Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

26 września 2003 r.
15:04
Edytuj ten wpis

Matko Boska - ratuj!

0 0 A A
Ks. Jan Pęzioł przed głównym ołtarzem wąwolnickiej świątyni. To tu wielu  wiernych szuka ostatniej s
Ks. Jan Pęzioł przed głównym ołtarzem wąwolnickiej świątyni. To tu wielu wiernych szuka ostatniej s

Dla umierającej Magdy z Komarowa lekarze nie widzieli ratunku. Rozległy guz mózgu, powodujący paraliż rąk i nóg oraz ciągłe utraty przytomności kazały im postawić tragiczną diagnozę: na operację jest już za późno. Podczas gdy matka wiozła dziecko karetką z warszawskiej kliniki do szpitala w Lublinie, w Wąwolnicy za dziecko modliła się reszta rodziny. Pomoc przyszła nagle. Magda odzyskała przytomność w karetce. W szpitalu na Staszica badania nie wykazały żadnego guza - opowiada ks. Jan Pęzioł

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Początki kultu Matki Bożej w Kęble i Wąwolnicy sięgają okresu najazdów tatarskich pod koniec XIII w. W kronice parafialnej zapisano przebieg bitwy w Kęble, gdzie przy drodze koło wielkiego kamienia po raz pierwszy zdarzył się cud:
"Nad Matką Bożą ukazała się jasność i unosić się zaczęła w górę, na przeciwległej górze o paręset kroków stanęła na lipie, jakby uchodząc z rąk niewiernych, tymczasem przerażeni Tatarzy jak najszybciej uciekali, tak że łupy co nie były na wozach i jeńców pozostawili nie myśląc o zdobywaniu wąwolnickiego zamku. Po ich ucieczce statua Matki Bożej nazad stanęła na kamieniu”.

Na pamiątkę objawienia

Po objawieniu się Matki Bożej w Kęble, do miejsca, gdzie zdarzył się cud, zaczęli pielgrzymować ludzie. Dziedzic Otton Jastrzębczyk postanowił wybudować tu drewniany kościółek, w którym ustawiono niezwykłą figurę, gdzie stała do 1700 r.
- Gdy fala łask zaczęła roztaczać coraz większe kręgi, ojcowie benedyktyni ze Świętego Krzyża, którzy opiekowali się kościółkiem w Kęble, postanowili przenieść figurkę do kościoła pod wezwaniem św. Wojciecha w Wąwolnicy. 8 września, w uroczystej procesji, przeniesiono ją do kościoła parafialnego, gdzie w głównym ołtarzu pozostaje do dziś - opowiada ks. Jan Pęzioł.

Dziennikarka z Lublina

W grubej księdze co strona zdarza się cud. Mniejszy lub większy. Jak chociażby historia mecenasa S., co czterdzieści lat chorował na stwardnienie rozsiane. Kto chce, niech wierzy, kto nie chce, nie!

Żywe ręce

Jest dziewiąta rano. Siedzimy na plebanii w Wąwolnicy. Ks. Jan kartkuje księgę łask i zaczyna relację:
Pamiętam, że mecenas S. chorował długo. Choroba zabijała go powoli i już położyła do łóżka. Ręce niewładne, nogi niewładne. Poprosił kogoś z rodziny, żeby przywieźli go do Wąwolnicy. Podjechali pod same schody kaplicy. Posadzili na ławce. Modlił się przeszło godzinę. Prosiłem ich na herbatę, ale mówią: "Proszę księdza, w takim stanie? Nie...” Pojechali. Po dwóch latach mecenas przyjechał do mnie i opowiada: "Na drugi dzień po powrocie z Wąwolnicy budzę się i patrzę, że... mam żywe ręce! Matko Boska!!! - krzyczę. Podnoszę się, siadam, czuję żywe nogi! Staję bliziutko łóżka. Jak będę leciał, to się nie rozbiję, bo przecież od kilku lat nawet sekundy nie ustałem bez trzymania. Normalnie chodzę. Jestem zdrów! Na drugi dzień dzwonek do drzwi. Idę, otwieram, a tam mój lekarz. Patrzy na mnie i oczy robią mu się jak księżyce. Pyta, to ty chodzisz?! Chodzę. Patrz, byłem wczoraj w Wąwolnicy i za sprawą Matki Bożej zdarzył się cud...”
Opowieść księdza Pęzioła przerywa pukanie. Czeka matka z synem. Będą się modlić w kaplicy o uzdrowienie.

