Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

16 lipca 2023 r.
9:47

Uzależnieni do pielgrzymowania. W Częstochowie wszystko odchodzi

Autor: Zdjęcie autora Jakub Hapka
0 A A
Pielgrzymka może zaowocować w przyszłości. Zbudowaliśmy nasze małżeństwo, rodzinę na pielgrzymce – przyznają zgodnie Marta i Piotr
Pielgrzymka może zaowocować w przyszłości. Zbudowaliśmy nasze małżeństwo, rodzinę na pielgrzymce – przyznają zgodnie Marta i Piotr (fot. Jakub Hapka)

Żyjemy w pędzie i jesteśmy wyrwani z tej prozy życia. Spędzamy kilkanaście dni bez telefonu, nowinek technicznych, wieści ze świata. Doceniasz chłód ziemi, cień, jabłko, kawałek ciasta, którym cię poczęstują. Przed 43. Pieszą Pielgrzymką Podlaską rozmawiamy z Martą i Piotrem Skowronami; prawdziwymi weteranami radzyńskiej grupy pielgrzymkowej

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Marta i Piotr Skowronowie zaczęli pielgrzymować w Roku Jubileuszowym. Znali się z widzenia. Później szli już jako narzeczeni, potem małżonkowie.

– Pielgrzymka to dobra okazja, by zobaczyć, jak w trudnych, kryzysowych sytuacjach reaguje twój narzeczony, przyszły mąż – podkreśla Marta.

Idziemy po raz pierwszy

– Nasza pierwsza pielgrzymka to 2000 rok. W Kościele był to Rok Jubileuszowy i to było główną zachętą – rozpoczyna opowieść Piotr Skowron. – Byłem wtedy zwykłym, niedzielnym parafianinem. Nie angażowałem się w życie wspólnoty, nie należałem do służby ołtarza. Dopiero po pielgrzymce wszystko się zaczęło. Ktoś zapytał: może byś poszedł? Wybrałem się z dwoma kolegami, trochę z ciekawości: co to jest?

Wspomina, że jako małe dziecko wyjeżdżał rowerem na Międzyrzecką i machał tam maszerującym grupom. Nigdy nie myślał, żeby pójść. Wreszcie nadarzyła się okazja.

Dziś Skowronowie przyznają, że uzależnili się od pielgrzymowania. Ich starszy syn, odkąd skończył 2,5 roku, towarzyszy im na pątniczym szlaku.

– Od dziecka należałam do Ruchu Światło-Życie. Pamiętam, że wróciłam z oazy w Kolembrodach. Koleżanka Emilka powiedziała mi wtedy, że idzie do Częstochowy. Szła już kolejny raz – opowiada Marta. – Pomyślałam, że w tym jubileuszowym roku ja też spróbuję. Była z nami niezastąpiona siostra, śp. Marysia Koczkodaj. Pani Maria wzięła mnie wtedy pod swoją opiekę. Tę pielgrzymkę pamiętam do dziś.

– Złapaliśmy bakcyla. Jeśli pójdziesz raz, to albo będziesz chodził zawsze, albo stwierdzisz, że to nie dla ciebie. – przyznają małżonkowie.

Radzyńskie pielgrzymowanie to prawdziwa tradycja

Więź, relacje, ludzie

– Za bardzo nie interesowałem się wtedy Kościołem. Żyłem swoim życiem, bardziej szkołą. Kończyłem podstawówkę, szedłem do liceum. Zobaczyłem Kościół od innej strony – mówi Piotr o swoich doświadczeniach z pierwszej pielgrzymki. – To mnie jakoś zachwyciło. Kościół jako wspólnota, ludzie. Często w sytuacjach ekstremalnych, trudnych. I ta więź, relacje, które między nimi się pojawiają. To później zaowocowało wstąpieniem do służby liturgicznej, oazy, zaangażowaniem się w życie parafii. To ukierunkowało moje życie.

