tych funkcji nie mogą pełnić osoby zajmujące najważniejsze stanowiska w ministerstwach.
Ale i Michałkiewicz pożegnał się z partyjnym stanowiskiem. W Lublinie (okręg senacki nr 16) pełnomocnikiem został miejski radny Piotr Breś. Ta kandydatura na giełdzie pojawiła się w ostatniej chwili, bo wcześniej spekulowano, że największe szanse mają wspomniany Michalkiewicz oraz poseł Sylwester Tułajew. Ten drugi jako jeden z pierwszych pospieszył z gratulacjami. – Nowemu pełnomocnikowi PiS w Lublinie Piotrowi Bresiowi serdecznie gratuluję objęcia funkcji! Z Piotrem współpracujemy i przyjaźnimy się od lat! Wspieramy się w wielu tematach! W pełnieniu tej funkcji jak najbardziej może liczyć na moje pełne wsparcie! – napisał na Twitterze.
W okręgu nr 14 (powiaty: lubartowski, łukowski, opolski, puławski i rycki) zgodnie z przewidywaniami został poseł Sławomir Skwarek,
w okręgu nr 15 (powiaty: janowski, kraśnicki, lubelski, Łęczyński, świdnicki) marszałek województwa Jarosław Stawiarski,
w okręgu nr 16 (powiaty: bialski, parczewski, radzyński, miasto Biała Podlaska) poseł Dariusz Stefaniuk,
w okręgu nr 17 (powiaty: chełmski, krasnostawski, włodawski, miasto Chełm) szef gabinetu politycznego Jacka Sasina w MAP Ryszard Madziar,
a w okręgu nr 18 (powiaty: biłgorajski, hrubieszowski, tomaszowski, zamojski, miasto Zamość) poseł Tomasz Zieliński.
Z tego grona tylko Madziar nie jest związany z naszym regionem. – Ale często gościł w Chełmie i Zamościu reprezentując Sasina podczas różnych wydarzeń. Nie jest stąd, ale orientuje się w lokalnych tematach – słyszymy od jednego w polityków PiS.