Bardzo twardy cud

Doktor K. pracuje na lubelskiej onkologii. Rozgłosu nie chce, swojego nazwiska do gazety nie poda. Potwierdza, że tam, gdzie mamy do czynienia z rakiem, może zdarzyć się cud. Jak choćby u Kazimiery z nowotworem mózgu. Powiedział wtedy rodzinie: "Słuchajcie, nic z tego, jest za późno”. A oni: "To my pojedziemy do Wąwolnicy i będzie cud!”. On na to: "To musiałby być bardzo twardy cud...”.
27 sierpnia 2001 r. ks. Pęzioł odprawił w kaplicy mszę św. o uzdrowienie chorej. Nazajutrz była operacja. W miejsce zjedzonej przez nowotwór tkanki lekarze wstawili implanty. Stan pacjentki się pogorszył. Ksiądz Pęzioł odprawiał kolejne msze.
- Potem była druga operacja, trzecia, po czwartej chora leżała jak kawał drewna. Nieżywa, nieruchoma, bez kontaktu. Rodzina czekała na zgon. Po kilku dniach Kazimiera otworzyła oczy. Jakby się obudziła. Zaczęła rozmawiać. I żyje! Jest zdrowa. W styczniu była u mnie z całą rodziną na dziękczynnej mszy. Wróciła do pracy. Nie ma śladu choroby - relacjonuje ks. Jan.

Pomoc przyszła nagle

Wracamy do kościoła. Ks. Pęzioł jeszcze jest w kaplicy, w zakrystii. Czekamy. Wpatruję się w figurkę, która ma tak niezwykłą moc. Tylko 85 cm wysokości. Wokół niezliczone wota. Ślubne obrączki, ryngrafy, łańcuszki, różańce. Za chwilę, w obecności Matki Bożej Kębelskiej, usłyszymy kolejne, wstrząsające i wzruszające świadectwo.
- To było 20 lat temu. Magda z Komarowa miała wówczas półtora roku. Nagle zaczęły jej lecieć rączki. Potem nóżki stały się bezwładne. Szpital w Tomaszowie, klinika w Lublinie, karetka do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Tam była 10 dni. Straciła przytomność. Od lekarzy rodzice usłyszeli: "Jesteście jeszcze młodym małżeństwem. Magda umiera. Guz mózgu z przerzutami na płuca. Doby nie przeżyje. Jak ją sami ze szpitala wypiszecie żywą, to my ją na koszt szpitala do Lublina zawieziemy, a Lublin wam odwiezie do domu. A jak wam tu umrze, to będziecie musieli zapłacić transport. I po co ten koszt, przecież to już nic nie da”.
Zadzwonili do rodziny, że trzeba szykować pogrzeb. Na to babcia Magdy, że całą rodziną z Komarowa jadą zaraz do Wąwolnicy. Przyjechali w pięcioro. Tyle, ile ich weszło w samochód. O ósmej weszli do kaplicy. Modlili się przez godzinę. Wsiedli w samochód i pojechali do szpitala w Lublinie, do kliniki dziecięcej na Staszica, żeby czekać na karetkę z Magdą. Wchodzą. Pusto. Pewnie nie przyjechali. Pewnie Magda zmarła? Nagle patrzą: korytarzem biegnie matka Magdy i krzyczy, że cud! Że o 9 rano odzyskała w karetce przytomność. Zaczęła rozglądać się po samochodzie. Wyciągnęła rączki. Jak to lekarz zobaczył, to krzyknął, że to cud.
• To naprawdę był cud?
- Dziecko nie miało prawa żyć. Dziś Magda jest pełną energii dziewczyną. I życie przed nią.

