![Dzięki technologii 3D jesteśmy w stanie oddać rzeczywistość i wyszczególnić detale anatomiczne. Możemy np. wydrukować konkretne partie ciała w formie bryły. Dzięki temu lekarz nie tylko je widzi, ale również może ich dotknąć – tłumaczy dr hab. n. med. Kamil Torres, kierownik Pracowni Symulacji Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie (Wojciech Nieśpiałowski)](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2014/2014-03/20140330-magazyn-140329559_840c7.jpeg)
Mówią, mają aktywne źrenice, reagują na podane leki. Mogą też odtwarzać warunki na sali operacyjnej albo w karetce. Mimo sporych kosztów praca na symulatorach medycznych staje się standardem. Można na nich ćwiczyć zarówno podstawowe zabiegi jak i skomplikowane operacje.