– Pamiętam ból fizyczny – nie ukrywa Marta. – Nie byłam tego nauczona. Wcześniej na oazach człowiek był zmęczony, bo były regularne pory wstawania. Tam pobudka o godz. 7 to był kosmos, a na pielgrzymce: 4.30, przy dobrych wiatrach: 5. To był hardkor. Kładąc się do spania, wiedziałam, że zamknę oczy i za chwilę je otworzę, noc tak szybko minie. Trzeci dzień za Puławami to był dla mnie kryzys. Płacz, prośby do księdza, by łącznik mógł mnie przewieźć choć jeden etap. Pamiętam, że na pierwszej pielgrzymce nie przejechałam ani jednego kilometra. Byłam z tego dumna i wdzięczna księżom, że nie pozwolili mi jechać – podkreśla Marta. – Dochodzi zmęczenie, różne emocje w ludziach buzują, ale pielgrzymkowy klimat tak nas chwycił, że od 16 roku życia (z dwoma małymi przerwami) cały czas pielgrzymujemy.

– Pielgrzymka jest świetnym sprawdzianem samego siebie: ile mam nerwów, jakie emocje we mnie drzemią, jaką wyznaczam im granicę, ile wytrzymam, jak zniosę samego siebie.

A wreszcie: ile mam cierpliwości do drugiego człowieka w tym upale, zmęczeniu – dodaje Piotr. – Czasem wstaniesz z namiotu lewą nogą i nie chcesz, by ktokolwiek się do ciebie odzywał. Ten kryzys też jest potrzebny.

Drobiazgi i trąba powietrzna

– To zawsze mnie urzeka – podkreśla Piotr. – Żyjemy w pędzie i jesteśmy wyrwani z tej prozy życia. Spędzamy kilkanaście dni bez telefonu, nowinek technicznych, wieści ze świata. Doceniasz chłód ziemi, cień, jabłko, kawałek ciasta, którym cię poczęstują.

– Wodę, której nie lubisz pić na co dzień – dodaje Marta.

– Twoje potrzeby się zmieniają. Wystarczą te podstawowe: być najedzonym, umytym. Nie wybrzydzasz, nie masz na to siły – podkreśla Piotrek.

W 2002 doświadczyli... trąby powietrznej. Spali w Żyrzynie.

– Wszystkich przymusowo ewakuowano do kościoła. Spaliśmy jak śledzie – wspomina Marta. – Budzę się rano, a mój namiot owinięty o dzwonnicę kościoła. To był drugi dzień, dużo ludzi wróciło do domów. Ja nie, rodzice dowieźli mi nowy namiot.

– W 2001 bądź 2002 roku lało praktycznie przez całą pielgrzymkę – wspominają Skowronowie. – Dwa dni bez deszczu. A potem: wstajesz: deszcz. Idziesz cały dzień: deszcz. Kładziesz się spać: deszcz. Nie ma szans, by się wysuszyć. Pojawia się przygnębienie, ale w pewnym momencie jest nam wszystko jedno.

Kolejne wspomnienie: – Kiedyś popsułem grzejnik, zalałem całe piętro na kwaterze. Było mi za gorąco, przykręciłem kaloryfer. W nocy budzi mnie o. Irek: „Piotrek, chyba się topię!”. Patrzymy: wszystko jest w wodzie – opowiada Piotr.

Z uśmiechem przypomina też sobie swoje powitanie mieszkańców Baranowa: Witamy Baranów! – Poprawiłem się: witamy mieszkańców Baranów! Od tamtej pory, jak tam wchodzimy, nie odzywam się.

Weterani i przewodnicy

– Pewne rzeczy są niezmienne – odpowiada, gdy pytam o dostrzegalne zmiany w ciągu lat w grupie 15A. – Schemat dnia jest powtarzalny.

Liczebnie jest tendencja spadkowa, ale pielgrzymka się odmładza. Idzie coraz więcej młodych osób.