Zabierz mnie albo ulecz

Czy można zweryfikować cud?
Jadę do mecenasa S. Na ścianie krzyż. Na niego mecenas potwierdzi, że to, co mówi ks. Pęzioł, jest świętą prawdą. Ale nie chce rozgłosu...
Miał wszystko - pieniądze, sławę... Kiedy przyszła choroba, zbuntował się. Lekarze potwierdzili, że to SM.
"- Boże, dlaczego mi to zrobiłeś?!” - krzyczałem. Przestałem chodzić. Cierpiałem - opowiada.
• Dlaczego pojechał pan do Wąwolnicy?
- Lekarze mówili: Będziesz cierpiał. Tonący brzytwy się chwyta. Poprosiłem siostrę: "Wieź mnie do Wąwolnicy!” Patrzę Matce Boskiej w oczy i mówię: "Albo mnie zabierz, albo ulecz!” Wróciłem do Lublina. Wnieśli mnie, położyli na łóżko. Resztę pan już wie.
• Proszę powiedzieć?
- Przysięgam na ten krzyż! Rano czuję ręce, czuję nogi. Wstaję. Stoję. Wchodzi mój lekarz. Krzyczy, że cud. Przeszedłem badania na rezonansie w Warszawie. Nie znaleźli śladu SM. Minęły 4 lata. Leków nie biorę. Teraz niech pan sam powie: czy to nie cud?

Pozostałe informacje

Niespodzianka w Olsztynie. Bogdanka LUK rozbita zagrywką

Niespodzianka w Olsztynie. Bogdanka LUK rozbita zagrywką

W spotkaniu otwierającym 13. kolejkę Bogdanka LUK Lublin przegrała na wyjeździe z Indykpolem AZS Olsztyn 0:3. To niespodzianka weekendowej serii gier.

Twoje światła – Nasze bezpieczeństwo. Bezpłatne sprawdzanie świateł w ramach kampanii

Twoje światła – Nasze bezpieczeństwo. Bezpłatne sprawdzanie świateł w ramach kampanii

W najbliższą sobotę, 23 listopada, kierowcy w całej Polsce będą mieli okazję bezpłatnie sprawdzić stan i ustawienie świateł w swoich pojazdach. Akcja jest częścią tegorocznej edycji kampanii „Twoje światła – Nasze bezpieczeństwo”, która ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach poprzez poprawę widoczności pojazdów.

Lublin żyje teatrem
galeria

Lublin żyje teatrem

W Lublinie trwa Festiwal Teatrów Niewielkich, który od 2005 roku przyciąga do miasta twórców i miłośników sztuki scenicznej z całej Polski. To ogólnopolskie wydarzenie o charakterze konkursowym jest miejscem spotkań aktorów zawodowych i amatorów, łącząc różne pokolenia i style teatralne.

Samuel Mraz zdobył w piątek swojego ósmego gola w tym sezonie

Motor nie do zatrzymania. Beniaminek pokonał w Lubinie Zagłębie

Trzecie zwycięstwo z rzędu piłkarzy Motoru. Tym razem podopieczni Mateusza Stolarskiego pokonali w Lubinie tamtejsze Zagłębie 2:1. Zwycięskiego gola dla gości zdobył były napastnik "Miedziowych" Samuel Mraz.

Piesek wybrał się na spacer i zaginął. Wybawcą dzielnicowy
Kraśnik

Piesek wybrał się na spacer i zaginął. Wybawcą dzielnicowy

Wczoraj wieczorem w Kraśniku, w części fabrycznej miasta, zagubił się mały, niedowidzący piesek. Dzięki szybkiej reakcji asp. Łukasza Guściory z lokalnego komisariatu, czworonóg szybko wrócił do swojej właścicielki, a cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie.

Radni na „tak”. Dwie podstawówki i jedno liceum przed dużymi zmianami
Lublin

Radni na „tak”. Dwie podstawówki i jedno liceum przed dużymi zmianami

17 „za” i 13 „przeciw” – taki był wynik trzech głosowań nad przyszłością kilku lubelskich szkół na czwartkowej sesji Rady Miasta. SP19 i SP25 mają być teraz jedną szkołą. Na zmiany czeka również IV LO.

