Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

27 grudnia 2001 r.
18:28
Edytuj ten wpis

Szczęście przyszło niespodziewanie

0 0 A A

Pani Barbara z mężem Jackiem uwijają się jak w ukropie przy malutkich trojaczkach. Trzy osoby w niespełna miesiąc wygrały w sumie 6,5 miliona złotych. Edward Piętas już od pół roku jeździ wygranym samochodem. Wszyscy mają powody, by uznać ten rok za wyjątkowy.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Szczęście razy trzy

Michałek urodził się pierwszy z trójki rodzeństwa, które przyszło na świat 26 listopada. Ważył najwięcej - 2370 g. W środę, 5 grudnia, był już w domu. Mateusz i Magda przyjechali ze szpitala w 20. rocznicę stanu wojennego. Chłopczyk ważył po urodzeniu 1950 g, dziewczynka - 1850 g.
- Planowaliśmy wyjechać w maju na urlop w góry - mówi ojciec trojaczków, Jacek Rogowski. - Okazało się jednak, że Basia jest w ciąży i trzeba było zmienić plany.
Oczekiwanie
Ładne, wygodnie urządzone mieszkanie na trzecim piętrze jednego z osiedli mieszkaniowych w Świdniku. W korytarzu jeszcze nie stoi wózek, jeszcze jest czas na to. Zza zamkniętych drzwi niewielkiego pokoju zaledwie dochodzi marudzenie któregoś z dzieci, za to w łazience ciągle pracuje pralka.
- Pierwsze badanie USG wykazało, że będą bliźniaki - wspomina pani Barbara. - Ale doktor powiedział: Wie pani, widzę tam coś jeszcze, proszę przyjść za dziesięć dni. Przyszłam i okazało się, że będzie troje.
- Czy przeżyłem szok, zemdlałem? Nie - śmieje się szczęśliwy dziś ojciec, choć dodaje, że myślał o dwojgu dzieciach, ale w przyszłości. Później przyzna, że jednak był trochę zszokowany. Ani w jego, ani w Basi rodzinie nie ma nawet bliźniaków.
- Ja w ogóle chciałam tylko jedno.
Pralka odpoczywa w nocy
W pokoju przy maleństwach krząta się mama. Rogowscy kupili aż 140 nowych pieluch z tetry, 20 dostali dodatkowo w prezencie. Pralka odpoczywa tylko w nocy. W dodatku pieluchy po upraniu kurczą się i trzeba je prasować. O pampersach nie ma mowy. Kogo stać na tyle jednorazówek? Pomoc jednej lub drugiej babci okazuje się nieoceniona.
- Ostatni raz byłam w mieście przed przywiezieniem Mateusza i Magdusi. Z Michałkiem ktoś zostawał i mogłam wyjść. Później już nie miałam czasu.
Dzieci marudzą w pokoju obok i pani Basia - młoda, ładna, wielkooka dziewczyna o szczęśliwej twarzy - coraz podrywa się i biegnie do nich. Pan Jacek traktuje trójkę jak wspaniały dar losu i o każdym dziecku już może powiedzieć, że ma charakter.
- Michał przyszedł na świat pierwszy, był największy i po początkowym okresie niechęci do jedzenia, namyślił się i teraz głośno upomina się o butelkę. Jest sprytny i bystry. Jak się coś do niego mówi, patrzy, uspokaja się. Magdusia jest maleńka i szczuplutka, ale kiedy jest głodna albo ma mokro, po prostu wrzeszczy. Będzie osóbka z charakterkiem. Mateusz jest bardzo ruchliwy, lubi, jak się go przytula, gładzi. Zapowiada się na pieszczocha.
Bobslej odpada
- Karmię dzieci butelką, ale własnym pokarmem - mówi pani Basia. - W ten sposób wiem, ile zjedzą. A chcę, żeby pięknie rosły i przybierały na wadze. Na początku wszystko robiłam sama, bo wydawało mi się, że nikt tak dobrze nie zrobi jak ja. Teraz wiem, że to nieprawda. Mąż wspaniale sobie radzi, karmi je, przewija, pomagają babcie.
Ostatnie trzy miesiące spędziła w szpitalu. Każdy dzień ciąży był dniem darowanym dzieciom. Chodziło o to, żeby przyszły na świat w czasie maksymalnie zbliżonym do planowanego terminu porodu. Po cesarskim cięciu swoje dzieci pierwszy zobaczył ojciec. - Ja zobaczyłam je nazajutrz. Przyznaję, że aż się tego bałam. To były takie kruszynki...
- Chcę wrócić do pracy - mówi pani Basia. Jest pielęgniarką na oddziale neurologii lubelskiego szpitala kolejowego, oddziale trudnym, wymagającym od personelu dużego wysiłku.
- Na wiosnę wyjdziemy z dziećmi na spacer. Koledzy z pracy pytali mnie, jaki wózek kupię? No, pewnie, że nie taki trójosobowy bobslej. Chyba jeden dla bliźniaków i jeden normalny.

Szczęście liczone w milionach

Takiego miesiąca nie pamiętają najstarsi pracownicy lubelskiego oddziału Totalizatora Sportowego. Trzy wygrane i wszystkie grubo ponad milion. Ba, ponad dwa miliony, a nawet trzy...
- Moja kolektura jest jedną z najlepszych w województwie - twierdzi z przekonaniem Teodozja Cieślak, od 18 lat pracująca w punkcie 10/55 przy Drodze Męczenników Majdanka w Lublinie. W sobotę, 24 listopada, ktoś wygrał tu 3.052.527 złotych i jeszcze 40 groszy. Za kupon zapłacił zaledwie 2 zł i 40 gr. - Jak tylko wprowadzili lottomaty, ktoś wygrał miliard i 200 tys. starych złotych.
- Tu się często wygrywa - przyznaje Barbara Miazga, pracownik szkolnej administracji. - Dwa lata temu trafiłam 10 tys. zł w Multilotka.
Takich ludzi w tej kolekturze było więcej. Przez cały poniedziałek i wtorek nikt nie widział, kim jest szczęśliwiec, ani czy w ogóle wie o wygranej?
- Ta pani zorientowała się dopiero w środę, kiedy poszła do kolektury wypełnić nowy kupon - opowiada Edward Sidoruk, dyrektor oddziału TS w Lublinie. - I następnego dnia pojawiła się u nas.
Zwycięzcą okazała się kobieta w średnim wieku. W oddziale totalizatora pojawiła się razem z mężem. Kupon sprawdzono, wygraną potwierdzono. Na drugi dzień małżeństwo złożyło dyspozycje dotyczące przelewów bankowych. Zresztą teraz wszyscy wybierają przelew. Tak jest bezpieczniej i wygodniej.
- Pamiętam przypadek z końca lat `80. - wspomina dyr. Sidoruk. - Człowiek trafił "trzynastkę” w zakładach ligi angielskiej. Jego wygrana była rekordem Polski. I co zrobił z pieniędzmi? Zażądał gotówki, zapakował ją w reklamówkę i poszedł w stronę pobliskiego Ogrodu Saskiego.
Lubelska milionerka pozostała tajemnicza. Nikt postronny nie wie, kim jest i jak się nazywa. Nie wiadomo też, na co przeznaczy 8 kilogramów 200-złotowych banknotów, bo tyle właśnie ważyłaby jej wygrana w gotówce: 2,750 mln zł (po odjęciu 10-procentowego podatku).


Żeby czegoś nie chlapnąć...
Sobota, 8 grudnia, godz. 21.37. Mroźna noc. W "Polsacie” trwa właśnie losowanie Dużego Lotka. Ogląda je pewne małżeństwo z Kraśnika. Grają systematycznie, liczą na wygrane. W kraśnickiej kolekturze nr 10/99 przy ul. Mickiewicza kupili kupon na siedem skreśleń (grali systemem) za 8,40 zł. Telewizyjny prezenter podaje kolejne numery. - Mamy trzy trafione liczby, cztery, pięć... Szóstka!
Czy tak było w rzeczywistości? Nie wiadomo. Jedno jest pewne: w Kraśniku pojawili się nowi milionerzy - wygrali 2.576.932 zł i 20 groszy (minus 10 proc. podatku).
Liczby skreślała żona. Do totalizatora zgłosili się oboje już w poniedziałek. Kupon sprawdzono: wszystko było w porządku. - Byli bardzo tajemniczy - wspomina Edward Sidoruk. - Nie chcieli nic mówić, żeby czegoś nie "chlapnąć”. Żeby nikt ich nie skojarzył. Z tego, co mówili, bardziej spontanicznie reagowała na wygraną ich rodzina. Oni sami byli spokojni. Ale podejrzewam, że na początku też bardzo się emocjonowali. Każdy by się przecież cieszył...


Milioner z ładną żoną
Na kolejna "szóstkę” nie trzeba było długo czekać. 15 grudnia w Zamościu mężczyzna w średnim wieku poprawnie skreśla sześć liczb. I wygrywa 1.386.595 zł i 30 groszy.
- To systematyczny gracz. Skreśla swoje liczby i od czasu do czasu gra na chybił-trafił. Jak dotąd większych sukcesów nie miał - opowiada dyrektor Sidoruk. - To pierwszy z naszych milionerów, który od razu zadeklarował, że sporą sumę przeznaczy na cele charytatywne, prawdopodobnie na dzieci. Już wcześniej pomagał w ten sposób, ale teraz będzie miał przecież znacznie większe możliwości.
I ten milioner wybrał przelew bankowy. Po wygraną przyszedł razem z żoną. - Bardzo ładną - jak podkreśla męska część totalizatora.
- Oboje są koło czterdziestki i z rozmowy wywnioskowałem, że mają specyficzne zawody, o których nie chcieli mówić - mówi Sidoruk. Byli niesamowicie spokojni i opanowani.
Trojka lubelskich milionerów wygrała ogółem (po opodatkowaniu) blisko 6 milionów 457 tys. Klub "totolotkowych” milionerów może się w tym roku jeszcze powiększyć: jutro kolejne losowanie Dużego Lotka...

Szczęście od Dziennika

Asia ubrana jest w śliczną sukieneczkę i czeka z pudełkiem czekoladek. Chodzi do przedszkola. "Wiatr zapukał w okno do dzieci, halo, hej maluchy jak leci...” - do zaśpiewania piosenki nie trzeba jej namawiać.
- Jestem Jaruś - przedstawia się drugi wnuk pana Edwarda Piętasa, uważany za rodzinnego profesora. Z powagą poprawia okulary na nosie. - Mam sześć lat i więcej niż pół roku - dodaje dla wyjaśnienia. Marcin chodzi do drugiej klasy, więc może już mieć dystans do rodzeństwa. - Mamusia pracuje w urzędzie i jeszcze studiuje - chętnie informuje.
Państwo Edward i Janina Piętasowie są już na emeryturze. W lipcu ich park maszynowy wzbogacił się o seata cordobę, którego wygrali w konkursie Dziennika "Kropka Szczęścia”.
- Dziennik kupujemy codziennie - mówią. Pan Edward, aby udowodnić, że nie jest to tylko pochlebstwo, prowadzi nas do pokoju, w którym leżą równo ułożone stosy gazet. - To dzięki Dziennikowi uśmiechnęło się do nas w tym roku szczęście.
Maluch poszedł z problemami
- Wydawało nam się, że jak pójdziemy na emeryturę, to będziemy mieli mnóstwo czasu. - Ale gdzie tam. Dzień zaczyna się już o szóstej rano. Nie da się dłużej pospać. Wyprawiamy wnuki - dwoje do przedszkola, najstarszy do szkoły. Później zakupy, gotowanie, a przecież każdy przychodzi do domu o innej porze.
Mieszkają w bloku na lubelskim Czechowie. Wszyscy razem - dziadkowie, syn z synową i troje wnucząt, z których są dumni.
- Życie nikogo nie rozpieszcza - stwierdza pani Janina. - Nas też nie. Do wszystkiego doszliśmy własną pracą, ale na samochód i tak nie byłoby nas stać. Mieliśmy starego malucha. Tak starego, że z trudnością go sprzedaliśmy, gdy wygraliśmy cordobę. Ech, jaka to była radość!
- Teraz, kiedy gdzieś się wybieramy mówimy, że jedziemy "kropką” - powtarza pan Edward.
- Jaki był dla nas ten rok? - zastanawia się głowa rodziny. - W 93 tak namawiali: "Weź sprawy w swoje ręce”. No i nasi dwaj synowie posłuchali. Handlowali na targu na "Górce” i życie wydawało się łaskawe dla nich. Jak zlikwidowali "Górkę”, zaczęła się klęska. Nie tylko dla nich, ale dla wielu, którzy stracili pracę. Szukali oni i my, i mimo że ma się tylu znajomych, o pracę jest trudno. Dziś synowie jeżdżą poza Lublin. Myślę, że to takie nasze jedyne zmartwienie.
To był dobry rok
- Mieszkamy w spokojnym domu, w dobrym osiedlu. Pewnie, może przydałoby się większe mieszkanie - mówi babcia, przytulając Jarka. - Ale w sumie jesteśmy zadowoleni z życia.
- Zdrowie dopisuje, wnuki są udane, zdolne i pięknie się rozwijają. Czy jesteśmy szczęśliwi? - Pan Edward spogląda na żonę i przez chwilę milczą. Obok nich kręcą się i śmieją wnuki, synowa częstuje kawą. Mieszkanie niewielkie, ale urządzone ze smakiem, przytulne, pod oknem nowe auto. - Tak, nie możemy narzekać - uśmiechają się

