Obiad dla gości w restauracji, strój komunijny, składki w kościele, do tego fotograf i zaproszenia na uroczystość. Rodzice, których dzieci przystępują do Pierwszej Komunii Świętej, muszą się liczyć z wydatkiem rzędu kilku tys. zł.
Wystawny obiad
Lubelskie restauracje nie narzekają na brak klientów.
– U nas przyjęcia komunijne trzeba zamawiać już praktycznie we wrześniu – podkreśla Małgorzata Celej z restauracji "Esencja” w Lublinie. – W najbliższą niedzielę mamy pierwsze w tym roku uroczystości. Na 13 maja mamy zarezerwowanych w sumie pięć takich uroczystości. Największe przyjęcie, które przygotowujemy, jest jeszcze przed nami. Zostało na nie zaproszonych 70 osób.
– 6 maja mieliśmy już pierwsze przyjęcie komunijne – dodaje Magdalena Siwek, menedżer Gospody "Sielsko Anielsko” w Lublinie. – Było to przyjęcie na ok. 20 osób. Zwykle organizowane u nas przyjęcia są właśnie na ok. 20–30 osób. Cena 80 zł wzwyż. Oferujemy pełny obiad z przystawkami, deserem i tortem. Jesteśmy restauracją oferującą tradycyjną kuchnię. Klienci na komunię zamawiają, więc zwykle rosół lub żurek, kotlet schabowy lub polędwiczki z borowikami. Na deser wybierają lody. Zaś tort jest z ozdobami komunijnymi w kształcie księgi.
Rodzice wolą zamówić obiad w restauracji, niż organizować przyjęcie w domu.
– Mamy sporą rodzinę. Na komunię zaprosiliśmy ponad 30 osób – mówi pani Anna z Lublina. – W domu nie miałabym gdzie wszystkich pomieśćić. Poza tym, pracuję i trudno byłoby mi wszystko samej przygotować.
– To wyjątkowy dzień zarówno dla nas, jak też dla naszej córki, więc postanowiliśmy z mężem nie oszczędzać – dodaje pani Joanna, mama 8-latki, która również organizuje przyjęcie komunijne w restauracji. – Chcę spędzić ten dzień z dziećmi i rodziną, a nie krzątać się po kuchni i denerwować, czy podane dania są wystarczająco ciepłe.
Ubranie
W archidiecezji lubelskiej nie ma żadnych wytycznych dotyczących stroju komunijnego.
– Decydują o tym sami rodzice lub w konsultacji z proboszczami – wyjaśnia ks. dr Ryszard Podpora, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Archidiecezji Lubelskiej. – Wprowadzenie alb daje równość estetyczną. Strój ten ukrywa biedę, ale też nie eksponuje bogactwa.
– Każda parafia ma już swój ustalony wzór stroju komunijnego – mówi Katarzyna Mitruś, właścicielka Salonu Sukien Ślubnych "Katarzyna”, która szyje m.in. alby dla dzieci z parafii pw. św. Michała Archanioła w Lublinie. – Dziewczynki mają np. sukienki z większą ilością ozdób niż było to wcześniej, kiedy ich alby wyglądały jak habit zakonnicy. Był bardzo prosty. Teraz sukienki są ozdobione kwiatkami.
Sezon na szycie alb komunijnych zaczyna się wraz z końcem roku. – Wtedy bierzemy miary. Minimum miesiąc przed komunią wydaje się już stroje – tłumaczy Mitruś. – Nie wszyscy szyją stroje dla dzieci. Niektórzy rodzice biorą je od znajomych, których dziecko miało już Pierwszą Komunię Świętą. Zdarza się również, że rodzice szyją dla dziewczynek sukienki indywidualnie. Wtedy są one bogato zdobione, z haftami. Takie zamówienia to jednak rzadkość.
Sukienka "na przebranie”
W przypadku dziewczynek rodzice czasem kupują też drugą sukienkę, w której dziecko występuje na przyjęciu komunijnym.
– Jest nawet oddzielna kategoria sukienek tzw. na przebranie – zaznacza Lidia Folta-Kowalska, kierowniczka sklepu "Krzyś” w Lublinie. – Są one zazwyczaj w jasnych kolorach, choć w ubiegłym sezonie powodzeniem cieszyła się kolorowa sukienka (w odcieniach zielni i błękitu z bolerkiem – red.). W tym roku odczuwalny jest już kryzys. Ceny są już niższe w porównaniu z poprzednimi latami.
Niektórzy rodzice decydują się na taki wydatek. – Nie będę jednak kupować córce jakieś bardzo drogiej sukienki – zaznacza pani Monika, której córka także idzie do Pierwszej Komunii Świętej. Sakrament przyjmie pod koniec maja. – Chciałabym, aby to była raczej skromna i prosta sukienka. Chcę przeznaczyć na te zakupy ok. 100–150 zł.
Na liście zakupów są też pelerynki, rękawiczki, rajstopy i bielizna. – Alby szyte są zwykle z poliestru, nie jest on zbyt ciepły – dodaje Folta-Kowalska. – Dlatego ważne jest, aby dziecko się nie przeziębiło.
Prezenty
Lista prezentów komunijnych jest bardzo długa, począwszy od komputerów i quadów, po biżuterię, Biblię, obrazki świętych czy gry biblijne. – Najlepiej sprzedają się łańcuszki z medalikami lub krzyżykami. Cena od 300 do 600 zł – usłyszeliśmy w jednym ze sklepów jubilerskich w Lublinie. – Ze złotej biżuterii sprzedają się również kolczyki i pierścionki. Czasem klienci kupują również kolczyki z brylantem. Za taki prezent trzeba zapłacić od ok. 600 do nawet tysiąca zł. Sprzedajemy również bransoletki z blaszką do wygrawerowania.
Rodzice i goście wybierają również typowo religijne prezenty. – U nas tradycyjnie już największym powodzeniem cieszą się gry biblijne – podaje Grzegorz Chodak z Wydawnictwa Pasterz. – Czasem śmieję się jednak, że są one dodatkiem do laptopa, który kupują dziecku rodzice. Gry dokupuje z kolei ciocia lub wujek.
Jeśli ktoś nie ma pomysłu na prezent, może skorzystać z wyszukiwarki prezentów dostępnej w Internecie. Wśród propozycji "komunijnych” są m.in. kilkudziesięciocentymetrowa pozytywka platerowana 24-karatowym złotem np. z pawiem za ok. 170 zł, generator tęczy za ok. 140 zł. Zamówić można również malowany farbami olejnymi lub pastelami portret. Ceny zaczynają się od 300 zł. Możliwa jest też profesjonalna sesja fotograficzna.