Gdy zaczynaliśmy, było ich mniej. Szło więcej osób w średnim i starszym wieku. W grupie zostało 10 weteranów, którzy chodzą dwie, trzy dekady. Nowi uczą się „dobrych praktyk”. Zmieniają się przewodnicy. Każda grupa ma swój charyzmat, własne rytuały, tradycje, dobre przyzwyczajenia. Jest zmienność pokoleń, ale jedno zahacza o drugie – uważa Piotr.

Od 2010 roku grupa przed Apelem Jasnogórskim organizuje w Żyrzynie pogodne wieczory. Przyjeżdża na nie wielu gości pielgrzymkowych z Radzynia Podlaskiego.

– To był pomysł ks. Mariusza Barana – przypomina Piotr.

– Śpiewamy dużo starych pieśni maryjnych – dodaje Marta.

– Wyciągamy je ze skarbca. Nie są to cały czas „hopsanki, hasanki”. Przejęliśmy to od poprzedników, którzy nas wprowadzali – podkreśla Piotr.

W tym roku szykuje się trochę zmian.

– Generalnie zmniejsza się ilość grup, zmienia się ich numeracja. Grupy, które stanowiły kiedyś oddzielne grupy z kilku parafii zostały tak jakby połączone w jedną grupę. W obu kolumnach liczba grup zmniejszyła się z 27 do 18. Każdy pątnik będzie mógł sobie sprawdzać aktualną trasę – ile przeszliśmy, ile zostało do postoju – za pomocą kodu QR oraz mapy Google. To wszystko będzie zaktualizowane i cały czas każdy pielgrzym będzie mógł mieć podgląd w internecie – wyjaśnia Piotrek.

Zwykle przed wyruszeniem na szlak trwają poszukiwania osoby grającej na gitarze. Z jej brakiem wiąże się ciekawa historia.

– W 2006 roku nie mieliśmy gitarzysty. Wpadliśmy na pomysł i przez cały lipiec nagrywaliśmy podkłady. Wojciech Kwiatek i Wojciech Szabrański niesamowicie nam pomogli. Mieliśmy spisaną listę z numerkami pieśni – wspomina Marta. – Siedzieliśmy na postoju, inne grupy przez mikrofon pytały: „15A! Gdzie jest wasza gitara?”. W tubach była muzyka, a nie było gitary! Odpowiadaliśmy później: zostawiliśmy na bagażowym! – wspominają.

Ks. Krzysztof Chaciński dziewięć razy prowadził grupę 15a (fot. Jakub Hapka)

Cel

– W Częstochowie wszystko odchodzi. Wzruszający jest lasek pojednania. Gdy widzi się szczyt Jasnej Góry, człowiek klęka i płacze. To ogromne emocje: stanięcie sam na sam z Maryją, z Bogiem. Masz parę sekund, by spojrzeć Matce Boskiej w oczy, poprosić, albo podziękować – opowiada Marta i Piotr o dotarciu do stóp Jasnogórskiej Pani. – Ważne, by iść z konkretną intencją.

– Jeżeli ktoś się zastanawia, niech da sobie szansę. Jeżeli nie spróbuje tego nowego doświadczenia, to nigdy nie będzie wiedział, co traci – zachęca Marta.

– Poznasz siebie, pozbawiony stereotypów i „łatek” Kościół pielgrzymujący; trochę od kuchni, od dobrej strony – dodaje Piotr.

– Pielgrzymka może zaowocować w przyszłości. Zbudowaliśmy nasze małżeństwo, rodzinę na pielgrzymce – przyznają zgodnie.