Szkoła z wartościami i tradycją – „Szóstka” świętuje jubileusz
ZDJĘCIA
galeria

Szkoła z wartościami i tradycją – „Szóstka” świętuje jubileusz

Szkoła Podstawowa nr 6 im. Romualda Traugutta w Lublinie w tym tygodniu obchodzi 90. urodziny. W uroczystościach uczestniczyli dawni i obecni uczniowie.

Pijany uderzył w latarnię w Dęblinie. To nie było jego jedyne przewinienie

Pijany uderzył w latarnię w Dęblinie. To nie było jego jedyne przewinienie

Ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, narkotyki w kieszeni i pozytywny wynik testu na obecność środków odurzających – to bilans poniedziałkowej jazdy 26-latka z powiatu ryckiego. Mężczyzna, kierując Hondą, stracił panowanie nad pojazdem i zakończył swoją podróż na przydrożnej latarni przy ul. Podchorążych w Dęblinie.

Witajcie w Polsce! Łydka Grubasa akustycznie
koncert
23 listopada 2024, 20:00

Witajcie w Polsce! Łydka Grubasa akustycznie

To będzie prawdziwa petarda! Po raz pierwszy Łydka Grubasa zagra wyłącznie program akustyczny. Usłyszymy nowe aranżacje i nowe instrumenty. Jak brzmią stare utwory w nowych aranżacjach? Przekonamy się już w najbliższą sobotę.

Lubelscy pracodawcy wyróżnieni za dbałość o bezpieczeństwo pracy

Lubelscy pracodawcy wyróżnieni za dbałość o bezpieczeństwo pracy

Ponad 40 pracodawców oraz trzech Społecznych Inspektorów Pracy uhonorował Okręgowy Inspektorat Pracy w Lublinie podczas piątkowej gali. Wyróżniono także gospodarstwo rolne z powiatu łukowskiego, które uczestniczyło w ogólnopolskim konkursie. Gala była okazją do podsumowania działalności w zakresie ochrony pracy.

Motor lepszy od Zagłębia, Samuel Mraz dalej strzela (zapis relacji na żywo)

Motor lepszy od Zagłębia, Samuel Mraz dalej strzela (zapis relacji na żywo)

Trzecie zwycięstwo z rzędu piłkarzy Motoru. W piątkowy wieczór beniaminek z Lublina ograł na wyjeździe Zagłębie Lubin 2:1.

Spektakl „W maju się nie umiera…” na Lubelszczyźnie
teatr
24 listopada 2024, 18:00

Spektakl „W maju się nie umiera…” na Lubelszczyźnie

Krasnystaw, Zamość, Szczebrzeszyn i Drelów, to miejscowości w których, w najbliższych dniach będzie można zobaczyć wyjątkowy spektakl „W maju się nie umiera. Historia Barbary Sadowskiej” opowiadający przejmującą historię matki Grzegorza Przemyka.

30 lat minęło. Liceum im. Jana III Sobieskiego w Lublinie świętuje jubileusz
galeria

30 lat minęło. Liceum im. Jana III Sobieskiego w Lublinie świętuje jubileusz

Liceum Ogólnokształcące im. Jana III Sobieskiego w Lublinie świętowało 30-lecie swojej działalności podczas uroczystej gali, która odbyła się w czwartkowy wieczór w Centrum Kongresowym Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.

Droga eskpresowa S12

Jest decyzja środowiskowa dla S12 na zachód od Puław

Na tą decyzję czekali kierowcy z całego powiatu puławskiego, a także zwoleńskiego i Radomia. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie wydał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy drogi ekspresowej od obwodnicy Puław do Radomia.

Ostatnie posiedzenie sądu w sprawie Łukasza W. odbyło się w piątek, 22 listopada, na dzień przed 35. urodzinami mężczyzny
wyrok

Strzały padły pod wiejską remizą. Łukasz W. winnym usiłowania zabójstwa

Nie miał bezpośredniego zamiaru pozbawienia życia mężczyzny, którego postrzelił, ale jest winnym usiłowania zabójstwa – orzekł sąd. I skazał mieszkańca wsi Zadębce, również za groźby karalne, na łączną karę 8 lat i 7 miesięcy więzienia.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium