Są ich tysiące, może miliony. Dzień w dzień wychodzą na ulice i krzyczą. Robią to bo... Uczestniczki i uczestników protestów kobiet pytamy: czemu protestujesz?
Lublin, Poznań, Katowice, Warszawa, Chełm, Puławy, Biała Podlaska, Międzyrzec Podlaski... i wiele innych miast. Wszędzie niemal codziennie odbywają się protesty wobec orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał uznał (choć część sędziów złożyła zdanie oddzielne), że przepis zezwalający na przerwanie ciąży w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z konstytucją. Czyli tym samym został zachwiany ustanowiony w 1993 roku tzw. kompromis aborcyjny.
Jeszcze przed wydaniem orzeczenia kobiety przewidywały jego brzmienie i mówiły, że nie zgadzają się z odbieraniem praw kobietom. Praw do decydowania o sobie, o swoim zdrowiu, o swojej przyszłości. W 2019 r. wykonano 1074 aborcje z powodu ciężkiego uszkodzenia płodu, 33 zabiegi, gdy ciąża zagrażała życiu kobiety, i trzy, gdy zachodziło podejrzenie, że ciąża to wynik czynu zabronionego.
Dlatego dzień w dzień – nie tylko kobiety – protestują na ulicach wielkich, średnich i małych miast. Maszerują, spacerują, blokują ulice, urządzają protesty samochodowe. Temu wszystkiemu towarzyszą hasła, z których jedno powtarza się najczęściej „wyp... ć”.
W kraju doszło też do przerwania mszy, a w kilku miastach wymalowano fasady kościołów Abp. Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w wydanym oświadczeniu wezwał do dialogu i zastrzegł, że to nie Kościół ustanawia „prawa w naszej Ojczyźnie”.
>>> Czytaj także: Dzisiaj (30.10) protesty kobiet w: Lublinie, Świdniku, Kraśniku, Kazimierzu Dolnym, Łukowie, Białej Podlaskiej
W filmie opublikowanym na Facebooku Jarosław Kaczyński uznał, że orzeczenie TK jest zgodne z konstytucją i PiS go nie kwestionuje.
Andrzej Duda przemówił dopiero w środę: – Jestem bardzo zasmucony tą sytuacją, rozumiem, czuję, wszyscy znają moje poglądy. Jestem przeciwnikiem aborcji eugenicznej – powiedział prezydent i dodał: – Trzeba wziąć się do pracy i wraz z ekspertami wypracować przepisy tak, aby dzieci z Zespołem Downa były chronione, ale nie narażać kobiet na niewyobrażalne cierpienie psychiczne i fizyczne.
Maria protestuje w Chełmie
Trzy lata temu miało nam się urodzić drugie dziecko. Zaplanowane i chciane. Mijała druga połowa ciąży, którą znosiłam coraz gorzej. Badanie USG i wyrok. Dziecko ma bezczaszkowie i szereg innych wad letalnych, czyli śmiertelnych. Nie ma najmniejszych szans na przeżycie. W amoku wypytujemy lekarza. Czytamy w domu. Co zrobić? W domu czeka na nas dwuletnie dziecko. Nigdy nie sądziłam, że zostaniemy postawieni przed takim wyborem. Ta decyzja nie była łatwa. Szarpią emocje, bo to przecież nasze dziecko. A z drugiej strony, co z tym drugim, zdrowym, które czeka w domu? Przecież chce mieć zdrową, żyjącą mamę. Decyzja o aborcji to decyzja, która ciąży kobiecie przez całe późniejsze życie. Trzeba z tym żyć, ale to decyzja naszego sumienia. I tak powinno zostać. Nikt nie ma moralnego prawa tego oceniać.
To też sytuacja, która może spotkać każdą z nas, bo taka ciąża to loteria. Kobiety protestują w całej Polsce. Nie tylko w dużych miastach, ale również w takich powiatowych, jak Chełm, z którego pochodzę. Temat aborcji połączył nas wszystkich i wreszcie zjednoczył. Bo tu nie chodzi już tylko o to. Chociaż to był niewątpliwy impuls. Chodzi o podziały, o nagminne łamanie Konstytucji, coraz większą opresyjność państwa, które zamiast pomagać swoim obywatelom, zaczyna je zaszczuwać. Mieszkańcy małych miast też mają dosyć. Teraz w zasadzie chodzi już tylko o jedno, o odsunięcie rządzących od władzy. Społeczeństwo zjednoczyło swoje siły bo chce żyć w normalnym, bezpiecznym kraju, gdzie szanuje się wybory obywateli.
Małgorzata protestuje w Białej Podlaskiej
Protestuję, bo chcę aby moje córki i ich dzieci mogły w przyszłości dokonać wyboru. On nigdy nie jest łatwy. Nie jest ani dobry, ani zły, ale to powinien być ich wybór. Nikt nie może za nas decydować. Solidaryzujmy się w Białej Podlaskiej z całą Polską. Wyrok Trybunału jest barbarzyński, uwłacza prawom człowieka.
Protest kobiet w Międzyrzecu Podlaskim
Izabela protestuje w Lublinie
Od 14 lat jestem mamą córki z MPD. Mam to szczęście, że mimo iż Natalka porusza się na wózku inwalidzkim, to jest z nią normalny kontakt, chodzi do szkoły integracyjnej, ma przyjaciół i jest szczęśliwym dzieckiem. Nie każdy jednak ma tyle szczęścia. Jest wiele rodzin mających dzieci z bardzo poważnymi wadami, bez jakichkolwiek rokowań na poprawę. Życie tych dzieci bardzo często okraszone jest bólem i ciągłym cierpieniem.
>>> Czytaj także: Tak dużej manifestacji dawno w Lublinie nie było. Protest kobiet przeszedł przez centrum miasta
Decyzja TK w sprawie aborcji jest krzywdząca nie tylko dla matek tych dzieci, ale przede wszystkim dla samych dzieci, gdyż przymuszone zostały do wegetacji, której towarzyszy ciągły ból. Dla mnie nie jest to akt miłosierdzia. Jakie jest wyjście z tej sytuacji? Wyjściem z sytuacji jest powrót do wcześniejszych postulatów z 1993 roku, które dopuszczały przerwanie ciąży, gdy stanowiła ona zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, kiedy jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego, a więc gwałtu lub kazirodztwa. Uważam, że obecny rząd nie powinien poprzestać tylko na powrocie do ustawy z 1993 roku, ale powinien stworzyć ustawę chroniącą dzieci niepełnosprawne i ich rodziny. Powinien stworzyć program kompleksowej opieki psychologicznej dla rodziców, którzy zdecydują się na urodzenie dzieci z poważnymi wadami rozwoju. Taka opieka powinna być nie tylko po porodzie ale także przez całe dalsze życie takich rodzin. Państwo powinno zapewniać bezpłatne turnusy rehabilitacyjne przynajmniej 3, 4 razy w roku w prywatnych ośrodkach rehabilitacyjnych. Powinno również zapewnić dzienną rehabilitacje na NFZ nie 120 dni w roku jak to jest w tej chwili (a w praktyce jeszcze mniej, gdyż nie ma miejsc) a co najmniej 4 razy w tygodniu. Państwo powinno w całości refundować leki, pieluchy sprzęt rehabilitacyjny i ortopedyczny. Rodzina z dzieckiem niepełnosprawnym powinna mieć zapewnionego asystenta osoby niepełnosprawnej przynajmniej raz w tygodniu aby mieć możliwość załatwienia różnych spraw albo zwyczajnie w świecie mieć możliwość odpoczynku, gdyż zwykle opieka nad takim dzieckiem to praca 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. Jeśli rząd wróci do wcześniejszych postulatów, zapewni rodzinom, które już są na tym świecie należytą opiekę i godne życie i przeprosi wszystkie matki i dzieci niepełnosprawne, że chciał je skazać na życie niegodne człowieka to wtedy można będzie dojść do kompromisu.