GRUPA 15A

Przez lata pielgrzymowali jako grupa 15A. 3 sierpnia wyruszą z Radzynia już jako 13-tka – część kolumny bialskiej. Patronami grupy są św. Jan Paweł II. bł. ks. Jerzy Popiełuszko oraz bł. o. Rafał Kalinowski. Ich kolorem będzie turkus. Grupę stworzą pielgrzymi z dekanatów radzyńskiego i komarowskiego.43. Piesza Pielgrzymka Podlaska na Jasną Górę odbędzie się pod hasłem „Wierzę w Kościół Chrystusowy”. Radzyńscy i komarowscy pątnicy mają do pokonania 373,2 km. Z końcem czerwca z parafii Św. Trójcy odszedł wieloletni przewodnik grupy, ks. Arkadiusz Markowski. Nowym opiekunem „13” będzie ks. Krzysztof Banasiuk

 

e-Wydanie

Pozostałe informacje

W hotelu Luxor odbyła się Gala Sportu organizowana przez Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego [ZDJĘCIA]
galeria

W hotelu Luxor odbyła się Gala Sportu organizowana przez Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego [ZDJĘCIA]

W hotelu Luxor odbyła się Gala Sportu organizowana przez Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego. Najlepszym sportowcem naszego regionu została Aleksandra Mirosław.

Aleksandra Rosiak była najlepszą zawodniczką MKS FunFloor w piątkowym spotkaniu
galeria

MKS FunFloor Lublin rozbił kolejnego rywala w Orlen Superlidze

MKS FunFloor Lublin nie miał najmniejszych problemów z rozbiciem Energii Szczypiorno Kalisz

Brutalnie zabił dwie kobiety, ale więzienia może uniknąć
zbrodnia
galeria

Brutalnie zabił dwie kobiety, ale więzienia może uniknąć

Mirosław B. (49. l), sprawca głośnego, podwójnego zabójstwa w Glinniku w powiecie lubartowskim przebywa w izolacji i czeka na umorzenie sądowego postępowania. Według opinii biegłych w chwili zdarzenia mógł być niepoczytalny.

Maciej Grzywa w piątek rano zapowiedział, że Górnik Łęczna odniesie się do medialnych doniesień i w piątek wieczorem klub opublikował obszerny komunikat

Górnik Łęczna odniósł się do doniesień dotyczących zaległości finansowych wobec piłkarzy

W czwartek w mediach pojawiły się niepokojące informacje odnośnie Górnika Łęczna. Jak doniósł serwis meczyki.pl sztab szkoleniowy i piłkarze mieli nie otrzymywać pensji od czterech miesięcy. W piątek klubowy zarząd odniósł się odnośnie tych doniesień w obszernym komunikacie

Niespodziewana porażka PZL Leonardo Avii Świdnik w Spale

Niespodziewana porażka PZL Leonardo Avii Świdnik w Spale

Jak się okazało SMS PZPS Spała potrafi postawić się każdemu przeciwnikowi. W piątek boleśnie przekonali się o tym siatkarze PZL Leonardo Avii Świdnik, którzy sensacyjnie przegrali z ostatnim w tabeli zespołem gospodarzy 2:3

Bright Ede to 17-letni środkowy obrońca

Motor Lublin ogłosił pierwszy zimowy transfer

Bright Ede to pierwszy zawodnik, który w zimowym okienku transferowym dołączył do Motoru Lublin. 17-latek, który do tej pory występował w Zagłębiu II Lubin podpisał umowę do końca 2026 roku.

Jak co roku osoby zasłużone dla zamojskiej kultury zostały docenione. Stanisław Orłowski odebrał tytuł Honorowego Obywatela Zamościa
galeria

Zamość podsumował rok w kulturze (pełna lista nagrodzonych)

Recital aktorki Stanisławy Celińskiej zaplanowano dla uświetnienia piątkowego wieczoru, kiedy podsumowywano miniony rok w kulturze Zamościa. Wydarzenie, tym razem zorganizowane w Zamojskim Domu Kultury, było okazją do docenienia tych, którzy w trakcie minionych 12 miesięcy, ale również wielu lat wstecz przyczynili się do kulturalnego rozwoju miasta.

