Lekarz z oddziału neurologicznego puławskiego szpitala wystąpi w finale 13. edycji programu The Voice of Poland. Konrad Baum, lider zespołu Doc, trafił pod opiekę Marka Piekarczyka. Podczas „przesłuchań w ciemno” odwrócił wszystkie cztery fotele. Czy wygra cały program? Przekonamy się w sobotę.
Konrad Baum z racji postury i brody, jaką nosi, bywa nazywany wikingiem. W duszy tego wikinga od dzieciństwa grała muzyka. Nie mogło być inaczej, gdy w jego rodzinnym domu w Lublinie znajdowało się wiele instrumentów. To, jak na nich grać małemu Konradowi pokazał ojciec, nauczyciel muzyki.
Pierwsze zespoły, pierwsze programy
– Tata zaszczepił mi tę pasję, pokazał kilka chwytów i dał mi pierwszą gitarę, akustyczną. Spędzałem z nią potem każdą wolną chwilę. Ćwiczyłem po 5-6 godzin dziennie. Słuchałem Dżemu, Erica Claptona, B.B. Kinga i grałem. Na osiemnastkę w prezencie dostałem gitarę elektryczną i wkręciłem się jeszcze bardziej – opowiada Konrad Baum.
Mniej więcej w tym samym czasie gitarzysta-samouk zaczął też śpiewać, a swoją młodszą siostrę nauczył grać na gitarze basowej, co dało zalążek pierwszemu zespołowi naszego rozmówcy „Grupa Goście”. Próby i koncerty w życiu Konrada przeplatały się ze studiami medycznymi, a następnie praktyką lekarską. W międzyczasie wokalista swoich sił próbował w telewizyjnych talent show. Wystąpił w Szansie na Sukces, Drodze do Gwiazd i Muzycznej Windzie. W 2013 roku dotarł nawet do półfinału Must be the Music, ale zawojować polskiej sceny muzycznej brodatemu lekarzowi wtedy się nie udało.
Liczył na jeden, były cztery
Rok później został frontmanem zespołu Doc. Nazwa ta nie jest przypadkowa, bo założyli go dwaj lekarze. Do naszego bohatera dołączył kolega, Tomasz Ryzner, internista grający na basie. Obaj poznali się na Podkarpaciu, podczas pracy w szpitalu w Łańcucie. Doc szybko zdobywał popularność w Rzeszowie i okolicach. W 2017 roku ich krążek „Dla kilku chwil” zdobył nawet nagrodę „Płyta Roku”.
– Po ośmiu latach wspólnego grania zaczęliśmy oczekiwać czegoś więcej. Gramy dla siebie, bo to nasza pasja, ale każdy z nas ma także swoje ambicje. Potrzebowaliśmy potwierdzenia, że to co robimy jest wartościowe. Wejścia na nowy poziom – tłumaczy Konrad Baum. – Myślę, że teraz, dzięki The Voice of Poland, nasze marzenia się spełnią.
Jak mówi, początkowo nie nastawiał się na wiele. Pewnego poranka, gdy zauważył ogłoszenie z programu, wysłał dwa utwory zespołu Doc., które miał akurat na telefonie. Spodobały się na tyle, że Konrad jakiś czas później otrzymał zaproszenie do telewizji i z powodzeniem przeszedł kolejne etapy przygotowań. Ta ścieżka zaprowadziła go na scenę do tzw. przesłuchań w ciemno, gdzie wykonał „Bruises” Lewisa Capaldi.
– Nie nastawiałem się na wiele. Założyłem sobie, że „odkręcę” chociaż jeden fotel jurora. Okazało się, że odwróciły się wszystkie cztery. Naprawdę nie spodziewałem się tego. To był pozytywny szok – opowiada rockman.
USG i wspólne zdjęcie
Konrad trafił pod opiekę trenera, Marka Piekarczyka, z którym popracował nad swoim singlem „Sam jak Ty”. Jego wykonanie przypadło do gustu wszystkim jurorom.
– Wow, ale singiel. Jesteś dzisiaj kanonierem, a twój głos do armata – mówił Aleksander Milwiw-Baron.
– To był doskonały singiel, skrojony na miarę dla ciebie i bardzo ładnie go zaśpiewałeś – dodała Justyna Steczkowska, gratulując występu w półfinale programu.
The Voice przyciąga przed ekrany dużą publiczność, ale ta świadomość nie paraliżuje naszego rozmówcy. – Trema jest zawsze. Szczególnie, jeśli wiesz, że ogląda się 3,5 mln ludzi. Żaden inny program tego rodzaju nie ma dzisiaj takiej widowni. Ale presja jest dobra, trzeba umieć sobie z nią radzić – mówi finalista.
Telewizyjne występy Konrada, a także filmy z programu w internecie sprawiły, że lekarz z oddziału neurologii puławskiego szpitala specjalistycznego zyskał rozpoznawalność.
– Zdarza się, że pacjenci, ubierając się po zakończonym USG, proszą o wspólne zdjęcie, przybijają piątki, życzą powodzenia, to jest bardzo miłe. Chciałbym podziękować przy okazji mojej super szefowej, ordynator oddziału, która udzieliła mi dodatkowego urlopu, żebym mógł spokojnie przygotować się do finału – mówi doktor Baum.
Finał programu już w sobotę, 19 listopada. Konrad o zwycięstwo powalczy z trójką rywali: Eweliną Gancewską, Łukaszem Drapałą i Dominikiem Dudkiem. Początek o godzinie 20 na antenie TVP2.