Wygląda to na zabawę. Kolorowa postać wisząca w załomie muru. Człowiek niczym deseczka oparty o ławkę na placu Kochanowskiego. Po pierwsze, bycie deseczką jest trudne. Po drugie, to poważny, międzynarodowy projekt austriackiego choreografa.
Żywa żaluzja
Sklep pani Popławskiej przy ul. Narutowicza 13 jest jednym z przystanków na trasie projektu "Ciała w przestrzeni miejskiej”. We wtorek, na cztery dni przed premierą, tancerze tworzyli w szerokiej framudze siedmioosobową żywą żaluzję. A właściwie siedmiowarstwową, bo tancerze sprytnie rozpychając się między załomami muru, wisieli nad sobą.
– O matko, jakiś wypadek, reanimują kogoś – histeryczny szept przechodniów budził śmiech. Bo zaniepokojeni leżącym na chodniku Kostą Popovem nie zauważali, że dobre pół metra nad nim wisiały Victoria Tolstova i Ewelina Drzał. Kolejnymi ciałami dokładanymi do tej figury dyrygowały asystentki choreografa – Esther Steinkogler i Lodie Kardouss. To one asekurowały tancerzy i podpowiadały, jak układać ręce i nogi, by żywa żaluzja wyglądała najefektowniej, a przy tym bezpiecznie.
Przerwy w grawitacji
– Ester jest niesamowita, jak się rusza! Jak kot. Widzisz małą szczelinkę, a wielki kot robi myk i się tak składa, że przelezie. Ona tak samo – żartuje Beata Mysiak, patrząc, jak asystentki układają kolejną żywą konstrukcję. Beata nie próbowała wisieć w drzwiach sklepu Lido, bo wcześniej na ul. Peowiaków pod nr 10 tworzyła żywe zadaszenie nad wejściem do piwnicznego sklepu.
A zasada jest taka, że spektakl jest w biegu. Tancerze i widzowie startują z placu przez lubelską filharmonią (ul. Skłodowskiej 5) i przemieszczają się po trasie wiodącej od żywej figury do żywej figury – ku placowi Katedralnemu. Gdy publika się zagapia na jedne szydzące z grawitacji zakapturzone istoty, inne konstruują kolejną konstrukcję i tak "Ciała w przestrzeni miejskiej” wnikają w miejska tkankę.
Licealistki z ławeczki
– Jak się przyjaciele pytają, co ja właściwie robię, to odsyłałam ich do filmiku na You Tube, gdzie widać działania w innych miastach. Sama musiałam to zobaczyć, żeby zrozumieć zasadę. I bardzo mi się spodobało – opowiada Joasia Wytrzyszczewska. – Poszłam na casting, ale to było dla mnie prawdziwe wyzwanie. Tylko trochę tańczyłam towarzysko, ćwiczyłam zumbę i taniec brzucha. Jak się okazało, że mnie zakwalifikowali, to się najpierw strasznie ucieszyłam, a potem bałam, czy dam radę kondycyjnie – dodaje licealistka, łapiąca oddech po kolejnych ćwiczeniach.
Dominika Wojtowicz jest od Joasi młodsza o rok. W Bełżycach tańczy w zespole tańca nowoczesnego. To jej instruktorka znalazła ogłoszenie o naborze do "Ciała w przestrzeni miejskiej”. – Sporo ćwiczę, dbam o kondycję, żeby nie mieć kłopotów w tańcu – mówi Dominika. Dominika i dwie inne dziewczyny zamieniają się na placu Kochanowskiego w deseczki. Lodie Kardouss układała je czołem na chodniku, a nogi szybowały ku niebu. To proste? Wystarczy spróbować tak się położyć, by poczuć, że ta niewinnie wyglądająca figura wymaga stalowych mięśni grzbietu… A każda z tych żywych instalacji
urbanistycznych ma wytrzymać 4 minuty.
Made in Dorner
– W kilku miastach w Polsce były podobne akcje, wzorowane na idei i koncepcie Willi Dornera. Ale uznaliśmy, że lepiej zaprosić samego choreografa. I to był dobry pomysł, bo on i jego asystentki zupełnie inaczej pracują z tancerzami. To są fachowcy. Każda pozycja jest dopracowana, ustawione stopy, dłonie. Nic dziwnego, że mają mnóstwo realizacji. Od Europy Zachodniej po Moskwę – mówi Ryszard Kalinowski.
Lubelski Teatr Tańca jest organizatorem całego projektu. Dwoje tancerzy z LTT – Beata Mysiak i Ryszard Kalinowski – bierze w nim udział. – To nowe doświadczenie, tyle osób razem pracuje – mówi Beata, patrząc na 20-osobową grupę uczestników. – No, ja po pierwszym dniu prób czuję, że mam uda. To wpasowywanie się w załomy murów jest ciekawe, nie możemy wisieć czy się przytrzymywać, trzeba się w budynek wkleić. I najlepiej do góry nogami – dodaje Rysiek.
Tancerzom towarzyszyło zaplecze techniczne. Ania oprócz apteczki wiezie szczotkę i worki na śmiecie. Wszak za skrzynką trafo mogą być różne rzeczy. A za skrzynkę tancerze wślizgują się głową do dołu. Brrrr. Ale efekt jest niezwykły.
Co ciekawe, w realizacji projektu "Ciała w przestrzeni miejskiej”/ "Bodies in urban spaces” w Lublinie pomógł fakt, że choreograf zobaczył miasto w Google Street View. Jego asystentka przyjechała z listą obiektów, które miała zobaczyć i dokładnie obfotografować. W czasie prób też robiła zdjęcia.
– Poprzez umieszczenie ciała w wybranych miejscach performance wywołuje proces abstrakcyjnego myślenia i podrażnienie oraz prowokuje widzów/przechodniów do nowego spostrzegania dobrze znanych przestrzeni i obiektów – piszą w oficjalnym wprowadzeniu do projektu organizatorzy.
I zapraszają dzisiaj (w ramach Nocy Kultury) o godzinie 19 i 20.30 przed filharmonię.
Trasa: Ul. Skłodowskiej–Lipowa–Okopowa–Krakowskie Przedmieście–plac Wolności–plac Katedralny.
Wstęp wolny.
Noc Kultury 2012 - zobacz PROGRAM
Ciała w mieście
• Anton Ovchinnikov
• Victoria Tolstova
• Konstantin Popov
•Beata Mysiak
• Ryszard Kalinowski
• Ewelina Drzał
• Małgorzata Krasowska
• Małgorzata Kwiecień
• Sabina Stadnicka
• Karolina Widelak
• Emilia Brodziak
• Alicja Bujała
• Agnieszka Winiarska
• Dominika Wojtowicz
• Justyna Mazurkiewicz
• Joanna Pędzisz
• Małgorzata Pianowska
• Rita Suszek
• Joanna Wytrzyszczewska
• Natalia Możdżeń