Donald Tusk (na zdj) i Andrzej Duda w tej sprawie mówią jednym głosem. Polska nie będzie respektować decyzji Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze i pozwoli, by w uroczystościach poświęconych ofiarom niemieckiego ludobójstwa wzięły udział osoby oskarżane o zbrodnie na narodzie palestyńskim
kraj

Na przekór międzynarodowemu trybunałowi. Tusk przeciw aresztowaniu premiera Izreala

Jest decyzja polskich władz w sprawie udzielenia bezpieczeństwa delegacji władz Izreala spodziewanej podczas tegorocznych obchodów 80. rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego, nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau. To oznacza, że ścigany za zbrodnie wojenne Benjamin Netanjahu nie zostanie aresztowany.

Świętowali zdane prawo jazdy. Opony alfy romeo tego nie wytrzymały

Świętowali zdane prawo jazdy. Opony alfy romeo tego nie wytrzymały

Gdy na drodze w Stoku pojawiła się alfa romeo, której to kierowca ledwo trzymał się pasa ruchu, w czym nie pomagał mu brak przednich opon, świadkowie zadzwonili po policję. Okazało się, że kierowca jest pijany i nie ma prawa jazdy. Razem z kolegami świętował zdany egzamin kolegi.

Zabytkowy budynek w centrum miasta sprzedany
Lublin

Zabytkowy budynek w centrum miasta sprzedany

Wybudowany w latach 30. ubiegłego wieku i od blisko dwóch lat pusty charakterystyczny budynek w centrum Lublina znalazł nowego właściciela.

Jedna z formacji biorących udział w defiladzie 1000-lecia
film

Tworzyli formację 1000. Piloci podzielą się wspomnieniami

To była największa defilada w historii Wojska Polskiego. Na głowami tłumów zgromadzonych w stolicy lecieli wtedy m.in. dęblińscy piloci tworząc formację "1000" na cześć tysiąclecia państwa polskiego. Dęblińskie muzeum zaprasza na film i spotkanie z lotnikami, który brali w niej udział.

Motor pokonał w sparingu Wisłę Płock. Dwóch młodych piłkarzy na testach

Motor pokonał w sparingu Wisłę Płock. Dwóch młodych piłkarzy na testach

Piłkarze Motoru w piątek rozegrali pierwszy mecz kontrolny podczas zimowych przygotowań. Drużyna Mateusza Stolarskiego pokonała pierwszoligową Wisłę Płock 2:1. Już w sobotę żółto-biało-niebiescy wylecą na obóz do tureckiego Belek, gdzie planują trzy kolejne mecze kontrolne.

Magdalena Cieplechowicz-Buczak (na pierwszym planie) zapewnia, że sztab jeszcze przyjmuje gadżety na licytacje

Sztab WOŚP dopina program. W tym roku będą nowości

Zarejestrowanych jest 400 wolontariuszy. Zalaminowane identyfikatory dla nich już dojechały z Warszawy. Trwa dopinanie szczegółów programu. Wiadomo, że w tym roku w Zamościu podczas 33. Finału WOŚP będą nowości.

Boisko Wysokich Lotów poszukuje wykonawcy remontu

Boisko Wysokich Lotów poszukuje wykonawcy remontu

Miasto szuka wykonawcy, który zajmie się remontem boiska wielofunkcyjnego przy szkole podstawowej nr 31 w Lublinie. Na realizację zadania będzie 3 miesiące.

Jacht vs. łódź motorowa – co wybrać na początek przygody z wodą?

Jacht vs. łódź motorowa – co wybrać na początek przygody z wodą?

Marzenie o własnej jednostce pływającej często towarzyszy miłośnikom sportów wodnych. Fascynacja żeglarstwem rodzi jednak ważne pytanie o wybór odpowiedniego sprzętu na start. Decyzja między jachtem żaglowym a łodzią motorową wymaga dokładnego przeanalizowania własnych potrzeb, możliwości i oczekiwań związanych z wodnymi przygodami.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium