Księża mówią, że nie wypada, by chodzili do masażysty. A to też ludzie, których od siedzenia w kancelarii bolą plecy. – Mamy w ofercie masujące fotele, idealne wyposażenie plebanii – mówi jeden z wystawców zaczynających się targów sakralnych w Lublinie.
– Szukamy różnych branż, by móc organizować imprezy targowe. Przygotowujemy po raz pierwszy LUBSACRO z myślą, by je kontynuować. Zakładaliśmy, że na premierowej imprezie powinno się pojawić od 50 do 70 wystawców. Będzie 60 – mówi Paweł Puchacz, z Międzynarodowych Targów Lubelskich, koordynator targów sakralnych.
Targi będzie słychać w parku Ludowym z daleka, bo przed halą targową będzie stała przyczepa z konstrukcją z 16 dzwonów o łacznej wadze 400 kg. To przedsmak oferty poznańskiej firmy Prais.
– Przywieziemy do Lublina carillon; system pozwalający na wygrywanie melodii, hejnałów i kurantów zegarowych. Nasze carillony zainstalowane są m.in. na kościele pw. św. Katarzyny w Gdańsku oraz na Urzędzie Miejskim w Gdańsku – mówi Patryk Prais, syn właściciela poznańskiej firmy. – Każdy będzie mógł usiąść przy pulpicie i coś zagrać.
Oprócz carillonu poznaniacy przywiozą zegary wieżowe, napędy dzwonów, cyfrowe rzutniki tekstów, jak i niezwykle specjalistyczny sprzęt, jakim jest automatyka do odsłaniania obrazów.
Kwestia stylu
Dwa lata temu dwóch byłych dziennikarzy radiowych, etnologów z wykształcenia założyło w Łodzi firmę Scapha. Szyją szaty liturgiczne. Będzie można zobaczyć ornaty, alby, komże, stuły i kapy.
– Czy w naszej branży jest moda? My wprowadzamy modę na jakość, szyjąc ornaty z wysokiej jakości naturalnych tkanin. Z wełny, lnu – wylicza Maciej Zieliński, współwłaściciel firmy.
– Tak jak osoby świeckie szukają garnituru z dobrej wełny, bo się w nim wygodnie chodzi, tak samo ksiądz odprawiający mszę nie może tego robić w ciężkim syntetyku – dodaje i radzi, by zainteresowani kupnem ornatu się nie dziwili, że wystawca zapyta o wystrój kościoła. – Inne szaty pasują do zabytkowej świątyni, a inne do nowoczesnego prezbiterium.
Chomik handluje stajenką
Na targach będzie też oferta białostockiej firmy Domowe Sanatorium, która jest dystrybutorem… foteli masujących i hydromasaży.
– Taki fotel będzie dobrym wyposażeniem kancelarii parafialnej, bo po kilku godzinach siedzenia za biurkiem masaż jest wskazany – zachwala Jarosław Zimnoch, właściciel firmy. – Zwłaszcza że księża mówią, że nie wypada, by chodzili do masażystów. A księża, tak jak wszyscy ludzie, mają kłopoty z kręgosłupem i potrzebują relaksu.
Gdyby ktoś chciał odwiedzić targi i zwracał uwagę na nazwy prezentujących się firm, z pewnością nie ominie Chomika. Chomik z Gdowa to potężna hurtownia, która przywiezie do Lublina świąteczną atmosferę. A to za sprawą figur do szopek.
– Józef, Maria i Dzieciątko to nowość w naszej ofercie, idealny zakup dla każdej parafii, bo figury do szopki mogą mieć nawet półtora metra wzrostu – opowiadają przedstawiciele hurtowni.
W tym sezonie modne robią się elementy ruchome do szopek. No i najlepiej, żeby było to źródełko.
Pielgrzymka
Na LUBSACRO pokażą się też biura podróży specjalizujące się w turystyce pielgrzymkowej.
– Nowością będą wyjazdy do Francji, w miejsca związane z życiem francuskiego świętego, Jana Marii Vianney, proboszcza z Ars – mówi Patrycja Piesik z bydgoskiego biura turystyczno-pielgrzymkowego Frater. – 2010 rok jest ogłoszony Rokiem Świętego Vianney, który jest patronem proboszczów.
Oprócz Francji coraz więcej osób wybiera się na bardzo osobiste pielgrzymki do Rosji, gdzie celem wypraw są dalekie wschodnie rejony Wysp Sołowieckich i w miejsca, gdzie były sowieckie łagry.
Pierwsze Lubelskie Targi Sakralne odbędą się między 15 a 17 września na terenie Międzynarodowych Targów Lubelskich w parku Ludowym. Wstęp na ekspozycję gratis.