Protest kobiet w Lublinie 28.10.2020
Michalina protestuje w Lublinie
Nie podoba mi się, że idziemy pod Kurię. Jak marsz tam dochodzi, to trzymam się z tyłu. Nie sądzę, żebyśmy musieli to robić. Nie wina księży – nie wszystkich na pewno – że Kaczyński chce sterować naszymi sumieniami. Musimy zjednać sobie różne środowiska. Te kościelne także. Inaczej nasze marsze nic nie dadzą.
Przychodzę, choć nie mam dzieci, ale być może będą miała. Nie chcę być zmuszona do urodzenia nawet jeśli ma umrzeć po kilku godzinach. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której będę do tego zmuszona. To jest mój wybór, to jest moja decyzja. To odpowiedzialność za czyny, którą poniosę razem z moim mężczyzną, a nie z Jarosławem Kaczyńskim ani Julią Przyłębską.
Izabela protestuje w Białej Podlaskiej
Zagotowało się we mnie, gdy usłyszałam o wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Miałam jednak nadzieję, że do niego nie dojdzie. Trzeba wychodzić na strajki, bo wylewanie swoich żali na Facebooku nic nie da. To przecież nie chodzi o to, że wszystkie mamy iść i robić aborcję na życzenie. Powinnyśmy mieć prawo wyboru, na tym polega wolność. Te ciężko wywalczone prawa kobiet są teraz niszczone i odbierane krok po kroku. Aborcja była, jest i będzie. Żadne orzeczenie tego nie zmieni. Tylko teraz będzie mniej bezpieczna.
Jest w nas dużo złości, bo skąd w facetach taka przemożna chęć decydowania za kobiety. Przecież niejeden z nich spaliłby się ze wstydu, gdyby musiał poprosić w sklepie lub w aptece o tampon. A decydowaniem za nas, chcą wejść głębiej niż ten tampon.
Samochodowy protest kobiet w Lublinie
Łukasz protestuje w Lublinie
Przychodzę z żoną i 14-letnią córką. Dużo już wie, a chcę żeby wiedziała jeszcze więcej. Żeby wiedziała, że może w życiu osiągnąć wszystko i może podjąć każda decyzję. Że ma do tego prawo. Że ma prawo decydować o sobie, a jeśli stanie przed wyborem urodzenia chorego dziecka, to też ma prawo podjąć decyzję. Przychodzę tu dla mojej córki.
Michał protestuje w Lublinie
To nie jest protest proaborcyjny, tylko protest w obronie wolności i praw. To, czy popieram aborcję to moja sprawa. Protestuję, bo prawa są nam odbierane i to od dawna. Jest mi przykro, że dziś w Lublinie są takie tłumy, a gdy manifestowaliśmy w obronie Trybunały Konstytucyjnego albo sądów to było nas mniej. A to od tego się zaczęło. To od bezprawnych zmian w trybunale zaczęło się łamanie prawa, a efekt tego widzimy dziś.
Patrycja protestuje w Lublinie
Bo to jest wojna, bo na wojnę się idzie. A to jest wojna kobiet i idą na nią kobiety. Nie pozwolimy, żeby ktoś odbierał nam prawo wyboru. Nie może zrobić tego ani polityk, ani ksiądz. To jest nasze ciało i nasze prawo. Wie pan jak to się skończy? Wygramy. Może PiS nie odejdzie, ale wygramy. A Kościół na tym straci, bo teraz ludzie zaczną od niego odchodzić jeszcze tłumniej niż do tej pory. Mam już znajomych, którzy są tak w…ni, chodzili do kościoła, a już nie będą.