Pozostałe informacje

Raz, dwa, trzy "i,,...
galeria

Raz, dwa, trzy "i,,...

W dniach 23-25 listopada w Lublinie odbywa się 3. FIT – Festiwal Improwizacji Teatralnych, który zaprasza publiczność do świata spontanicznych spektakli, pełnych kreatywności i interakcji. Wydarzenie odbywające się w Domu Kultury LSM to wyjątkowa okazja, by doświadczyć magii, improwizacji i zabawy.

Górnik Łęczna zremisował ósmy mecz w rundzie jesiennej

Górnik Łęczna dwa razy prowadził z GKS Tychy, ale kompletu punktów nie wywalczył

Po 16. kolejkach Górnik Łęczna miał na koncie siedem remisów na zapleczu PKO BP Ekstraklasy. Tym razem do Łęcznej przyjechał GKS Tychy, a więc drużyna, która w tym sezonie punktami dzieliła się do tej pory aż 10-krotnie. W meczu padły aż cztery gole, ale obie drużyny solidarnie podzieliły się punktami po raz kolejny

Zimowe warunki na drogach zbierają żniwo. Dwa wypadki w regionie

Zimowe warunki na drogach zbierają żniwo. Dwa wypadki w regionie

Śliska nawierzchnia i niedostosowanie prędkości do warunków drogowych były przyczyną dwóch zdarzeń, do których doszło wczoraj i dziś rano w Chotyłowie i Białej Podlaskiej. Policja apeluje o ostrożność za kierownicą oraz dostosowanie stylu jazdy do panujących warunków atmosferycznych.

Stella Johnson wróciła do gry po przerwie spowodowanej kontuzją

Polski Cukier AZS UMCS do przerwy prowadził we Wrocławiu, a przegrał ze Ślęzą ponad 20 punktami

Polski Cukier AZS UMCS Lublin został rozgromiony we Wrocławiu. Zespołowi, który aspiruje do medali mistrzostw Polski takie porażki nie przystoją.

Świetny początek i wygrana Azotów z MMTS Kwidzyn

Świetny początek i wygrana Azotów z MMTS Kwidzyn

Azoty Puławy świetnie rozpoczęły mecz w Kwidzynie i ostatecznie pokonały Energę Borys MMTS 35:32

(Po lewej Radosław Dobrowolski, rektor UMCS w Lublinie. Po prawej Jakub Banaszek, prezydent Chełma.)

Oddział UMCS w Chełmie? Jest porozumienie między prezydentem a rektorem

Włodarz Chełma zadeklarował nawiązanie trwałej współpracy z Uniwersytetem Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Efektem tego porozumienia jest utworzenie Centrum Kompetencji Europejskich w mieście - miejsce, które ma stać się ważnym ośrodkiem edukacji i miejscem pracy w regionie.

Tak obecnie prezentuje się ulica Granatowa w Lublinie

Ulica Granatowa w Lublinie dziurawa jak ser szwajcarski. Niedługo może się to zmienić

Prace projektowe nad ulicą Granatową miały nabrać tempa, jednak mieszkańcy Węglina Południowego jeszcze poczekają na realizację obietnic. Radna Anna Glijer interweniuje w sprawie poprawy bezpieczeństwa i komfortu użytkowników tej ulicy i dopytuje o miejsca parkingowe. Miasto zapewniało, że prace ruszą, jednak pojawił się duży problem.

