Ośmiornica w Chełmie? Muszę to sprawdzić - mówi Ivo Violante, włoski szef kuchni z Lublina. Ma co sprawdzać, bo w Gospodzie Sto Pociech w Chełmie Edyta Wojtowicz podaje krewetki z papryczką, mule, ośmiornicę z grilla i smażone sardynki. Oto historia jej pasji i autorskie przepisy
Korzenie rodzinne? Ziemia Chełmska. I legenda o gorącej, cygańskiej krwi. - To więcej niż legenda, pradziadkowie byli Cyganami, płynie we mnie cygańska krew - mówi Edyta Wojtowicz. Siedzimy na ganku malowniczego domu. - Ta cygańska krew pcha mnie do Włoch i wszędzie - dodaje Edyta Wojtowicz. A skąd nazwa restauracji Gospoda „Sto Pociech”? - Ktoś mi kiedyś powiedział: Ja to mam z Tobą sto pociech. Nie potrafię usiedzieć na miejscu.
Corleone
Wracała z wakacji. Z rodziną wstąpiła do brata, który prowadzi restaurację w Krakowie. - Szukałam na siebie pomysłu. Rzucił: Otwórzcie sobie włoską restaurację, bo to jest proste, tanie, nie wymaga dużych nakładów i będzie się sprzedawało - opowiada Edyta Wójtowicz.
Otworzyła Corleone. Włoskiej kuchni uczyła się z książek. Czytała, oglądała filmy. Zaczęła gotować razem z kucharzami. Szybko wyszło, że goście wolą jej jedzenie.
Po sześciu latach ciężkiej pracy chciała spróbować coś nowego. Znów zaczęła szukać dla siebie miejsca. Postawiła na Lublin, w którym Włosi byli od zawsze.
Lublin
Kupiła restaurację i tak postało „Dolce Vita”; z pięknym podwórkiem, jakby wyjętym z włoskiego miasteczka. Z prostą filozofią. - W dobrej restauracji liczy się dobre jedzenie, które smakuje ludziom. Polacy cenią kuchnię śródziemnomorską. Postawiłam na najlepsze produkty włoskie. Plus świeże, lokalne warzywa i owoce - mówi Edyta Wójtowicz.
Tak jak w Corleone, była właścicielem i szefem kuchni w jednym. Decydowała o zaopatrzeniu. - Wydaje mi się, że takie rozwiązanie jest optymalne. Karmię ludzi tak, jakbym karmiła swoje dzieci.
To właśnie dzieci zadecydowały o tym, żeby wróciła z restauracją do Chełma. - Coraz trudniej było mi pogodzić dojazdy. Po dwóch latach podjęłam decyzję, że wracam.
Sto Pociech
Znalazła lokal z historią. Willę, którą u stóp Chełmskiej Góry. - Mówi się, że Żyd wybudował swej kochance. Znalazłam ich nazwiska. Lokal powstał z miłości. Ważny był dla mnie układ domu. Na dole kuchnia, salon, pokoje, na górze pokoje. Marzyłam o restauracji, gdzie ludzie będą czuli się jak u siebie w domu - mówi Wójtowicz.
Zaczęła od polskiej kuchni. Szybko kaczka w „Sto Pociech” stała się przebojem. Wieczorem można było potańczyć. Ludzie zaczęli przychodzi w gościnę. Najpierw do Edyty, potem do restauracji. - Ludzie zaczęli dopominać się włoskich smaków. Bliska jest mi idea trattorii, włoskiej knajpki, mniej eleganckiej i zobowiązującej od ristorante, gdzie można wpaść bez specjalnych ceregieli i zjeść dobre rzeczy w dobrej cenie. Wybierając z karty opartej na lokalnych, sezonowych produktach.
Kiedy ogłosiła włoską kartę, ceny zaskakiwały. Przekąski i zupy za 5 zł? Gamberi all aglio olio (skwierczące krewetki z czosnkiem oraz pikantną papryczką), czyli wypasione Antipasti za 10 zł? Carpaccio di manzo (polędwica wołowa z sosem, posypana wiórkami parmezanu) za 10 zł? Spaghetti nero allo scoglio (spaghetti barwione sepią z owocami morza, suszonymi pomidorkami) za 10 zł? Teraz w karcie pojawiła się ośmiornica. - Mam ceny dla ludzi. I bardzo wielu klientów z Lublina - mówi z dumą Edyta Wójtowicz. I zdradzi kilka przepisów.
Krewetki na maśle
Składniki: 500 g (około 40 sztuk) krewetek Black Tiger, surowych lub gotowanych, mrożonych lub świeżych, 4 ząbki czosnku, drobno posiekane, 40 g masła, sól morska do smaku, listki z 2 gałązek natki pietruszki, 1/2 papryczki chili, drobno posiekanej.
Wykonanie: mrożone krewetki włożyć do miski z letnią wodą na około 20 minut, następnie oderwać głowę, zdjąć pancerz, zostawiając ogonek. Wzdłuż tułowia naciąć nożem i wyjąć jelito, czarną nitkę. Następnie krewetki opłukać i wysuszyć. Na patelni rozgrzać masło, włożyć czosnek oraz chili, następnie wrzucić krewetki i smażyć minutę z każdej strony. Dodać natkę pietruszki, podawać z bagietką i cytryną.
Sardynki
Składniki: 300 g sardynek, 1 szklanka oliwy z oliwek, 100 g masła, sól, pieprz, 1 szklanka mąki, 1 cytryna.
Wykonanie: sardynki wypatroszyć, opłukać, ręcznikiem papierowym. Obtaczać w mące i smażyć na oliwie połączonej z masłem lub w głębokim tłuszczu. Podawać skropione oliwą i sokiem z cytryny.
Ośmiornica z grilla
Składniki: 2 mrożone ośmiornice, 1 cebula pokrojona w ćwiartki, 2 marchewki, seler naciowy, 4 listki laurowe, 5 ziaren ziela angielskiego, 15 ziaren czarnego pieprzu, 2-3 ząbków czosnku, 1 łyżka gruboziarnistej najlepiej morskiej soli.
Wykonanie: w Polsce można kupić mrożoną ośmiornicę, jest ona już wypatroszona i oczyszczona. Koniecznie trzeba usunąć część pomiędzy workiem, a mackami. W samym środku rozety znajduje się aparat gębowy, wystarczy od spodu wcisnąć palcem i wyjdzie bez problemu z czarnym podwójnym zębem. Przygotować wywar z warzyw, kilkakrotnie zanurzyć ośmiornicę we wrzątku, za każdym razem coraz głębiej, następnie gotować na średnim ogniu około godziny. Ugotowaną ośmiornicę przed pokrojeniem wystudzić. Zimną ośmiornicę pokroić w kawałki. Wrzucić na patelnię grillową, zrumienić Podawać na ciepło lub zimno skropioną oliwą z czosnkiem i cytryną.