– W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, enter.
* * *
– Co wy robicie na tych próbach chóru? – pyta żona.
– Pijemy wódkę i gramy w karty.
– To kiedy śpiewacie?
– Dopiero jak wracamy do domu.
* * *
Rozmawiają dwaj studenci:
– Jak mam napisać rodzicom, że znów oblałem egzamin?
Napisz: – Już po egzaminach, u mnie nic nowego.
* * *
– Jasiu, jaka jest różnica między światłem słonecznym, a elektrycznym?
– Za słoneczne się nie płaci.
* * *
Na chodniku leży pijany facet. Podchodzi do niego policjant i mówi:
– Nie wolno leżeć na chodniku.
– A części od roweru to mogą leżeć?
– Tak.
– No to ja jestem dętka.
* * *
Zebranie w małym miasteczku. Mówi starszy mężczyzna:
– My to już chyba tej Unii Europejskiej mnie doczekamy, ale nasza młodzież to na pewno.
Na to odzywa się inny staruszek i mówi:
– I dobrze tak, chuliganom.
* * *
– Co ci się stało w oko?
– Dostałem śrubokrętem od Kowalskiej.
– Przez przypadek?
– Nie przez dziurkę od klucza.
Stanisława Gasiewicz – Biała Podlaska