Ostra sobota
foto
galeria

Ostra sobota

Ostra Sobota w Klubokawiarni OSTRO! Za djką stanął jeden z najlepszych djów w Polsce - 69beats oraz Szop-n! Jak zawsze było dużo fajnej muzyki. Jeśli jesteście ciekawi jak było, to zapraszamy do obejrzenia naszej fotogalerii.

Lewart zakończył 2024 rok porażką

KS Wiązownica pokonał Lewart Lubartów w meczu o sześć punktów

Na koniec 2024 roku i na początek rundy wiosennej Lewart zagrał bardzo ważne spotkanie w Wiązownicy. Przed pierwszym gwizdkiem obie ekipy w tabeli dzieliło pięć punktów. Beniaminek z Lubartowa miał szansę, żeby znacznie ten dystans zmniejszyć. Niestety, goście przegrali 0:2. A to oznacza, że przerwę w rozgrywkach przezimują na przedostatnim miejscu.

Rafał Trzaskowski kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Co myślą o tym wyborze lubelscy politycy?
wybory prezydenckie

Rafał Trzaskowski kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Co myślą o tym wyborze lubelscy politycy?

Radosław Sikorski w starciu z Rafałem Trzaskowskim, tym żyła polska scena polityczna od kilku dni. Dzisiaj to, kto będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej na urząd prezydenta RP jest już jasne. Co o wyborze prezydenta Warszawy na kandydata myślą politycy z naszego regionu?

Nieudane pożegnanie Wisły Puławy ze swoimi kibicami

Nieudane pożegnanie Wisły Puławy ze swoimi kibicami

Po blisko dwóch tygodniach przerwy Wisła Puławy wróciła do walki o punkty. Jednak w ostatnim w 2024 roku na swoim stadionie podopieczni trenera Macieja Tokarczyka nie dali swoim kibicom powodów do radości. Marcin Stromecki i spółka przegrali aż 0:4

Nieudane pożegnanie stadionu, Chełmianka tylko zremisowała ze Starem

Nieudane pożegnanie stadionu, Chełmianka tylko zremisowała ze Starem

Chełmiance bardzo zależało, żeby pozytywnym akcentem zakończyć 2024 rok. Gospodarze przede wszystkim chcieli się zrewanżować Starowi Starachowice za porażkę na inaugurację aż 1:5. Dodatkowo w sobotę biało-zieloni żegnali się ze swoim stadionem, który będzie teraz remontowany. Pożegnanie nie do końca się jednak udało. Mecz zakończył się remisem 1:1, a kibice mieli sporo pretensji do działaczy, że nie wszyscy weszli na trybuny.

Nagrodzeni uczniowie III edycji programu "Aktywni Błękitni - szkoła przyjazna wodzie".

Nauka przez działanie. Startuje IV edycja programu „Aktywni Błękitni”

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Lublinie ponownie zaprasza do udziału w ogólnopolskim programie „Aktywni Błękitni - szkoła przyjazna wodzie”. Na uczestników czekają warsztaty, wycieczki - a dla najlepszych - konkursy z nagrodami.

Podlasie w końcówce jednak pokonało Świdniczankę
ZDJĘCIA
galeria

Szalona końcówka. Świdniczanka tylko przez 23 sekundy cieszyła się z remisu w derbach z Podlasiem

Po raz enty mają czego żałować piłkarze Świdniczanki. Po kwadransie meczu z Podlasiem mogli prowadzić 2:0, ale zmarnowali nawet rzut karny. Efekt? Po dramatycznej końcówce przegrali 1:2, a to była dla nich już szósta z rzędu porażka. Rywale z Białej Podlaskiej przełamali się za to na wyjazdach, bo wygrali drugie takie spotkanie w tym sezonie. Poprzednie 21 sierpnia w Chełmie.

Honoris causa na UMCS-ie. Nie każdemu podoba się decyzja uczelni

Honoris causa na UMCS-ie. Nie każdemu podoba się decyzja uczelni

Już w najbliższy poniedziałek (25.11) UMCS wręczy tytuły doktora honoris causa Anne Applebaum, Agnieszce Holland i Oldze Tokarczuk. Wcześniej odbędzie się jednak pikieta środowisk, którym ta decyzja nie przypadła do gustu.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium